post-title Medale, tytuł miss, czyli co zdobyły polskie olimpijki?

Medale, tytuł miss, czyli co zdobyły polskie olimpijki?

Medale, tytuł miss, czyli co zdobyły polskie olimpijki?

 SPORT 

Temat kobiet w sporcie to niekończąca się opowieść. Która nasza mistrzyni zdobyła najwięcej medali na olimpijskich arenach? Która z Polek została Miss Igrzysk Olimpijskich? W tym miesiącu na łamach „Monitora Polonijnego” zagoszczą polskie olimpijki.

 

Zaczęło się w Paryżu

Wanda Dubieńska

Debiut Polek na olimpijskich arenach nastąpił w 1924 roku na igrzyskach rozgrywanych w Paryżu. Pojawiła się tam pierwsza Polka – florecistka Wanda Dubieńska. Była jedyną kobietą w 75-osobowej reprezentacji naszego kraju. Co ciekawe Dubieńska była pierwszą polską olimpijką, zgłoszoną przez Polski Komitet Olimpijski cztery lata wcześniej do startu na igrzyskach w Antwerpii, ale z powodu trwającej wojny polsko-bolszewickiej nie wzięła w nich udziału.

Halina Konopacka

W igrzyskach w Amsterdamie w 1928 roku udział wzięło 5 Polek: pływaczka Rozalia Kajzer-Piesiur, biegaczki Otylia Tabacka i Gertruda Kilos oraz dyskobolki Genowefa Kobielska i Halina Konopacka. Ta ostatnia zdobyła pierwszy złoty medal olimpijski dla Polski, a wynikiem 39,62 m ustanowiła rekord świata w rzucie dyskiem. Ale to nie wszystko! W plebiscycie dziennikarzy sportowych uznana została za Miss Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie.

Od tej pory nie było igrzysk, w których Polki nie brałyby udziału. Najczęściej pojawiały się w lekkoatletyce. Przed II wojną światową medale dla Polski zdobyły Stanisława Walasiewicz – złoty (1932) i srebrny (1936) w biegu na 100 metrów, Jadwiga Wajsówna – srebrny (1936) i brązowy (1932) w rzucie dyskiem oraz Maria Kwaśniewska – brązowy (1936) w rzucie oszczepem.

W czasach powojennych nasz sport długo się podnosił, by doścignąć świat. Wśród pań jako pierwszej udało się to kolejnej lekkoatletce, Elżbiecie Krzesińskiej, która w 1956 roku na igrzyskach olimpijskich w Melbourne zdobyła złoty medal w skoku w dal, a swoją klasę potwierdziła cztery lata później w Rzymie, zajmując drugie miejsce.

Elwira Seroczyńska

Do czasu letnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 1964 roku sukcesów nie było za wiele, ale warto odnotować medalistki olimpijskie: drużyna gimnastyczek (brąz) – Melbourne 1956, łyżwiarki szybkie na 1500 metrów Elwira Seroczyńska (srebro) i Halina Pilejczyk (brąz) – zimowe igrzyska w Squaw Valley 1960, Jarosława Jóźwiakowska w skoku w dal (srebro) i brązowa sztafeta 4×100 m – Rzym1960.

Ta ostatnia konkurencja przyniosła nam złoty medal na kolejnej olimpiadzie w Tokio i była odzwierciedleniem siły ówczesnej polskiej reprezentacji lekkoatletycznej, określanej też mianem „polski wunderteam”.

Lekkoatletyczny wunderteam

W Tokio rozbłysła gwiazda naszej najlepszej lekkoatletki wszechczasów Ireny Szewińskiej, wtedy występującej jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Kirszenstein. Oprócz złota w sztafecie zdobyła także srebrne medale w biegu na 200 metrów i w skoku w dal. Na japońskiej ziemi sukcesy odniosły też jej koleżanki ze złotej sztafety – Teresa Ciepły zdobyła srebro w biegu na 80 metrów przez płotki, a Ewa Kłobukowska – brązowy medal w biegu na 100 metrów.

Teresa Ciepły

Pani Irenie poświęcimy więcej uwagi w kolejnych wydaniach „Monitora Polonijnego”, ale z kronikarskiego obowiązku odnotujmy jej kolejne zdobycze olimpijskie: Meksyk (1968) – złoto w biegu na 200 metrów i brąz na 100 metrów, Monachium (1972) – brązowy medal w biegu na 200 m, Montreal (1976) – złoty medal i rekord świata na 400 metrów. Igrzyska w Moskwie (1980) były ostatnimi w karierze Szewińskiej i pierwszymi bez jej medalu.

Irena Szewińska

Ta sztuka udała się wtedy tylko Urszuli Kielan w skoku wzwyż (srebro) i Lucynie Langer w biegu na 100 m przez płotki (brąz). Przez wiele kolejnych lat polskie lekkoatletki nie odnosiły większych sukcesów. Przełom nastąpił dopiero w roku 2000, gdy w Sydney złoty medal w rzucie młotem wywalczyła nieodżałowana Kamila Skolimowska. Cztery lata później w Atenach z brązowego medalu w skoku o tyczce cieszyła się Anna Rogowska. Potem na sportową scenę wkroczyła Anita Włodarczyk.

Anna Rogowska

W Pekinie (2008) zajęła 6. miejsce, a po dyskwalifikacji za doping dwóch Białorusinek ostatecznie przesunięto ją na 4. miejsce. A potem prawie już nie schodziła z najwyższego stopnia podium, a przy tym kilka razy pobiła rekord świata. Złote medale zdobywała na igrzyskach olimpijskich (2012, 2016 i 2020), mistrzostwach świata (2009, 2013, 2015, 2017) i mistrzostwach Europy (2012, 2014, 2016, 2018).

