post-title Królewska uczta

Królewska uczta

Królewska uczta

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Na początku ubiegłego roku w niedzielne przedpołudnie, mąż zaprosił mnie na obiad do dobrej restauracji. Gdy przybyliśmy na miejsce, zobaczyliśmy sporo samochodów zaparkowanych przed lokalem. Cóż, nie mieliśmy rezerwacji, a restauracja słynęła z pysznego jedzenia. Byłam głodna i zła, ale małżonek zapewnił mnie, że znajdziemy inne miejsce. Niestety mijane przez nas wsie wyglądały na wymarłe, a wszystkie lokale gastronomiczne były zamknięte.

Gdy pogodziliśmy się już z faktem, iż do domu wrócimy głodni, zauważyliśmy okazały dwór, w którym mieścił się hotel z restauracją. Szlachecka uczta? Dlaczego nie – pomyślałam, przestępując próg dworu w Tomášovie, ok. 20 km od Bratysławy.

Trójskrzydłowy dwór z dziedzińcem został wzniesiony przez barona Jána Jesenáka w latach 1767-1769 w stylu klasycznego austriackiego baroku. Został umiejscowiony na wzgórzu, wznoszącym się pośrodku żwirowej niziny, otoczonej lasem łęgowym i meandrującym korytem Małego Dunaju, na obrzeżach wsi Fél (dziś Tomášov). W kolejnych latach dwór należał do kilku najbogatszych rodzin arystokratycznych.

Klementyna z rodu Vayovcov dobudowała do jego wschodniego skrzydła kaplicę. Z kolei rodzina Strasserów w czasie I wojny światowej założyła w nim szpital wojskowy dla żołnierzy armii cesarsko-królewskiej. Trzy lata po II wojnie światowej dwór przeszedł na własność państwa. W latach 40. ubiegłego wieku mieściła się tu szkoła, a później zakład poprawczy dla młodzieży.

W 1993 roku zgodnie z ustawą restytucyjną dwór został zwrócony rodzinie Strasserów, która ostatecznie go sprzedała. Nowy właściciel odrestaurował zrujnowany zabytek, przywrócił mu dawny czar eleganckiej barokowej rezydencji, a także przekształcił na obiekt hotelowy – Art Hotel – o wysokim standardzie i arystokratycznym luksusie.

Byłam zachwycona nie tylko miejscem, ale również daniami, które nam podano. Wykwintna monarchistyczna kuchnia, na którą składają się oprócz słowackich także czeskie, austriackie i węgierskie specjały, m.in. z dziczyzny, ryb i warzyw, to prawdziwa symfonia barw i smaków.

Przygotowane z największą dokładnością wyborne dania, spożywane w eleganckim klimacie dawnych wieków, sprawiły, iż było to wyjątkowe przeżycie smakowe i estetyczne.

Warto wspomnieć, iż restauracja ta uznana została za jedną z trzech najlepszych restauracji hotelowych na Słowacji. Po wyśmienitej przystawce i daniu głównym w oczekiwaniu na deser postanowiłam rozejrzeć się po wnętrzach dworu, utrzymanych w stylu art déco z licznymi złotymi zdobienia i obrazami.

Ciekawostką jest, iż podczas przebudowy dworku na hotel, pod warstwami tynku w czterech pomieszczeniach odkryto oryginalne barokowe malowidła ścienne, zdobiące kiedyś dworskie salony, o których w 1782 roku w swoim dzienniku pisał podróżnik Gottfried Rottenstein.

Po królewskim deserze przyszedł czas na spacer. Dworek otacza bowiem urokliwy 19-hektarowy park angielski z rzadkimi gatunkami drzew, przywiezionymi z dalekich podróży po świecie. Kiedyś w olbrzymich szklarniach rosło tu prawie sto drzewek pomarańczy, olbrzymie indyjskie figowce oraz ananasy.

Ten trzystuletni park krajobrazowy z licznymi ścieżkami i romantycznymi zakamarkami, uważany jest za najstarszy park angielski na Słowacji. Prawdziwy jego okaz to miłorząb dwuklapowy, którego wiek szacuje się na około 250 lat, a obwód pnia wynosi około 280 cm.

Dwór w Tomášovie jest zabytkowym miejscem, w którym króluje atmosfera minionych stuleci. Można tu zjeść wykwintne danie, zgłębić świat zieleni dworskiego parku, spędzić romantyczną noc lub wynająć cały dwór dla siebie i poczuć się prawdziwym arystokratą.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: autorka

MP 2/2021