post-title Opakowanie, które można zjeść

Opakowanie, które można zjeść

Opakowanie, które można zjeść

Lekkie, trwałe i wszechobecne – opakowania z plastiku. Podbiły cały świat i zrewolucjonizowały gospodarkę. Z plastikowych produktów korzystamy niemal codziennie. Polacy zużywają rocznie 650 tysięcy ton plastikowych opakowań. Choć są one tanie i uniwersalne to jednak bardzo odporne na utylizację.

Naukowcy od dawna przestrzegają, że plastik bardzo długo się rozkłada (od 100 do 1000 lat), a zalegając w morzach, oceanach i glebie, stwarza śmiertelne niebezpieczeństwo dla środowiska.

Jego spalanie jest również szkodliwe, gdyż podczas tego procesu uwalniają się związki chemiczne niebezpieczne dla środowiska. Tony plastiku zalegają w oceanach, zatruwają ryby, skorupiaki, ptaki i ssaki morskie. W żołądkach martwych wielorybów, delfinów czy fok wielokrotnie znajdowano plastikowe odpady.

Dziś 80% śmieci w oceanach stanowi właśnie jednorazowy plastik. Szacuje się, że co roku do morskich wód dostaje się 8 milionów ton tego tworzywa. Eksperci ostrzegają, że do 2050 roku w oceanach, które oblewają Ziemię, więcej będzie plastiku niż ryb.

Każdego roku sztormy wyrzucają na plaże tony śmieci, w których dominuje plastik. Kraje, które najbardziej zaśmiecają plastikiem oceany, to Chiny, Indonezja i Filipiny. Prawie połowa plastikowych śmieci na świecie pochodzi z krajów rozwijających się, takich jak Wietnam czy Tajlandia.

Powierzchnia wielkiej wyspy śmieci, znajdującej się w północnej części Oceanu Spokojnego, na północny wschód od Hawajów, wynosi aż 3,5 mln kilometrów kwadratowych.

Niestety w Europie sytuacja także nie jest ciekawa. W lutym tego roku media obiegło zdjęcie tonącego w śmieciach Dubrownika. Służby porządkowe zebrały kilka ton odpadów, które do brzegu chorwackich plaż przywiał bardzo silny wiatr. Problem odpadów plastikowych stał się na tyle poważny, iż Parlament Europejski zdecydował o zakazie od roku 2021 użytkowania i sprzedaży jednorazowych plastikowych talerzy, sztućców, kubków, słomek, patyczków higienicznych.

Wszystkie kraje członkowskie mają do 2025 r. ograniczyć o co najmniej 25% użycie plastikowych przedmiotów, dla których nie ma ekologicznych zamienników, m.in. chodzi o pojemniki na żywność. Zmiany dotyczyć też będą butelek z tworzyw sztucznych. Zakłada się, iż dzięki rezygnacji z plastikowych wyrobów będzie można uniknąć emisji 3,4 mln ton dwutlenku węgla oraz kosztujących miliardy euro szkód środowiska naturalnego.

W dzisiejszych czasach trudno zrezygnować z obecnego wszędzie plastiku. Dlatego ucieszyła mnie informacja, o której pół roku temu mówił cały świat, iż wymyślono opakowanie, które będzie można zjeść. To może być długo wyczekiwane rozwiązanie poważnego problemu nadmiaru śmieci, zalewających naszą planetę. Byłam dumna, gdy usłyszałam, iż na ten genialny pomysł wpadła Polka Róża Rutkowska, absolwentka kierunku Industrial Design w School Of Form.

Nasza rodaczka wymyśliła, jak do produkcji opakowań wykorzystać kombuchę, czyli tzw. grzybek herbaciany, znany też jako grzybek japoński, którego cienką tkankę udało się zamienić na imitujące folię opakowanie. Takie biodegradowalne organiczne opakowanie powstaje z mikroorganizmów SCOBY (Symbiotic Culture Of Bacteria and Yeast), które uprawia się dwa tygodnie – jak cebulę– i można jezjeść lub wyrzucić na kompost.

Zapakowana w nie żywność zachowuje świeżość przez pół roku. To wyjątkowe wyhodowane jadalne opakowanie nie wymaga do produkcji światła, sterylnych warunków czy zaawansowanych technologii.

Myślę, że taki ekologiczny i tani sposób pakowania żywności to rewolucyjne odkrycie dla naszej planety, za której przyszłość odpowiedzialni jesteśmy wszyscy. Mam zatem nadzieję, iż już wkrótce kanapkę czy deser zjemy wraz z opakowaniem.

Magdalena Zawistowska-Olszewska

MP 5/2019