post-title Słowackie Dolomity

Słowackie Dolomity

Słowackie Dolomity

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Stojąc nad przepaścią w otoczeniu błyszczących w słońcu białych skał i ciągnących się po horyzont czerwonych i złocistych lasów, miałam wrażenie, że to właśnie tu znajduje się brama do zaklętego, dawnego miasta. Występujące w północno-zachodniej części Słowacji i należące do regionu Gór Strażowskich (Strážovské vrchy) Sulowskie Skały (Súľovské skaly) to wapienne i dolomitowe formacje o zróżnicowanej budowie geologicznej i fantazyjnych kształtach, przypominających postacie zaczarowane w kamieniu.

To jedyne miejsce pełne takich skalnych. tworów Są tu np. Sowa, Jaszczurka, Mnich czy Trójząb. Występujące w okolicy cuda natury, niezwykle urokliwe widoki, rozległe łąki i bukowe lasy sprawiają, iż wzgórza te są chętnie odwiedzane przez turystów. Znajduje się tu kilka szlaków, które wiodą niekiedy bardzo wąskimi ścieżkami wśród urwistych zboczy.

Szlak, którym podążałam wąwozem, z początku łagodny, szybko zmienił się w strome podejście. Po pewnym czasie przede mną rozpościerał się fantastyczny widok na skupisko skał w różnorodnych kształtach.

Moją uwagę zwróciła słynna Gotycka Brama (Gotická brána) – olbrzymie okno w 13-metrowej skale, przypominające gotycki portal, powstałe z rozszerzenia szczeliny skalnej. Sulowskie Skały, zwane Słowackimi Dolomitami, to nie tylko formacje geologiczne, ale także jaskinie i wodospady.

Smocza Jama (Šarkania diera) to jaskinia znana z wielu archeologicznychznalezisk z epoki neolitu. Warto wybrać się także do Hlbockiego Wodospadu (Hlbocký vodopád), położonego naobrzeżach niewielkiego wąwozu.

Byłam oczarowana tym miejscem, jednak to, co najciekawsze, czekało mnie na 660- metrowym szczycie. Wkrótce dotarłam do ruin XV-wiecznego zamku, położonego nad urwistym zboczem. Uważany jest on za jeden z najbardziej niedostępnych na terenie Słowacji. Sulowski zamek, nazywany w źródłach historycznych Rochaczem (Roháč), był zespolony ze skałami jak orle gniazdo, ulokowane na trudno dostępnym wierzchołku góry.

Ze względu na swoje strategiczne położenie wykorzystywany był do obserwacji i nadzoru okolicznych dróg. Po dawnej twierdzy, wybudowanej prawdopodobnie przez husytów, zostały jedynie resztki murów, które kiedyś szczelnie wypełniały przestrzeń pomiędzy trzema blokami skalnymi. Pożary i trzęsienie ziemi w 1858 roku bardzo uszkodziły już wtedy zaniedbaną budowlę, która nigdy nie została odrestaurowana.

Zamkowy kompleks składał się z dwóch samodzielnych części: zamku górnego i dolnego. Choć znajdują się tuż obok siebie, z powodu znacznej różnicy wysokości zostały połączone wybitą w skale galerią tunelową. W zamku dolnym, znajdującym się na północy, pozostał bastion obronny, gdzie mieściły się komnaty pałacowe z wieżą widokową.

Zwiedzanie ruin nie jest łatwe i wymaga zwinności. Do górnego zamku dostałam się przez szczelinę wykutą między skałami, a dalej dzięki krótkiej drabince wspięłam się do otworu w ścianie zamkowej, przez który przecisnęłam się na drugą stronę. Otwór jest niewielki, więc musiałam zdjąć plecak i sporo się nagimnastykować.

Niestety, do dnia dzisiejszego z zamku górnego zachowały się jedynie fragmenty sklepień dawnych komnat, wieży i zbiornika na wodę deszczową.

Z najwyższej części ruin zamkowych rozciąga się bardzo rozległy i malowniczy widok na dolinę oraz masyw Wielkiego i Małego Manina (Velký i Malý Manín), Strażowa (Strážov), Klaku (Kľak), Żibridu (Žibrid) i Martyńskich Holi (Martinské hole).

Sulowskie Skały to jeden z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych zakątków, fantastyczna kraina skalnych turni i ruiny średniowiecznego zamku. Zdecydowanie zachęcam do odwiedzenia tego wyjątkowego skalnego miasta na Słowacji.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
zdjęcia: autorka

MP 10/2015