post-title Polowanie na Wielkanoc

Polowanie na Wielkanoc

Polowanie na Wielkanoc

 MIĘDZY NAMI DZIECIAKAMI 

Co powstanie, gdy wymieszamy ze sobą szczyptę wiosny, garść kolorów, dwie miarki zwyczajów ludowych i trzy obrzędów religijnych? Wielkanoc, chrześcijańskie święto Zmartwychwstania Pańskiego, łączące w sobie bogactwo różnorodnych tradycji i znaczeń.

W czasie wielkanocnym naprawdę dużo się dzieje. Barwne palmy, mięciutkie bazie, koszyczki ze święconym jedzeniem, w kościele katolickim Triduum Paschalne, do tego pisanki, zajączki i kurczaczki, polewanie wodą i smaganie korbaczem, a na polsko-słowackim stole pieczona szynka i baba drożdżowa… Jest co robić i co poznawać. 

Tymczasem nasza rodzina, jakby mało było słowiańskich tradycji, sięgnęła przed dwoma laty po anglosaski zwyczaj Egg Hunt (polowanie na jajka). Polega on na szukaniu kolorowych jajeczek, pochowanych w domu lub w ogrodzie. Jajka mogą być czekoladowe lub wykonane z jakiegoś tworzywa. Powinny też skrywać w sobie jakąś tajemnicę.

Takie polowanie to gwarancja znakomitej zabawy, a dodatkowo wspaniała alternatywa dla… alergików, którzy muszą trzymać się od czekolady z daleka. Tak właśnie było u nas – nie wszyscy mogli jeść czekoladę, dlatego zdobyliśmy 40 plastikowych pudełeczek po słynnych jajkach z niespodzianką i wypełniliśmy je dozwolonymi dla alergików smakołykami, takimi jak suszone owoce czy krówki. Kto by pamiętał o zakazie jedzenia czekoladowego zająca, gdy w całym domu kryje się mnóstwo jajeczek, czekających tylko na to, żeby je znaleźć!

Wprawdzie nie testowaliśmy innych rozwiązań, ale chowając jajka, na pewno można się wykazać jeszcze większą kreatywnością i umieścić w nich różne wesołe zadania, instrukcje dotarcia do małych upominków albo miłe wierszyki. W przypadku Egg Hunt możliwości jest naprawdę sporo, a radość dzieci przy szukaniu i otwieraniu jajeczek murowana!

W naszym domu polowanie to już nowa tradycja. Może i WY się skusicie?

Natalia Konicz-Hamada
Zdjęcia: autorka

MP 4/2020