Z NASZEGO PODWÓRKA
Obieranie i oczyszczanie kilogramów warzyw do późnych godzin nocnych, a rano piekące od krojenia dużej ilości ostrej papryki dłonie, pięć godzin snu, zakończonego pobudką o szóstej rano to tylko część ceny, którą zapłacili nasi wspaniali klubowicze za udział w konkursie o nagrodę starosty gminy Podunajskie Biskupice na najlepszy gulasz. Była to już 13. edycja konkursu, który w tym roku odbył się przy pięknej pogodzie w sobotę, 8 września.
Nagrody ufundowała starosta Podunajskich Biskupic Alžbeta Ožvaldová, która przywitała serdecznie wszystkie 30 drużyn, wśród których po raz pierwszy w historii konkursu znalazła się reprezentacja Klubu Polskiego w składzie: Ania, Kasia, Madzia, Michał i dwóch Tomków.
To właśnie oni już o 7 rano, wesoło pogwizdując, zakładali fartuchy, rozkładali kociołki i rąbali drwa na rozpałkę. Stanowisko nr 10, usytuowane naprzeciwko Domu Kultury „Vetvar”, zdominowały polskie barwy narodowe – zawisła polska flaga oraz banery Klubu Polskiego i Monitora Polonijnego.
Lokalna kapela przygrywała skoczne utwory, a wszyscy uczestnicy uwijali się skrzętnie, przyrządzając, a następnie serwując przygotowany przez siebie gulasz. Klubowicze z uśmiechem oferowali polską wersję gulaszu, a przechodnie, skuszeni zapachem potrawy i zaciekawieni wystrojem stanowiska, ustawiali się w kolejce do polskiego kociołka.
Z zaciekawieniem na polski sagan spoglądali też konkurenci, zaś członkowie przygrywającego podczas imprezy zespołu muzycznego wybrali polski gulasz jako danie obiadowe dla siebie i swoich rodzin. Trudno było się temu dziwić, bowiem członkowie Klubu Polskiego stanęli na wysokości zadania, przyrządzając wyśmienitą potrawę mięsno-warzywną, okazując przy okazji polską gościnność i szczodrość.
Każdy, kto chciał popróbować polskiego gulaszu, dostał jego solidną miskę, przyozdobioną natką pietruszki (z ekologicznego ogródka prezesa!), oraz pajdę świeżego chleba. A jak ten gulasz smakował? Wyśmienicie! Smakowite mięso wołowe wspaniale współgrało z ostrą i słodką papryką, cebulką i pomidorami, a jego smak podkreślał czarny pieprz i liść laurowe. Niektórzy wracali po dokładkę!
Konkursowi towarzyszyła przyjemna, rodzinna atmosfera. Polskie stanowisko odwiedzili członkowie Klubu Polskiego z rodzinami, ich słowaccy sąsiedzi i znajomi. Nie zabrakło też pani starosty Podunajskich Biskupic czy słowackich dziennikarzy. Spróbować polskiego gulaszu przybył też attache obrony ambasady RP w RS płk Krzysztof Jońca z żoną.
Podczas imprezy zbierano datki, które – zgodnie z regulaminem konkursu – zostaną przeznaczone na szczytne cele (w zeszłym roku za zgromadzone środki pieniężne zakupiono książki dla lokalnej biblioteki). I chociaż Klub Polski nagrody głównej w konkursie nie zdobył, to i tak atmosfera spotkania była wyjątkowa, a gulasz pyszny jak u mamy.
Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: Stano Stehlik