post-title Tato, co Ty na to?

Tato, co Ty na to?

Tato, co Ty na to?

Kiedy w niedzielne popołudnie zmierzałam na umówione spotkanie w Bratysławie, po drodze minęłam kilku mężczyzn, z których każdy spacerował z dziecięcym wózkiem. Ach, kobiety mają dziś dzień dla siebie, pomyślałam. Sama zresztą zostawiłam synka pod opieką męża.

Nie tylko niedziela jest zarezerwowana dla ojców, by po całym tygodniu pracy mogli oni spędzić czas ze swoimi pociechami. Coraz więcej panów zamiast być niedzielnymi tatusiami wybiera urlop tacierzyński, zamieniając się rolami w opiece nad dziećmi ze swoimi żonami i partnerkami. Na Słowacji urlop dla ojców cieszy się z roku na rok coraz większą popularnością.

Z ubiegłorocznych badań wynika, że co dziesiąty mężczyzna korzysta z opcji urlopu dla tatusiów, a jeszcze trzy lata temu jeden na stu ojców decydował się podjąć całodzienną opiekę nad swoim maleństwem. Dlaczego tak się dzieje? Na pewno jest to ciekawa opcja finansowa dla obojga rodziców, kiedy to najpierw z płatnego urlopu macierzyńskiego w wymiarze 34 tygodni może skorzystać matka dziecka, a następnie przez 28 tygodni ojciec. Przepisy te zdecydowanie różnią się od tych, obowiązujących w Polsce, gdzie urlop macierzyński i rodzicielski wciąż pozostaje domeną kobiet.

W Polsce ojciec może przejąć jedynie niewykorzystaną przez kobietę część urlopu macierzyńskiego. Jeśli jednak matka dziecka wybierze urlop w pełnym wymiarze, wówczas ojciec nie może już z niego skorzystać. Właśnie ten mało dogodny przepis w porównaniu ze słowackim prawem prawdopodobnie powoduje, że to słowaccy tatusiowie chętniej decydują się zostać tatą na domowym etacie.

Często też panie, które sprawują wysokie, dobrze płatne stanowiska lub realizujące się zawodowo, decydują się na wcześniejszy powrót do pracy, podczas gdy mężczyzna zostaje z dzieckiem w domu.

Ale czy tylko o odpoczynek od pracy zawodowej i aspekt ekonomiczny chodzi? To przecież wyjątkowy czas dla dziecka i taty, który od najwcześniejszych miesięcy maleństwa może aktywnie uczestniczyć w jego życiu, budując z nim jedyną w swoim rodzaju więź. O tym, jak ważny dla rozwoju dziecka jest bliski kontakt z ojcem, mówi się od dawna. Psychologowie podkreślają, że to właśnie okres niemowlęctwa decyduje o relacji dziecka z rodzicami, a miłość ojca wpływa równie mocno, a czasem nawet mocniej na rozwój dziecka, niż miłość matki.

Wśród zalet urlopu tacierzyńskiego uczeni wymieniają przede wszystkim wzmocnienie więzi rodzinnych i silniejszy kontakt emocjonalny ojca z dzieckiem. Obcowanie z małym człowieczkiem to wspaniałe doświadczenie, ale też praca i zmęczenie, a często prawdziwa szkoła przetrwania. Tata odkrywa inną, nową stronę życia, i każdodziennie zmierza się z nowymi problemami, dostosowując się do nieznanych wcześniej sytuacji, bo bycie ojcem to nie tylko radości, ale także odpowiedzialność i obowiązki. Zwłaszcza w obecnych czasach ojcostwo jest wyzwaniem dla niejednego mężczyzny, gdyż wymaga poświęcenia, sił, serca i cierpliwości.

Czasami kiedy wracam do domu, mam wrażenie, że przeszedł przez niego tajfun. Wszędzie porozrzucane zabawki, pieluszka na środku pokoju, a zawartość szaf na podłodze. Przymykam jednak oko i cieszę się, że mały jest nakarmiony, przewinięty i w doskonałym nastroju, bo wiem, że to ich czas – taty i syna – a to, co razem przeżywają, to niepowtarzalna przygoda.

Magdalena Zawistowska-Olszewska

MP 2/2018