Na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Tokio srebrny medal zdobyła oszczepniczka Maria Andrejczyk, ale największe show dały Aniołki Matusińskiego, czyli nasze wspaniałe biegaczki na 400 metrów, nie tylko szybkie, ale też piękne i dowcipne. Najpierw w drużynie mieszanej na 400 metrów zdobyły niespodziewanie złoty medal, potem dorzuciły do tego srebrny krążek w kobiecej sztafecie 4 x 400 metrów.

Justyna Święty-Ersetic

Do szerokiej kadry biegaczek na 400 metrów od 2012 roku doskonalących swoje umiejętności pod okiem trenera Aleksandra Matusińskiego należą: Justyna Święty-Ersetic, Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan, Natalia Kaczmarek, Patrycja Wyciszkiewicz, Anna Kiełbasińska, Joanna Linkiewicz i Aleksandra Gaworska.

Do olimpijskiego sukcesu Aniołków należy dodać też medale sztafety na innych mistrzowskich imprezach: wicemistrzostwo świata (2019), brązowy medal mistrzostw świata (2017), halowe wicemistrzostwo świata (2016, 2018), mistrzostwo Europy (2018), halowe mistrzostwo Europy (2017, 2019), brązowy medal halowych mistrzostw Europy (2015), a także indywidulane sukcesy Justyna Święty-Ersetic: mistrzostwo Europy (2018), halowe wicemistrzostwo Europy (2021) i brązowy medal halowych mistrzostw Europy (2017). Miejmy nadzieję, że to jeszcze nie koniec ich ery.

Razem wspaniale, ale i osobno znakomicie

Olimpijskie sukcesy Polek nie kończą się na lekkoatletyce. W latach 60. ubiegłego wieku dwukrotnie (Tokio i Meksyk) brązowe medale olimpijskie zdobyły polskie siatkarki. Takich sukcesów nie udało się już później osiągnąć naszej kobiecej reprezentacji siatkarskiej, nawet Złotkom Niemczyka, które dwukrotnie zdobyły mistrzostwo Europy i należały do światowej czołówki początku XXI wieku.

W grach zespołowych kobiet były to jedyne nasze medale olimpijskie. Mimo to należy jednak przyznać, że nasze panie potrafią osiągać sukcesy nie tylko indywidualnie, ale również kolektywnie. Najlepszymi przykładami są osady wioślarskie i kajakarskie. Wioślarki w dwójkach i czwórkach zdobyły 5 medali (1 złoty, 2 srebrne i 2 brązowe), a kajakarki aż siedem (2 srebrne i 5 brązowych).

Marta Walczykiewicz

Kajakarki również w pojedynkę zdobywały trofea: Marta Walczykiewicz – srebro na 200 m (2016), a Izabela Dylewska dwukrotnie brązowy medal na 500 m (1988 i 1992). W innych zawodach rozgrywanych na wodzie, w żeglarstwie, polskie zawodniczki również zdobywały olimpijskie trofea zarówno pojedynczo (Zofia Noceti-Klepacka – brąz w klasie RS:X – 2012), jak i dwójkami (srebro w klasie 470 – 2020).

Analogicznie było też w łucznictwie (srebro Ireny Szydłowskiej w 1972 roku i brąz drużyny w 1996), szermierce (brąz Barbary Wysoczańskiej w 1980 roku i Sylwii Gruchały w 2004 oraz srebro drużynowo w 2000 – wszystkie medale we florecie) oraz łyżwiarstwie szybkim (wspomniane wcześniej Seroczyńska i Pilejczyk w 1960 oraz dwa medale w wyścigu drużynowym – srebrny 2014 i brązowy w 2010).

Superbohaterki

Zdobyć medal olimpijski to nie lada wyczyn, a co dopiero mieć ich kilka! Poza Ireną Szewińską, zdobywczynią 7 olimpijskich krążków, oraz potrójnie złotą Anita Włodarczyk jest jeszcze kilka pań, które niejednokrotnie stawały na olimpijskim podium.

Należą do nich: Justyna Kowalczyk (2 złote medale, 1 srebrny i 2 brązowe w biegach narciarskich), Otylia Jędrzejczyk (1 złoty i 2 srebrne w pływaniu), Renata Mauer (2 złote i 1 brązowy w strzelectwie), Maja Włoszczowska (2 srebrne w kolarstwie górskim) i Agata Wróbel (srebrny i brązowy w podnoszeniu ciężarów). Wszystkie te panie zasługują na wielki podziw i uwagę, a w związku z tym poświęcimy im więcej miejsca w kolejnych artykułach.

Do miana superbohaterek, które z niejednej opresji wyszłyby zapewne bez szwanku, a i innym mogłyby pomóc, można zaliczyć kolejne nasze medalistki olimpijskie: zapaśniczki Agnieszkę Wieszczek (brązowy medal – 2008 rok) i Monikę Michalik (brąz – 2016), judoczkę Anetę Szczepańską (srebro – 1996), pływaczkę Agnieszkę Czopek (brąz – 1980), pięcioboistkę Oktawię Nowacką (brąz – 2016) czy wystrzałowe dziewczyny ze strzelectwa Sylwię Bogacką (srebro – 2012) i Małgorzatę Książkiewicz (brąz – 1992).

Aneta Szczepańska

W czasie pokoju umiejętności sportowe przydatne są głównie na sportowych arenach podczas rywalizacji o jak najlepsze rezultaty, o tytuły i medale. Wojna w pobliżu naszych granic uzmysławia nam, że niektóre ze umiejętności sportowe mogą stać się użyteczne w niepewnej rzeczywistości. Miejmy nadzieję, że olimpijki będą rywalizować ze sobą wyłącznie na gruncie sportowym.

Stanisław Kargul

MP 4/2022