post-title Zakopiańskie szlaki polskich twórców

Zakopiańskie szlaki polskich twórców

Zakopiańskie szlaki polskich twórców

wycieczka studentów studiów środkowoeuropejskich Uniwersytetu Preszowskiego

Wyjeżdżamy z Preszowa skoro świt. Przed nami perspektywa pięknej wycieczki, chociaż prognoza pogody nie brzmi przyjaźnie. W Zakopanem, które jest celem naszego „zajazdu” ma padać deszcz ze śniegiem.

Kiedy jednak przejeżdżamy przez tunel Branisko, robi się jaśniej, a potem już w pełnym słońcu pojawiają się Tatry. Mamy nadzieję, że po polskiej stronie będzie równie pięknie. Okazuje się też, że naprawdę jest już zima, bo góry pokryte są śniegiem.

Pierwszym punktem naszej wycieczki jest kaplica na Jaszczurówkach, wybudowana w latach 1904-1907, a zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza, zainspirowanego architekturą i sztuką Podhala. Kaplica uważana jest za jeden z najpiękniejszych budynków reprezentujących tzw. styl zakopiański. Jej wnętrze jest bogato rzeźbione, sufit ozdobiony dębowym żyrandolem, a drewniany ołtarz przypomina góralską chatę.

Kolejne miejsce, które odwiedzamy, to Harenda i muzeum Jana Kasprowicza. Dowiadujemy się, że podobnie jak wielu polskich artystów, Jan Kasprowicz bywał w Zakopanem wielokrotnie. Tatry go zauroczyły. W roku 1923 kupił willę właśnie na Harendzie, znajdującej się w połowie drogi między Zakopanem a Poroninem, i tu zamieszkał na stałe ze swoją żoną Marią.

Wchodzimy do wnętrza przez werandę, z której roztacza się wspaniały widok na góry. Architektonicznie budynek przypomina typową góralską chatę. My zwiedzamy sień, która była jadalnią, izbę „czarną” (salonik) i izbę „białą” (sypialnia) oraz galerię obrazów malarza Władysława Jarockiego, zięcia Kasprowicza. Oglądamy pamiątki po poecie i jego rodzinie: meble, obrazy, książki, fotografie. Salon ozdobiony jest portretami autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza.

Autokarem przejeżdżamy na Krzeptówki, aby zobaczyć Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, wybudowane jako wotum za ocalenie życia Jana Pawła II po zamachu z 13 maja 1981 roku.

Wracamy do centrum, zostawiamy autokar na parkingu i już pieszo ruszamy na dalsze zwiedzanie. Przed nami jeszcze willa Atma i cmentarz na Pęksowym Brzysku. Idąc uliczkami Zakopanego, możemy popatrzeć na typowe dla tego miasta budynki. Podobnie wygląda też willa Atma przy ulicy Kasprusie – jedyne na świecie muzeum biograficzne Karola Szymanowskiego. Ten polski kompozytor chętnie przebywał w Zakopanem, a pod koniec życia osiadł tu na stałe. W muzeum prezentowane są podstawowe informacje o życiu i twórczości kompozytora, a przede wszystkim jego kontakty z Zakopanem i folklorem Podhala. Zgromadzono zachowane po kompozytorze rzeczy osobiste, a także zrekonstruowano jego gabinet.

Ostatnie miejsce, które zobaczyliśmy razem z przewodnikiem, to Cmentarz na Pęksowym Brzysku. Większość nagrobków to niepowtarzalne dzieła sztuki. Zostały wykonane z drewna lub metalu i ozdobione motywami podhalańskimi. Wiele tych pomników pochodzi z pracowni Władysława Hasiora. Swoje groby na cmentarzu mają ludzie zasłużeni dla Zakopanego, tacy jak Tytus Chałubiński, Stanisław Witkiewicz, Kornel Makuszyński, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Władysław Hasior, Sabała, Helena i Stanisław Marusarzowie, Bronisław Czech oraz przewodnicy tatrzańscy, ratownicy górscy.

A teraz czas wolny przeznaczony na indywidualne spotkania z kulturą podhalańską. I to nie tylko z tą wysoką. Przed nami Krupówki, targ pod Gubałówką i liczne restauracje. Musimy przecież spróbować polskich specjałów, porównać smak polskich i słowackich oscypków. Oddajemy się więc świątecznie przystrojonemu miastu i wczuwamy się w atmosferę bliskich już świąt.

Szkoda, że to tylko jeden dzień, ale szlak został przetarty, więc na pewno tu wrócimy. Najważniejsze, że studenci są zadowoleni. Zakopane podobało się, a jedzenie smakowało. Niektórzy skusili się nawet na grzane piwo z miodem.
Słowa podziękowania kierujemy do Ambasady Polskiej w Bratysławie, dzięki której mogliśmy zorganizować tę wycieczkę.

Bożena Kotuła
Zdjęcia: Ivana Slivková

MP 1/2018