post-title Jak się nam żyje w Unii?

Jak się nam żyje w Unii?

Jak się nam żyje w Unii?

 ANKIETA 

„Członkostwo w Unii Europejskiej to jak przeniesienie Polski z II ligi do ekstraklasy” – powiedział przed laty były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Zapytaliśmy więc czytelników „Monitora Polonijnego“, jak się czują w tej ekstraklasie, co zmieniło się w ich życiu po wejściu do UE, co im się podoba we Wspólnocie Europejskiej, a co by w niej zmienili.

 

Marek Sobek, Bratysława

Myślę, że po likwidacji tzw. żelaznej kurtyny nastąpiły wyraźne zmiany w życiu chyba każdego z nas. Z pewnością wejście zarówno Polski, jak i Słowacji do UE ułatwiło podróżowanie oraz umożliwiło większy dostęp do informacji oraz światowej kultury w pełnym tego słowa znaczeniu.

Jak wszystkie zmiany przyniosło to zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. Plusem z pewnością jest dostęp do nowoczesnych technologii i światowych rynków. Jako minus wskazałbym przejęcie przez Zachód kontroli nad rynkami środkowowschodnimi.

Według mnie dobrą zmianą byłoby odzyskanie majątku narodowego przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej, mam tu na myśli banki, energetykę, media itd. Niezależnie od wszystkiego zglobalizowane państwa bloku wschodniego powinny dbać o swoją niepowtarzalną tożsamość narodową.

 


Tomasz Olszewski, Pezinok

Moje życie to podróże, a wejście naszych krajów do UE ułatwiło podróżowanie nie tylko w strefie Schengen, ale dało również możliwość zatrzymania się w jakimkolwiek kraju, znalezienia tam pracy i spełniania marzeń.

Mieszkając na Słowacji, korzystam z praw i przywilejów jak obywatel Słowacji, a to ze względu na Wspólnotę Europejską, która to umożliwia. Wielkim plusem jest Fundusz Spójności, który pozwolił takim krajom, jak Polska czy Słowacja, wybudować nowe drogi, unowocześnić miasta i wsie, odnowić zabytki, o czym świadczą w wielu miejscach tablice informujace o dotacjach z UE.

Wsparcie oraz wymiana w obszarach kultury, sztuki czy edukacji są moim zdaniem nie do przecenienia. Przykładem są unijne programy, takie jak np. edukacyjny Erasmus czy program Kreatywna Europa, w ramach którego ponad miliard euro przeznaczono na promocję europejskiej różnorodności kulturowej i jej dziedzictwo. Oczywiście żaden system nie jest doskonały i zawsze można znaleźć jakieś minusy, ale przy tak wielkiej wspólnocie należy brać pod uwagę kompromisy.

Podpisując liczne umowy z UE, nasi przedstawiciele zobligowali nasz kraj do przestrzegania pewnych zasad prawnych i ekonomicznych, dlatego kwestionowanie ich teraz jest dla mnie niepoważne. Chciałbym, by w przyszłości powstała jedna wspólna armia zjednoczonej Europy.

Ciekawą ideą mógłby być jeden wspólny paszport UE dla każdego jej obywatela lub jeden bilet na komunikację miejską w ramach UE. Uważam, że obecnie brakuje wspólnej, silnej ponadpartyjnej organizacji do walki z przemocą wobec kobiet i dzieci.

 


Alina Kabele, Šamorín 

Dopiero teraz uzmysłowiłam sobie, że jesteśmy już w Unii Europejskiej 16 lat! Tak szybko minął ten czas. Wejście do UE specjalnie nie zmieniło mojego życia. Cieszę się, że UE nas przyjęła, gdyż nie muszę czuć się wyłącznie jak Polka żyjąca na Słowacji, ale jak obywatelka Unii Europejskiej.

 

 

  

Tomasz Bienkiewicz, Wrocław

Polska wstąpiła do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. W tym czasie pracowałem w Niemczech i raz na dwa tygodnie podróżowałem na trasie Wrocław – Berlin. Teoretycznie fakt wstąpienia do UE z dnia na dzień niewiele zmienił, ale cały proces integracji z UE od momentu nawiązania stosunków dyplomatycznych z EWG w 1988 roku do wstąpienia do strefy Schengen w 2008 roku miał wpływ na moje życie.

