post-title Statkiem w piękny rejs

Statkiem w piękny rejs

Statkiem w piękny rejs

Koleżanka w pracy zapytała mnie ostatnio, dokąd wybieram się na wakacje, bo ona zupełnie nie ma pomysłu, a chciałaby spędzić urlop w fajnym miejscu, tak by miała wszystko zapewnione i o nic nie musiała się martwić.

Opowiedziałam jej wtedy o rejsie statkiem po Karaibach, który odbyłam w ramach podróży poślubnej. Pamiętam, iż z początku miałam mieszane uczucia co do pomysłu rejsu ogromnym statkiem wycieczkowym, gdyż nie lubię zatłoczonych miejsc, a przecież na takim statku muszą być tysiące osób.

Mój wówczas świeżo upieczony małżonek, który wcześniej pracował na statkach pasażerskich, pływając po całym świecie, przekonywał mnie, że to fantastyczna i niezapomniana przygoda. Pomimo wielu wątpliwości dałam się namówić i nie żałowałam. Rejs takim statkiem ma same zalety. Co drugi dzień byliśmy na innej wyspie, dzięki czemu zwiedziliśmy sporo ciekawych miejsc, do których dostęp drogą lądową jest niemożliwy, a samolotem bardzo kosztowny.

W każdym porcie czekał nas bogaty program. Moim zdaniem taki rejs to fajna opcja poznawania świata, miejsc i zwyczajów, bez codziennego pakowania walizek. Dzięki niemu można odwiedzić interesując miejsca, tętniące życiem porty czy malownicze wioski rybackie na odludziu.

W dniach, kiedy nie przybijaliśmy do żadnej z karaibskich wysp, równie ciekawie spędzaliśmy czas na morzu, bowiem na pokładzie statku nie można było narzekać na nudę. Różnorodne baseny i zjeżdżalnie, dziesiątki leżaków – to wszystko czekało na turystów spragnionych plażowania i odpoczynku pod parasolem z książką lub drinkiem w ręku.

Przez cały dzień dostępne były sale gier, bawialnie i kręgielnie. Można też było wybrać się na zakupy po licznych butikach lub do salonu piękności, fryzjera, sauny, na siłownię, masaż lub jogę. Na takich statkach często znajdują się też boisko do koszykówki, pole golfowe, a nawet lodowisko.

Opcji jest tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie. Wieczorem statek ożywa. Kasyna rozpoczynają istną symfonię nieustających dźwięków, świateł i kolorów, która wciąga graczy w zmysłowy wir, zachęcając do gry.

Otwierają się dyskoteki i nocne kluby, gdzie można posłuchać muzyki na żywo lub śpiewać  karaoke. Seanse kinowe i teatr to stała pozycja każdego rejsu, ale najbardziej niesamowite są efektowne przedstawienia na żywo.

Trzeba przyznać, iż Amerykanie umieją robić show, które bawią, wzruszają, a często zapierają dech w piersiach. Poza tym można brać udział w rożnego rodzaju turniejach, grach towarzyskich lub po prostu przejść kurs tańca lub gotowania.

Kolejnym plusem takich wakacji jest to, że nie trzeba martwić się o sprzątanie, gotowanie czy zmywanie – przekonywałam koleżankę. Profesjonalna obsługa zapewniała wszystkie usługi. Dwa razy w ciągu dnia steward sprzątał nam kabinę, zostawiając na łóżku czyste ręczniki, fikuśnie zwinięte w różne kształty, a także owoce i czekoladki.

Wybór dań był tak ogromny, że często chciałam jeszcze spróbować kuszących dań, ale nie byłam już w stanie. Kuchnia serwowała specjały śródziemnomorskie, meksykańskie indyjskie, włoskie czy amerykańskiej, a do tego oferowała olbrzymi wybór deserów, lodów i smakołyków. Wśród nich znalazłam nawet kiszone ogórki!

Statki wycieczkowe są niczym pływające miasta, ale i na nich znajdzie się miejsce na romantykę. Prywatny balkon, na którym wieczorami piłam szampana z ukochanym i podziwiałam gwiazdy na otwartym ocenie wśród niezmąconej ciszy to romantyka, której się nie zapomina, podobnie jak nocna kąpiel w jacuzzi pod gwiazdami na rufie statku.

Raz, gdy zbudziłam się o świcie, wyszłam na balkon i zobaczyłam cudowną tęczę, której nic nie zasłaniało. Ten widok na zawsze pozostanie ze mną, bo właśnie dla takich rzadkich i wyjątkowych chwil przemierza się świat.

Podczas tego rejsu naprawdę odpoczęłam, a do domu przywiozłam bagaż niezapomnianych wrażeń. Oceaniczne lub morskie wakacje współczesnymi statkami pasażerskimi to interesująca forma wypoczynku i sposób na oryginalne wakacje.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
zdjęcia: autorka

MP 7-8/2019