post-title Fenomen hipstera

Fenomen hipstera

Fenomen hipstera

 OKIENKO JĘZYKOWE 

To, że polszczyzna, jak i inne języki, zapożyczała i zapożycza wyrazy z innych systemów językowych nikogo nie dziwi. Większość z nas zapewne nie zdaje sobie sprawy, że wyrazy takie, jak np. kościół ( przyswojony z łac. castellum za pośrednictwem czeskiego kostel), rynek (z niem. Ring) czy ratusz (z niem. Rathaus), to także pożyczki, ale bardzo dawne.

Przejmowanie obcej leksyki to nie zawsze proces świadomy. Obce struktury prędzej czy później ulegają adaptacji, a następnie stają się punktem wyjściowym do tworzenia wyrazów pochodnych.

Współcześnie najwięcej pożyczamy z angielskiego. Czerpanie z leksykalnych zasobów tego języka rozpoczęło się na większą skalę po zakończeniu I wojny światowej, kiedy to przejmowane słownictwo dotyczyło głównie sportu, np. tenis, badminton, oraz terminologii morskiej i żeglarskiej, np. akwalung, bulaj. Dopiero później nastąpiła prawdziwa ekspansja angielskiego słownictwa, która trwa do dziś i dotyczy nie tylko języka polskiego.

Angielski bowiem nabrał charakteru języka międzynarodowego o zasięgu globalnym. Właściwie we wszystkich europejskich językach funkcjonują angielskie z pochodzenia słowa, np. (tu w polskiej wersji) laser, bit, skuter, cola, hamburger, komputer, smartfon, blog, vloger czy laptop, mające charakter internacjonalizmów, czyli wyrazów, których forma pozwala na ich utożsamienie nawet osobom nie znającym danego języka. Do takich słów należy też celebryta, o którym już kiedyś pisałam na łamach „Monitora” i który na dobre zadomowił się w polszczyźnie, a ostatnio także hipster.

Bycie „hipsterem”, bez względu na to, co kryje się pod tym określeniem, jest po prostu „trendy”. Na próżno by jednak szukać definicji tego wyrazu we współczesnych słownikach języka polskiego, bo dopiero od niedawna robi on oszołamiającą karierę. Ale już Wikipedia taką definicję podaje i to w wielu wersjach językowych. Co je łączy?

Głównie to, że tak naprawdę hipstera trudno zdefiniować. I tak np. słowacka Wikipedia mówi wprost, iż „slovo nemá jasnú definíciu”, zaś polska wspomina, że hipster to „przedstawiciel współczesnej subkultury, funkcjonującej zarówno wśród nastolatków, jak i ludzi po 20. i 30. roku życia i starszych”, czyli wszystkich. Dodaje też, iż wyznacznikiem stylu hipsterów jest deklarowana niezależność wobec głównego nurtu kultury masowej, tzw. mainstreamu.

Ciekawą definicję hipstera podaje Nonsensopedia, czyli „Polska encyklopedia humoru”. Mówi ona, że jest to odmiana człowieka, którego cechy charakterystyczne są tak wyrafinowane, iż nikt właściwie nie jest pewien, jak wyglądają. Hipster za punkt honoru stawia sobie oryginalność – w skali oryginalności od 1 do 10 oceniany jest na 17, a jego odbicie w lustrze chciałoby wyglądać tak jak on. W tej przezabawnej definicja jest „coś na rzeczy”, bowiem hipster jest odbierany w towarzystwie jako swoisty reprezentant oryginalności i wyrazistości, którą podkreśla strojem, np. w stylu vintage (!), oraz niekonwencjonalnymi zainteresowaniami i twórczością artystyczną, zwłaszcza tą o charakterze niszowym.

W tym miejscu ktoś zapewne zapyta, a co to takiego ten styl „vinatge”. Słowo vintage pochodzi z terminologii winiarskiej, a odnosi się do wina wyprodukowanego w jednym sezonie. Dziś jednak tak nazywany jest styl, przede wszystkim w modzie, który polega na noszeniu rzeczy z innej epoki albo stylizowanych na takie oraz łączeniu stylów pochodzących z różnych epok. I tak właśnie należy się ubierać, jeśli chce się być postrzeganym jako hipster.

Wyznacznikiem zadomowienia się obcego słowa w języku jest tworzenie na jego podstawie derywatów. Od hipstera w polszczyźnie utworzono już typowo polski przymiotnik hipsterski (np. hipsterski żart, hipsterski maoizm, hipsterski kot– przykłady pochodzą z Internetu), znaczący tyle co „oryginalny”, czyli będący przeciwieństwem przymiotnika „modny”, bowiem dziś „moda” to nie to, co nas wyróżnia, ale to nas zrównuje z innymi. Zatem chcąc być modnym – cóż za paradoks – należy być hipsterem.

Co dalej z hipsterem? Tego jeszcze nie wiadomo, choć w Stanach Zjednoczonych na bazie tego leksemu powstał już inny – mipster, nazywający muzułmańskiego hipstera, a to oznacza, iż hipster stał się naprawdę hipsterski!

Maria Magdalena Nowakowska

MP 2014/2