post-title A gdy śniegu nie będzie…

A gdy śniegu nie będzie…

A gdy śniegu nie będzie…

 PIEKARNIK 

Ostatnie zimy odzwyczaiły nas od białych widoków za oknami. Tym bardziej więc życzę nam wszystkim, aby od nowego roku zrobiło się bajkowo jak na pocztówkach z ferii zimowych. Wtedy karnawał naprawdę może być szalony, pełen imprez z ogniskami, kuligami i grzanym winem. Gdyby jednak śniegu zabrakło i południowe wiatry przyniosły ciepłe powietrze, spokojnie można zaprosić gości na imprezę z murzynem w tle.

Tego murzyna każdy może stworzyć w kilka chwil, niestety – a może na szczęście – konsumpcja owego pysznego wypieku trwa równie krótko jak jego przygotowanie. Noworoczny „Piekarnik” otwieram przepisem z mojego zeszytu, ale pomysł na ciasto przygotowane według niego dostałam od mistrzyni wypieków, mojej sąsiadki Bożeny.

 

Imprezowy murzyn 

Składniki (na dużą blachę):

  • 4 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki cukru
  • 2,5 łyżeczki sody
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżka przyprawy do piernika
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 2 jajka
  • 1 szklanka oleju
  • 2 szklanki mleka
  • 2 łyżki miodu
  • 2 standardowe słoiki dżemu (śliwkowego, wiśniowego lub po prostu ulubionego, może być też jeden duży słoik)

 

Sposób przygotowania

W dużej misce dobrze wymieszać ze sobą mąkę, cukier, sodę, kakao, przyprawę do piernika i cynamon. Następnie dodawać po kolei, cały czas mieszając, jajka, mleko i olej. Jeszcze raz dobrze wymieszać, a na koniec dodać dżemy i miód. Dobrze połączyć i wylać na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok. 50 min. Pod koniec pieczenia można otworzyć piekarnik i sprawdzić patyczkiem, czy wypiek już gotów (patyk musi być suchy!). Można polać polewą, posypać cukrem pudrem… w zależności co kto lubi…

 

 

Murzyn Bożeny to hit wśród moich znajomych i sąsiadów. Dzielnie znosi wszelkie modyfikacje przepisu podstawowego, a prawdziwe gospodynie lubią go przede wszystkim za to, że pochłania wszystkie dżemy z poprzedniego sezonu, z którymi – jak wiadomo – nie ma co zrobić. Wypiek nie pochłania dużo czasu na przygotowanie, oszałamiająco pachnie już podczas pieczenia i… najszybciej znika na każdej imprezie. 

Smacznego!

Agata Bednarczyk
Zdjęcie: autorka

MP 1/2016