post-title Jak w styczniu wyczarować marcowy nastrój?

Jak w styczniu wyczarować marcowy nastrój?

Jak w styczniu wyczarować marcowy nastrój?

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Piątkowe styczniowe przedpołudnie, a w galerii Instytutu Polskiego gwar. Co to za impreza, zastanawiają się przechodnie, którzy zaglądają przez okna Instytutu. Przez nie widać nie tylko wystawę prac Anny Jagodovej, która portretuje głównie kobiety. Zobaczyć można też panie, które… pozują przed aparatami fotograficznymi!

Lampy i statywy rozstawione. „Walczę z techniką, robię różne przymiarki zanim przyjdą modelki, by efekt sesji fotograficznej był jak najlepszy“ – mówi fotografka Agnieszka Stefańska. Zdradza, że jednak trochę się stresuje, obawiając się, że coś nie zadziała tak, jak powinno. Nie pierwszy raz jest w tych pomieszczeniach, już wcześniej  oglądała je pod kątem zdjęć. Jej pomysłem było zakomponowanie obrazów Ani Jagodovej, które wiszą w galerii. Dla obu pań kobiety są inspiracją w ich pracy artystycznej.

(Od lewej, u góry): Maja Vargová, Ewa Sipos, Alicja Jaworska Zima, Justyna Pilip, Anna Jagodová (od lewej, na dole) Alina Šošoková, Małgorzata Wojcieszyńska, Krystyna Zindlerová, Natalia Konicz-Hamada, Romina Kołodziej.

Kiedy zbliża się godzina spotkania, do Instytutu docierają kolejne panie. Każda inna!  Co za różnorodność kolorów, charakterów, zainteresowań! Wszystkie piękne! Niektóre może lekko stremowane. Wszystkie ciekawe przeżyć, które niesie ze sobą sesja fotograficzna – dla niektórych z nich pierwsza w życiu! „Nigdy czegoś takiego nie robiłam“ – mówi trochę onieśmielona Krysia Zindlerová. Nie ona jedna.

„Cieszę się, że mogę tego doświadczyć na własnej skórze“ – mówi Alina Šošoková. Wszystkie panie chwalą wspaniałą atmosferę i walory integracyjne wydarzenia, niektóre bowiem spotykają się tu po raz pierwszy.

„Trema? Chyba nie, bo Agnieszka Stefańska zawsze podkreśla, że jestem fotogeniczna“ – mówi Natalia Konicz-Hamada. Stojąca obok niej Ewa Sipos czuje się przed obiektywem jak ryba w wodzie. „Często umieszczam swoje zdjęcia w mediach społecznościowych. Lubię bawić się wizerunkiem“ – mówi i dodaje, że już jedno jej zdjęcie, na którym została uchwycona z córką, zdobiło zeszłoroczną okładkę „Monitora“.

Dla chętnych jest tu też „pogotowie kosmetyczne“, które oferuje inna „modelka“ – Justyna Pilip, zajmująca się od jakiegoś czasu doradztwem kosmetycznym.

Wszystkich podgląda inny czujny fotograf – Stano Stehlik, zajmujący się fotografią reportażową. Galerię wszystkich zdjęć mogą Państwo obejrzeć na stronie www.polonia.sk

red.

Zdjęcia: Agnieszka Stefańska, Stano Stehlik

Redakcja składa podziękowania dyrekcji Instytutu Polskiego za udostępnienie pomieszczeń na realizację sesji.

MP 3/2023