post-title Moniki Rakusy Żona Adama

Moniki Rakusy Żona Adama

Moniki Rakusy Żona Adama

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Jej błyskotliwy debiut w 2008 roku zapowiadał pojawienie się nowej, interesującej powieściopisarki. Debiutancka książka Moniki Rakusy 39,9 zwróciła uwagę zarówno krytyki, jak i czytelników. Powieść zaczyna się podobnie jak Dziennik Bridget Jones od kobiecych postanowień i cudownych diet, ale na tym podobieństwo z angielską autorką się kończy.

Bohaterka Rakusy nie szuka księcia z bajki, próbuje natomiast odnaleźć się w życiu i odpowiedzieć sobie na pytanie, kim tak naprawdę jest. Próbuje rozliczyć się z wewnętrznymi lękami i traumami kobiety, zbliżającej się wielkimi krokami do czterdziestki, która w lustrze dostrzega przybywające zmarszczki.

Już ta pierwsza książka sygnalizowała zainteresowanie autorki kobiecą smugą cienia, czyli czasem najczęściej bolesnego przejścia od euforycznej młodości do dojrzałości. W nowej powieści Żona Adama (W.A.B., Warszawa 2010) Rakusa powraca do motywu kobiecego kryzysu wieku średniego. Nową powieścią potwierdza też swą pisarską dojrzałość.

Tytułowy powieściowy Adam, który ginie na pierwszej stronie książki, pozostawia po sobie dwie żony: tę pierwszą – Ritę i tę drugą – Annę. Autorka daje nam ciekawe portrety psychologiczne obu, wyciąga na światło dzienne rozmaite gry międzyludzkie, prowadzone nie tylko przez jej literackie bohaterki, ale także bardziej czy mniej świadomie przez każdego z nas.

Rita i Anna różnią się – ta pierwsza to niezależna femme fatale, ta druga jest cichą niewidzialną myszką, robiącą to, czego oczekuje od niej otoczenie. Jedna i druga uwięziona jest w swoim wizerunku. Łączy je to, że obie przez całe swe dotychczasowe życie skupione były nie na sobie, lecz na innych, choć każda w różny sposób; Rita walcząc z tymi innymi, Anna, im ulegając.

Zmieniająca ich życie śmierć Adama zaskakuje je w czasie, gdy kobieta przekracza smugę cienia, po przekroczeniu której lepiej i wyraźniej dostrzega, czego od życia chce. Śmierć ta wyzwala obie z dotąd nie zawsze uświadamianej psychicznej zależności. Obie odkrywają wspaniały smak samotności, ich życie, które jak życie większości kobiet było dotąd w dużym stopniu zdeterminowane przez otoczenie, staje się pełniejsze.

Rita, przypominając sobie poczucie mocy, którego doznała w czasie samotnej wycieczki w góry, stwierdza: „Bycie człowiekiem polega na godzeniu się z samotnością”. Anna przestaje dbać o to, co myślą o niej inni, staje się asertywna. Ta zmiana pozwala jej przewartościować stosunek do wielu osób, zobaczyć je w całkowicie innym świetle.

Kreśląc psychologiczne sylwetki obu bohaterek, Monika Rakusa demistyfikuje funkcjonujące wzorce kobiecości i pokazuje, że proces wyzwalania się z nich jest możliwy i korzystny dla pełnego rozwoju osobowości.

Śmierć Adama to jak najbardziej współczesna, wielowymiarowa powieść psychologiczna, którą wielu polskich krytyków uznało za jedną z najciekawszych książek minionego roku.

Danuta Meyza-Marušiak

MP 1/2011