post-title Polskie ślady w Bratysławie

Polskie ślady w Bratysławie

Polskie ślady w Bratysławie

Nie wiem, jak Państwo, ale ja, będąc w podróży, mimowolnie szukam rzeczy związanych z Polską. O ileż bardziej jednak takich śladów ojczyzny brakuje, gdy przebywa się za granicą na stałe. Kiedy droga nas przygnała do kraju nam historycznie bliskiego, jest to łatwiejsze. Ot, weźmy na przykład Budapeszt. Tam co drugi pomnik, tablica informują nas o wspólnych polsko-węgierskich losach.

Wspólni władcy, generał Bem, powstańcy – chwilami możemy mieć złudzenie, iż w ogóle nie wyjechaliśmy z Polski. W przypadku Bratysławy sytuacja jest trudniejsza. Dawną stolicę Królestwa Węgier, miejsce koronacji Habsburgów losy bardziej splotły z Wiedniem i Budapesztem niż z krajem zza Tatr. Chodząc po dzisiejszej stolicy Słowacji, mijam często Polski Instytut, którego położenie – trzeba przyznać – zna każdy mieszkaniec Bratysławy. Ale są tu też miejsca, które mają polski charakter, choć wrosły już w codzienność mieszkańców miasta.

Pamiętam, gdy pewnego dnia szukając skrótu w gąszczu ulic w centrum Bratysławy, wszedłem między bloki. Byłem bardzo zaskoczony, gdy okazało się, że znalazłem się na ulicy… Polskiej. To właśnie wtedy odkryłem, że także w taki sposób można otrzeć się o kraj położony nad Wisłą.

Jaką Polskę odkrywają bratysławianie, chodząc każdego dnia ulicami swego miasta? W czasie, gdy obchodzimy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, może być to temat do ciekawych rozważań.

Ulica Polska – położona między Justičný palácem a ulicą Karadžičovą – spowodowała, że sięgnąłem po mapę Bratysławy. Chciałem znaleźć więcej podobych miejsc, związanych z naszą ojczyzną. Spostrzegłem od razu, że dla mieszkańców słowackiej stolicy Polska obecna w adresach i drogowskazach to przede wszystkim polskie nazwiska i miasta. Upamiętniająca naszego poetę ulica Mickiewiczova jest tu zdecydowanie najważniejsza.

Położona w centrum miasta Mickiewička, jak pieszczotliwie nazywają ją bratysławianie, jest dziś ruchliwą przelotową arterią. Wszyscy jednak marzą, aby stała się prawdziwym miejskim deptakiem z prawdziwego zdarzenia. Byłoby fantastycznie, gdyby udało się przy tej okazji upamiętnić patrona ulicy pamiątkową tablicą, tak jak stało się to w przypadku innych ulic, których patronami są słowiańscy pisarze.Kolejna ciekawostka – swoją ulicę w Bratysławie ma również Juliusz Słowacki.

Położona w dzielnicy Ružinov wśród jednorodzinnych domów i z dala od głównych traktów, jest tak różna od Mickiewički, jak bardzo różnili się poglądami obaj poeci. Może to sposób, aby przybliżyć Słowakom genezę sporu o romantyzm? Od polskiej poezji z pewnością bardziej znana na Słowacji jest polska proza.

Nie zaskakuje zatem ulica Sienkiewiczova: ścisłe centrum miasta i secesyjne kamienice też w jakiś sposób opowiadają o naszym nobliście. I gdyby nagle jakimś cudem z któregoś domu nieopodal słynnego Modrego Kościoła wyszedł nagle ów światowej sławy pisarz, być może nie wzbudziłoby to większego zdziwienia u przechodniów.

Cieszę się również, że swoją ulicę w naddunajskiej stolicy ma – jak dowiedzieliśmy się niedawno – najbardziej wpływowa kobieta w dziejach świata. Chociaż znana jest na Słowacji jako Marie Curiová, tablice w Petržalce niosą pełne (choć pisane z francuska) jej imię i nazwisko: Marie Curie-Sklodowska. I nie powinna dziwić lokalizacja tej ulicy, w końcu tu również swoją ulicą ma Albert Einstein, geniusz, który podziwiał naszą rodaczkę i uważał za mądrzejszą od siebie. Czy sąsiedztwo obu ulic to kolejny przypadek?

Również w Petržalce znajduje się szczególne miejsce, upamiętniające naszego kolejnego wielkiego rodaka. Miejsce to ma szczególny charakter, bowiem jego patron odwiedził je osobiście. To właśnie na dzisiejszym placu Jana Pawła II papież rodem z Polski odprawił mszę świętą podczas swojej wizyty w Bratysławie w 2003 roku. Stojący tuż przy kościele pw. Świętej Rodziny pomnik polskiego biskupa Rzymu jest również jedyną rzeźbą w Bratysławie, upamiętniającą wielkiego Polaka.

Ulica Krakovska w Bratysławie (niedaleko pnącej się w górę ulicy Palisady) również nie dziwi. W Krakowie znajduje się przecież ulica Bratysławska. Nie bez powodu – Bratysława i Kraków to połączone przyjaźnią miasta partnerskie. I może lepiej, że przyjaźń ową zdecydowanie bardziej widać między mieszkańcami niż urzędnikami. Chyba nie ma Słowaka, który nie darzyłby sympatią dawnej polskiej stolicy.

Ale ponieważ Bratysława jest stolicą i dzisiaj, wśród znajdujących się tu ulic nie mogło zabraknąć i tej, nawiązującej do naszego stołecznego miasta. I choć przy ulicy Varšavskiej (w dzielnicy Nové Mesto) nie stoją szklane wieżowce, jak przy Marszałkowskiej, ani pałace rodem z królewskich Łazienek, to jej mieszkańcy z pewnością nie mają powodów do narzekań –  dwie stolice w adresie to dopiero nobilitacja!

Odrywam oczy od mapy Bratysławy i zamyślam się przez chwilę. Któż mógłby przypuszczać, że tyle w niej Polski! Przypominam sobie także o grobach polskich żołnierzy na wojennym cmentarzu w Kopczanach i Polakach, którzy zginęli, próbując wydostać się na Zachód przez żelazną kurtynę. Ich imiona są wyryte w białym kamieniu pomnika w Devínie. I chociaż krzyże i tablice z polskimi nazwiskami opowiadają bratysławianom o tragicznych losach naszych rodaków, to polskie nazwy ulic i placów także spełniają ważną rolę w propagowaniu polskości.

Bratysława cały czas się rozwija, przybywają nowe osiedla i ulice. Ciekaw jestem, czy na mapie słowackiej stolicy pojawią się kolejne nazwy związane z Polską. Coraz częściej o nazewnictwie miejskim decydują sami mieszkańcy, wiele zatem zależy od tego, jaką Polskę będziemy promować my, żyjący na Słowacji obywatele Rzeczypospolitej. A Póki co o tym, że sympatii do naszego kraju wśród Słowaków nie brak, świadczy znajdująca się w centrum miasta ulica Polska.

Arkadiusz Kugler

MP 100 Lat 10/2018