post-title Jaki czy który?

Jaki czy który?

Jaki czy który?

 OKIENKO JĘZYKOWE 

Od dłuższego już czasu planowałam poruszyć w „Okienku” problem mylenia przez Polaków zaimków „jaki” i „który”. Chciałam o nich napisać już przy okazji innych kłopotliwych i mylonych wyrazów „gdzie” i „dokąd”, ale wówczas zabrakło mi miejsca. Teraz zatem przyszła odpowiednia pora (i znalazło się miejsce), by się nimi zająć.

Nader często się zdarza, że zaimek „który” jest zastępowany zaimkiem „jaki”. Problem nie jest nowy, ale zdaje się, że z czasem się nasila. Wymienione zaimki są bowiem bliskoznaczne i pełnią takie same funkcje w zdaniu: w zdaniach pojedynczych wprowadzają pytania, w zdaniach złożonych wprowadzają zdania podrzędne. Nie zawsze jednak możemy ich używać wymiennie, bowiem są konteksty ograniczające naszą swobodę w tym zakresie.

Zasadę kiedy użyć którego (nie: jakiego!) zaimka w zdaniach podrzędnych, przedstawić można w bardzo prosty i jednocześnie ogólnikowy sposób: jeśli w wypowiedzeniu nadrzędnym mamy zaimek „ten” (lub jego odpowiedniki rodzajowe – „ta”, „to”, przy czym wszystkie one mogą być pominięte), to w zdaniu podrzędnym pojawić się może tylko zaimek „który”, np. (Ta) krowa, która ryczy, mało mleka daje, jeśli zaś jeśli w wypowiedzeniu nadrzędnym pojawia się zaimek „taki, taka, takie”, to w podrzędnym winien być „jaki, jaka, jakie”, np. Taka płaca, jaka praca.

A jeśli idzie o szczegóły i zdania pojedyncze?

Zaimka „jaki” używamy w stosunku do cech i właściwości, np. Jakie owoce lubisz? (Soczyste!), a także w kontekście ogólnym, np. Jakie (w ogóle) zwierzę mogło to zrobić?, zaś „który” stosowany jest w kontekstach określonego, ograniczonego w jakiś sposób zakresu osób, rzeczy, zjawisk, o których mówimy, np. Która (z tych konkretnych, np. oglądanych w sklepie) sukienka ci się podoba? Jeśli w tym ostatnim zdaniu zamienimy „która” na „jaka”, wówczas nasze pytanie będzie dotyczyć ogółu: Jaka (w ogóle) sukienka ci się podoba?

By pokazać Państwu, że wbrew pozorom to ważna różnica, przypomnę, że w jednym z bardzo popularnych polskich teleturniejów padło pytanie, które brzmiało mniej więcej tak: „Jaki król zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”. Odpowiedź uczestnika brzmiała: „Mądry”. Prowadzący program nie uznał jej, gdyż twierdził, iż winna ona brzmieć: „Kazimierz Wielki”. Uczestnik z rozgrywek odpadł, ale po programie odwołał się do specjalnej komisji, która jego reklamację uznała, podkreślając, iż pytanie było niewłaściwe, albowiem winno brzmieć: „Który król…”. Zawodnika przywrócono do gry, którą zakończył wygrywając olbrzymią kwotę pieniędzy!

Zatem, proszę Państwa, przy stosowaniu zaimków „jaki” i „który” bądźmy szczególnie ostrożni, bo ich wymiana może powodować różnice znaczeniowe. Jeśli jednak te różnice nie są aż tak istotne, to o wyborze zaimka decydują niuanse stylistyczne (np. To cukierki, które lubię i To cukierki, jakie lubię), wymagające wrażliwości językowej, a tę przecież nie wszyscy muszą mieć.

A ponieważ wakacje prawie w pełni, a jak wakacje, to i podróże, także koleją, zatem na koniec dowcip, z tych starych, ale jarych, ukazujący wyraźnie różnice znaczeniowe zaimków.

Na peronie, na którym stoi skład pociągu elektrycznego w tradycyjnym żółto-niebieskim kolorze, starszy mężczyzna pyta młodszego. 

– Przepraszam, jaki to pociąg? 

– Żółty – odpowiada ten drugi.

– Ale dokąd? – poprawia pytanie pierwszy. 

– Do połowy – kończy rozmowę drugi.

 

Maria Magdalena Nowakowska

MP 7-8/2012