post-title Przedświąteczne spotkanie koszyckiej Polonii

Przedświąteczne spotkanie koszyckiej Polonii

Przedświąteczne spotkanie koszyckiej Polonii

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Sobotnie, mroźne popołudnie. W koszyckiej restauracji Med malina, która znajduje się w centrum miasta przy ulicy Hlavnej, trwają ostatnie przygotowania do wigilijnego spotkania Polonii.

Nad wszystkim czuwa właściciel restauracji Konrad Schonfeld, który od kilku lat mieszka i pracuje w Koszycach. „To już tradycja, że w naszym lokalu spotykają się Polacy, by podzielić się opłatkiem, spróbować wigilijnych potraw, po prostu pobyć ze sobą – wyjaśnia Konrad. – Robimy to co roku, bez względu na to, czy otrzymamy skądś dofinansowanie, czy też nie.

To mój wkład w życie Polonii“.  Do lokalu wchodzi z dużą gałązką świerku Paulina – partnerka Konrada, która w gustowny sposób ozdabia wigilijny stół. „Spójrz na tę choinkę koło drzwi wejściowych“ – zwraca się do mnie Ula Szabados, prezes Klubu Polskiego w Koszycach.

Drzewko jest ozdobione nie tylko szyszkami, ale też upieczonymi kawałkami ciasta o różnych kształtach. „Cieszymy się, że mamy takich cudownych Polaków, którzy dzięki swoim otwartym sercom zyskali sympatię nie tylko wśród Polonii, ale cieszą się też uznaniem wśród Słowaków“ – mówi Ula.

Rzeczywiście Klub Polski w Koszycach, choć nie ma swojej siedziby, ma jednak coś więcej – przychylność biznesmena, który aktywnie uczestniczy w życiu Polonii. W Med malinie za chwilę będzie gwar i gorąca atmosfera.

Członkowie zespołu góralskiego, którzy przyjechali na zaproszenie Konrada z Polski z Pienin stroją instrumenty. Choć przy wejściu widnieje informacja, że w restauracji odbędzie się impreza zamknięta, drzwi się nie zamykają: na zaproszenie Uli przybyła Słowacka Telewizja, którą interesują  polskie zwyczaje świąteczne.

Zbliża się 16.00, w restauracji coraz więcej ludzi. Spotykam znajomych Polaków, których poznałam na różnych innych imprezach koszyckiego Klubu, są też ich pociechy – dzieci i wnuki. Na najmłodszych czekają paczki mikołajkowe, przywiezione z Bratysławy przez panią  Urszulę Szulczyk-Śliwińską, kierownik Wydziału Konsularnego, który w tym roku po raz pierwszy wsparł spotkanie finansowo.

Do restauracji przybywa coraz więcej naszych rodaków wraz z rodzinami. Zebrani przy dużym stole składają sobie nawzajem życzenia świąteczne, dzielą się opłatkiem, wspólnie śpiewają kolędy i wymieniają informacje o tym, co u nich słychać oraz snują plany na rok przyszły. To duża rodzina polonijna, których serce bije dla Polski.

Małgorzata Wojcieszyńska, Koszyce

ZdjęciaStano Stehlik

MP 1/2010