post-title Blue Cafe w świetnej formie

Blue Cafe w świetnej formie

Blue Cafe w świetnej formie

Nie Doda, lecz „DaDa” będzie rządzić na wakacjach!

 CZUŁYM UCHEM 

Blue Cafe wielu z Państwa pewnie wciąż kojarzy się z wokalistką Tatianą Okupnik i jej charakterystycznym „skrzeczącym” głosem. To właśnie z Tatianą w składzie grupa odnosiła największe sukcesy i nagrała przeboje, które weszły już do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej –  „Kochamy siebie”, „Do nieba, do piekła”, „You May Be in Love”.

Pięć lat temu Tatiana postawiła na solową karierę i odeszła z Blue Cafe. Jej miejsce zajęła śpiewająca zupełnie inaczej Dominika Gawęda, wyłoniona drogą castingu w programie „Szansa na sukces”.

„DaDa”, najnowsza płyta grupy, to już trzeci album z Dominiką jako wokalistką. Dwa poprzednie, „Ovosho” (2006) i „Four Seasons” (2008), odniosły sukces („Ovosho” uzyskała status złotej płyty). Piosenki pop z elementami soulu, rytmów latynoskich i acid jazzu, śpiewane głównie po angielsku, znalazły spore grono wielbicieli. „DaDa” ma szansę ten sukces powtórzyć (promujący płytę utwór „Buena” szturmem wszedł na polskie listy przebojów), bo formalnie niewiele różni się od poprzednich dokonań grupy.

Jest jednak bardziej dopracowana, lepiej wyprodukowana i nie odstaje od światowych trendów, choć, paradoksalnie, jest na niej więcej polskich tekstów niż na wcześniejszych płytach. Większość z nich jest autorstwa Dominiki Gawędy, kilka napisała Anna Saraniecka.

„Wszystkie mają w sobie megaenergię i siłę, nawet te najbardziej nostalgiczne. Chciałam, by teksty na tej płycie nie były tylko o miłości, ale też o tym, żeby być tylko i wyłącznie sobą w każdej sytuacji, nie bać się życia i zawsze żyć jego pełnią; o marzeniach i o ogromnej wewnętrznej sile, która jest w każdym z nas – mówila Dominika Gawęda. – Są też teksty, które obnażają ludzką naturę i czasy, w których żyjemy, oraz teksty bardzo lekkie, dynamiczne i zabawowe, które w połączeniu z muzyką dają po prostu mieszankę wybuchową”.

Właśnie ta lekka i zabawowa strona nowej płyty Blue Cafe jest najmocniej wyeksponowana. To nie jest płyta skłaniająca do refleksji i głębokich przemyśleń, ale przyjemnie bujająca i kołysząca. Zdecydowanie wprawia w dobry nastrój. Na nadchodzące lato płyta idealna. Założę się, że będzie z niej pochodził niejeden wakacyjny przebój.

Katarzyna Pieniądz

MP 6/2011