post-title Gdy czas świętowania…

Gdy czas świętowania…

Gdy czas świętowania…

 PIEKARNIK 

Dziś będzie o gęsi, popularnej i cenionej na Słowacji, również i w Polsce od kilku lat odkrywanej na nowo. A przecież jesienna polska kuchnia sto lat temu pachniała gęsiną. Nie na darmo mawiano: „Na świętego Marcina najlepsza gęsina”. Każda gospodyni, która zabierała się za przygotowanie aromatycznego gęsiego mięsa, miała swoje tajne recepty, przekazywane z pokolenia na pokolenie aż do czasów dzisiejszych. Dziś więc będzie taki tajny przepis, prosto z mojego domu.

 

Pieczona gęś owsiana (polska)

Składniki:

  • duża gęś owsiana, może być też z własnej lub zaprzyjaźnionej hodowli
  • 2 duże jabłka
  • 1 pomarańcza
  • 1 garść suszonych śliwek, moreli, żurawiny
  • 2 cebule, 4 ząbki czosnku
  • przyprawy: sól, pieprz, majeranek, tymianek (można ostatecznie użyć gotowych mieszanek do mięsa drobiowego, choć babcia pewnie z zaświatów pogroziłaby palcem)

 

Sposób przyrządzania

Gęś wieczorem myjemy, osuszamy papierowymi ręcznikami. Bardzo dokładnie posypujemy przyprawami, również wewnątrz. Wkładamy na noc do lodówki. Rano trzeba dobrze przemyśleć, kiedy gęś ma być podana, ponieważ każde pół kilo gęsiny potrzebuje ok. 20 minut pieczenia, co oznacza, że jeśli gęś ma 4 kg, musi się piec ok. 160 minut (2 godziny 40 minut). Przygotowujemy naczynie o nieco wyższych brzegach, by wytapiający się z mięsa tłuszcz nie wylał się do wnętrza piekarnika.

Do środka gęsi wkładamy obrane i pokrojone na duże kawałki jabłka, pomarańczę, cebule, czosnek, suszone owoce – ile się zmieści, ważne, by wnętrze ściśle wypełnić. Tak przygotowane mięso wkładamy do nagrzanego piekarnika (175 stopni). Po mniej więcej godzinie pieczenia gęś przykrywamy kawałkiem folii aluminiowej, w miarę luźno, nie zapominając, że co 45 minut mięso należy obrócić, nie zwracając uwagi na wypadające ze środka owoce. By sprawdzić, czy mięso jest już dobre, wystarczy nakłuć nożem pierś lub udko.

 

Gęsinę w moim domu jada się z buraczkami i ziemniakami lub kopytkami. Upieczone owoce z odrobiną tłuszczu są świetną podstawą sosu. 

Świętujmy jak za dawnych lat – z radością i smakiem.

Agata Bednarczyk

MP 10/2018