Najważniejsze dla mnie było wprowadzanie ułatwień w podróżowaniu po Europie dla Polaków i zniesienie obowiązku wizowego. Całe życie miałem kontakt z krewnymi mieszkającymi w Szwecji i Danii, a ułatwienie podróży do tych krajów umożliwiło mi częstszy z nimi kontakt. Ponadto wraz z postępującą integracją można było coraz łatwiej odkrywać urocze zakątki Europy i poznawać ciekawych ludzi.

Proces integracji Polski z UE otworzył nowe możliwości biznesowe. Polska stała się krajem o mniejszym poziomie ryzyka inwestycyjnego, dzięki czemu zyskałą mnóstwo inwestycji firm i koncernów z Europy Zachodniej, co pozwoliło na stopniowe obniżanie stopy bezrobocia, wprowadzenie nowoczesnych technologii i systemów zarządzania, nieznanych dotąd w Polsce. Ja na tym skorzystałem w 2003 roku, kiedy jeszcze w trakcie studiów miałem szansę podjąć pracę w raczkującym oddziale firmy Siemens we Wrocławiu.

Ponadto dzięki programom wspierającym integrację mieliśmy szansę zrealizować w Polsce wiele kluczowych inwestycji. Dobrym przykładem jest budowa autostrad i modernizacja szlaków kolejowych. Doświadczenie, które zdobyłem podczas pracy w kilku europejskich oddziałach Siemensa, pozwoliło mi na bardziej profesjonalne podejście do zarządzania w rodzimych firmach, w których pracowałem od 2009 roku.

Unia Europejska jest bardzo skomplikowanym organizmem. Struktury i zasady jej funkcjonowania się zmieniają, trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, co należałoby poprawić.


Renata Straková, Trenčín

Przed 16 laty bardzo przeżywałam te dni, gdy oglądałam w TV uroczystości i występy artystyczne ze wszystkich nowych krajów członkowskich – szczególne z Polski i Słowacji. Była to euforia, uczucie zdobytej wolności po tylu latach izolacji od Zachodu.

Urodziłam się w latach 50. ubiegłego wieku, więc pamiętam wiele przykrych, stresujących, bezsensownych ograniczeń i wymogów przy przeprowadzce na Słowację w związku z wyjściem z mąż. Wszystkie te upokarzające kontrole graniczne, przez które musiałam przechodzi jeszcze wcześniej, gdy regularnie podróżowałam do Bułgarii, gdzie studiowałam.

Najgorszym przeżyciem dla mnie było załatwianie zaproszenia dla mojej wówczas 4-miesięcznej córeczki, posiadającej obywatelstwo czechosłowackie, której nie mogłam zawieźć do babci i dziadka w Polsce. Pamiętam, jak wtedy płakałam z bezsilności, że odebrano mi prawo decydowania o własnym dziecku.

Co zatem zmieniło się w moim życiu? Myślę, że większość ma podobne zdanie – otworzyły się granice, zniknęli celnicy i już tylko pieniądze i czas ograniczają nas w zwiedzaniu nie tylko Europy, ale i świata. Spełniłam swoje marzenia o podróżach i poznawaniu pięknych miejsc na własne oczy, a nie z ekranu telewizora. Dziś doceniamy to jeszcze bardziej, bo ze względu na epidemię znów zamknięto granice.

Wierzę, że niedługo wszystko powróci do normalności, gdyż to bezwzględnie największy plus wydarzeń, które miały miejsce przed 16 laty. Uważam, że pozytywnych zmian jest więcej niż tych negatywnych. Młodzi mają teraz mnóstwo możliwości i są o wiele odważniejsi. Podróżując, poznają inne kraje, uczą się samodzielności.

Być może Unia dyktuje swoim państwom członkowskim pewne warunki i wymogi, ale z drugiej strony wspiera je finansowo. Podziwiam w Polsce przepiękne, nowoczesne dworce kolejowe z galeriami handlowymi i autostrady, które powstały dzięki unijnym grantom. Takich projektów jest mnóstwo w całej Europie.

Od kiedy oba nasze kraje są członkami Unii, nie staram się już o uzyskanie podwójnego obywatelstwa. Teraz mamy już zabezpieczone jednakowe prawa, gdyż naszym wspólnym domem jest Europa. Oby jak najszybciej wszystkie jej państwa znalazły się w granicach Unii. Jestem przekonana, że to przywilej.

MZO

MP 5/2020