post-title Opowiadania do kwadratu

Opowiadania do kwadratu

Opowiadania do kwadratu

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Opowiadanie – jako gatunek literacki – jest traktowane w Polsce trochę po macoszemu, jak dziecko niechciane lub takie, z którym nie wiadomo, co zrobić. Może to dziwić, ale fakty są takie, że wydawnictwa literackie niechętnie podejmują się trudnego zadania promocji tego właśnie gatunku.

Łatwiej przecież wydać powieść, najlepiej o „czymś konkretnym” i pod szyldem znanego nazwiska, niż z mozołem przesiewać krótkie formy literackie setek polskich autorów i oddzielać ziarno od plew. Po takiej harówce wydawcy pozostaje jeszcze pytanie: jak to sprzedać?

Tym bardziej więc należy podkreślić, a nawet chwalić tych odważnych, którzy – nie patrząc na prawa rynku i marketingu – wyławiają opowiadania-perełki i prezentują je światu. Tak jest w przypadku książki „2014. Antologia współczesnych polskich opowiadań“, która ukazała się w tym roku i która jest już trzecią tego typu pozycją w dorobku szczecińskiego Wydawnictwa Forma (seria „Kwadrat”).

Poprzednie, wydane w latach 2008 i 2011, udowodniły, że warto ryzykować, bo jest na nie zapotrzebowanie i chętnie są czytane. Sam wydawca mówi metaforycznie o antologii, porównując ją do wielowątkowej powieści o ludziach, której autorami są polscy pisarze z ogromnym dorobkiem, ale także ci mniej znani. Spośród nich wspomnę choćby: Brygidę Helbig, Agnieszkę Wolny-Hamkało, Olgierda Kajaka, Huberta Klimko-Dobrzanieckiego czy Adama Wiedemanna.

Zebranie w jednym tomie ponad trzydziestu polskich autorów wydawca porównuje do spotkania wielu ludzi, którzy jak w zamierzchłych czasach kultur mówionych, siadają we wspólnym kręgu i, kolejno zabierając głos, snują swe opowieści. Z tekstów, które pozornie są od siebie bardzo różne zarówno w kwestii formalnej, jak i pod względem treści, tworzy się spójna i logiczna konstrukcja.

Kompozycja książki nie jest dziełem przypadku. Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie swoistej klamry spinającej ją. Funkcję tę wydawca powierzył opowiadaniu Olgierda Kajaka „Schönberg”, dzieląc je na trzy części, sytuując na początku, w środku i na końcu książki.

W antologii każdy znajdzie coś dla siebie, bo jest ona różnorodna, wręcz przebogata, zarówno tematycznie, jak i stylistycznie. Uważny czytelnik spostrzeże też to, co łączy jej poszczególne opowiadania – wszystkie opisują człowieka, jego dążenie do wolności, a także relacje z innymi ludźmi, samotność, doświadczenia emigracyjne i codzienność. Gorąco polecam!

Magdalena Marszałkowska

MP 10/2014