Ostatnio dostałam od znajomych kosz pełen jabłek z ich pięknego ogrodu. Rumiane, dorodne owoce i ich przyjemny zapach uświadomiły mi, że to już jesień i sezon na jabłka.
Te popularne owoce, uprawiane w sadach i w ogródkach często są przez nas niedoceniane i pomijane w sklepach, gdzie obok nich dumnie prężą się banany, pachną aromatyczne pomarańcze, melony, pomelo, liczi i inne egzotyki. Zachłyśnięci nowościami zapominamy o tym, co dobre, sprawdzone i przede wszystkim nasze. Chociaż tak naprawdę jabłka pochodzą z Azji Środkowej i to stamtąd do Europy przywędrowała pierwsza odmiana jabłoni.
Na Słowacji spotkałam się z bardzo popularnym tutaj świętem jabłka, które trwa jeden dzień i odbywa się jednocześnie w kilku miastach: Bratysławie, Pezinku, Modrze, Sencu, Svätym Jurze, Viničnem, Limbachu, Blatnych, Jablonovych czy Dunajskiej Lužnej. W tym roku „jabłkowe ucztowanie” (jablkové hodovanie) odbędzie się 7 października.
Te swoiste owocowe dożynki gromadzą każdej jesieni miłośników jabłek, które można tu kupić w różnej postaci. Na przygotowanych stoiskach za drobną opłatą można posmakować m.in. przepysznych jabłeczników, szarlotek, strudli jabłkowych, kuszące czerwoniutkich kandyzowanych jabłek na patyku, cukierków, tortów i lodów – wszystkich o smaku jabłka, suszonej wersji tych owoców, biochipsów, a do popicia oferowany jest oczywiście kompot oraz sok jabłkowy z bezpośredniego tłoczenia.
Tylko wtajemniczeni wiedzą, gdzie dostać można cydr i domową jabłkowicę. Można także kupić drzewka owocowe oraz zapoznać się z nietradycyjnymi przepisami kulinarnymi. Wszędzie unosi się jabłkowa woń, której towarzyszy bogaty program kulinarno-kulturalny. Tego dnia bowiem oprócz degustacji odbywają się także występy muzyczne i taneczne, różnego rodzaju pokazy oraz konkursy dla dzieci.
Podobna impreza ma miejsce każdego roku we wrześniu w Polsce, słynącym z upraw sadowniczych powiecie sandomierskim, a konkretnie w miejscowości Obrazów, będącej prawdziwym jabłkowym zagłębiem. Obrazowski festiwal jabłka jest jedyną tego typu imprezą w Polsce.
Jabłka spowszedniały nam przez lata, gdy w sklepach nie było innych owoców, i może właśnie dlatego rzadko po nie sięgamy. Dlatego cieszy mnie słowacki zwyczaj publicznej promocji tych owoców, które dzięki zawartości witamin, minerałów, antyoksydantów, błonnika i pektyn, mają liczne właściwości zdrowotne.
Uczeni od dekad udowadniają, iż jabłka wspomagają system immunologiczny, pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu we krwi, zmniejszają ryzyko chorób związanych z wiekiem i nieprawidłową dietą (choroby serca, nowotwory, cukrzyca) oraz pozytywnie wpływają na urodę, głównie na stan skóry, włosów i paznokci.
Warto także poznać niezwykle interesującą historię jabłka. Zarówno w kulturze i religii celtyckiej, greckiej czy rzymskiej jabłoni przypisywano szczególne znaczenie, uważając ją za symbol nieśmiertelności, urodzaju, miłości oraz dostatku i wiecznego życia. Popularna legenda mówi, iż Isaac Newton odkrył prawo grawitacji po tym, jak na głowę spadło mu właśnie jabłko.
Również w polskiej kulturze jabłka wykorzystywano w niektórych obrzędach ludowych i do miłosnych wróżb. Dziś owoc ten stanowi logo najbardziej znanej firmy IT, produkującej pożądany na całym świecie sprzęt elektroniczny, a Amerykanie Wielkim Jabłkiem (Big Apple) nazywają Nowy Jork. Dodać też wypada, iż Polska plasuje się na pierwszym miejscu w UE oraz w ścisłej czołówce największych na świecie producentów i eksporterów tych owoców, sprzedając je także do Azji.
Jabłka to owoce, które możemy kupić o każdej porze roku. Są prawdziwą skarbnicą witamin, smaku i doskonałą przekąską na każdą okazję. Dlatego warto serwować je w różnych kulinarnych aranżacjach, zwłaszcza jesienią i zimą. Dodawajmy je więc do pieczeni, sałatki czy słodkich wypieków. Niech nasza kuchnia tej jesieni pachnie jabłkami.
Magdalena Zawistowska-Olszewska