post-title Z ortografią na ty, czyli Dyktando Polonijne w Bratysławie

Z ortografią na ty, czyli Dyktando Polonijne w Bratysławie

Z ortografią na ty, czyli Dyktando Polonijne w Bratysławie

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Miszmasz, superluksusowe nicnierobienie i bajkowa Baba Jaga to tylko niektóre z pułapek ortograficznych, jakie czekały na uczestników pierwszej edycji Dyktanda Polonijnego, zorganizowanego przez redakcję „Monitora Polonijnego“ pod patronatem honorowym Ambasadora RP na Słowacji Andrzeja Krawczyka.

W sobotnie przedpołudnie 12 listopada sala Instytutu Polskiego w Bratysławie pękała w szwach. Wszystkie miejsca przy stolikach zajęli wyjątkowi uczniowie – trzydzieścioro siedmioro odważnych, którzy zdecydowali się sprawdzić swoją wiedzę z polskiej ortografii w praktyce.

Byli wśród nich przedstawiciele zarówno młodej Polonii, jak i też tej dłużej mieszkającej w Bratysławie, Nitrze i ich okolicach, a także pracownicy Instytutu Polskiego w Bratysławie i ich przyjaciele, Słowacy, obcokrajowcy (Kanadyjczyk i Ukrainka), uczniowie Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie RP w RS, studenci polonistyki z Bratysławy i Bańskiej Bystrzycy oraz współpracownicy redakcji naszego pisma.

W powietrzu unosiło się lekkie napięcie, ktoś pochwalił się nawet, że dokładnie sprawdzał pisownię najtrudniejszych słów, jak „gżegżółka” czy „dżdżownica”. Na nic to mu się jednak zdało, bo w pozornie łatwym dyktandzie (tak nam się wydawało po pierwszym wysłuchaniu całego tekstu) czyhało mnóstwo pułapek.

Tekst dyktanda przygotowała dr Maria Magdalena Nowakowska z Katedry Lingwistyki Stosowanej i Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego i Katedry Języka Polskiego i Literatury Uniwersytetu w Lublanie, która powiedziała: „To trudny tekst, ale poprzeczka musi być postawiona wysoko ze względu na szacunek do Państwa. Ja po prostu wierzę w Państwa umiejętności“.

Magia ławek szkolnych, lekkie podenerwowanie i znów czuliśmy się jak za dawnych, szkolnych czasów, choć tym razem nikt nie ściągał. „Ostatni raz pisałem dyktando kilkanaście lat temu, chętnie więc poddam się tego rodzaju sprawdzianowi. Dziś jednak potraktuję go z dystansem, nie muszę wygrać, chcę przede wszystkim sprawdzić, czy dobrze znam polską ortografię“ – mówił jeden z przedstawicieli Polonii.

I choć uczestnikom dyktanda nie chodziło o nagrody, organizatorzy przygotowali niespodzianki: na Mistrzów Ortografii czekały dwa bilety autobusowe z Bratysławy do Warszawy i z powrotem, które ufundowała firma PolskiBus, natomiast nagrody książkowe dla najlepszych zespołów ufundowała polska ambasada w Słowacji oraz Instytut Polski w Bratysławie.

Po napisaniu dyktanda wychodziliśmy z sali z wypiekami na twarzy. W kuluarach słychać było dyskusje na temat pisowni wyrazów, które sprawiły najwięcej kłopotów. Niektórzy wertowali słowniki. Podczas przerwy zdążyliśmy ochłonąć; był to też doskonały czas, by się wzajemnie poznać, bo – jak się okazało – i ortografia może łączyć! W tym czasie komisja konkursowa w składzie: dr Maria Magdalena Nowakowska (przewodnicząca), prof. dr Marta Pančíková i mgr Małgorzata Wojcieszyńska sprawdzała nasze prace.

Wreszcie przyszedł czas na ogłoszenie wyników. Mistrzem Ortografii w Dyktandzie Polonijnym w kategorii obywatele polscy została Katarzyna Pieniądz (współpracowniczka „Monitora Polonijnego“), zaś w kategorii obywatele słowaccy (i inni) – Eva Removčíková (studentka IV roku polonistyki z Bańskiej Bystrzycy).

Najlepszy wynik grupowy w kategorii obywatele polscy osiągnęła grupa Instytutu Polskiego w Bratysławie (Katarzyna Grabińska, Tomasz Grabiński, Jakub Pacześniak), a w kategorii obywatele słowaccy (i inni) – studenci polonistyki z Bratysławy (Katarína Hudáčková, Zuzana Pojezdalová, Mário Kyseľ). Wyróżnienie przyznano najmłodszej grupie uczestników – Martynie Koczotowskiej, Ninie Gondar, Adzie Olech – uczennicom V klasy szkoły podstawowej Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie RP w Bratysławie, które dzielnie walczyły z polską ortografią, udowodniając, że jest ona im bardzo bliska.

Ja zaś byłam pełna podziwu dla odwagi i determinacji naszych zagranicznych „kolegów ze szkolnej ławy“: Alexa Milneskiego (Kanada) i Sashy Levitskiej (Ukraina), którzy podjęli się bardzo trudnego zadania – pisania dyktanda w języku, którego tajniki ciągle jeszcze zgłębiają.

„Jestem z Państwa dumna! Spodziewałam się, że błędów będzie więcej, ale widzę, że świetnie daliście sobie Państwo radę“ – oceniła Maria Magdalena Nowakowska, czym nas zachęciła do bliższych kontaktów z polską ortografią i udziału w już zapowiadanym dyktandzie przyszłorocznym. Mamy bowiem nadzieję, że Dyktando Polonijne na stałe wejdzie do kalendarza Klubu Polskiego, tym bardziej, że to tegoroczne okazało się nie tylko lekcją ortografii, ale także okazją do świetnej zabawy i integracji środowiska polonijnego!

Agnieszka Drzewiecka

Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 12/2011

 

Projekt dofinansowała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” ze środków Senatu RP. Projekt wsparli: Ambasada RP w RS, Instytut Polski w Bratysławie, firma PolskiBus.