post-title Bajka telewizyjna

Bajka telewizyjna

Bajka telewizyjna

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

„To wy? Oj, to będzie wesoło, jak zawsze! Bo wy Polacy jesteście spontaniczni!“ – witali nas Lenka Šóošová i Roman Juraško, prowadzący program Telerano w słowackiej telewizji Markiza, oraz jego realizatorzy. Był styczniowy poranek, godzina 5.30! A my już na nogach i to w pełnej formie!

Tak wyglądał jeden z poranków, spędzonych rodzinnie, czyli z mężem i synami, na Słowacji, w odwiedzinach u cioci Gosi i wujka Stana, którzy właśnie przygotowywali się do dużego wydarzenia, jakim była prezentacja nowo wydanej autorskiej płyty Za górami, za lasami, za Tatrami, nagranej przez nich i ich przyjaciół. Występ w telewizji był częścią promocji tego wydarzenia, w którym i my mogliśmy uczestniczyć.

Trochę się obawiałam, jak 5- i 7-latek zareagują, kiedy budzik zadzwoni około 4 rano, ale ku mojemu zaskoczeniu chłopcy wstali bez żadnego problemu i szybko przygotowali się do wyjścia. Wiedzieli, że czeka ich coś wyjątkowego – wizyta w telewizji!

Po miłym przywitaniu przez ekipę programu poczęstowano nas kawą i wskazano wygodne miejsca, gdzie czekaliśmy na pozostałych członków zespołu JABLCO & Przyjaciele, biorących udział w projekcie.

Okazało się, że moi synowie nie byli tego dnia jedynymi dziećmi, towarzyszącymi swoim rodzicom. Również Dominika i Janko Morávkovie, którzy współtworzyli płytę, przyjechali ze swoją półtoraroczną córeczką. Ta, podobnie jak moi chłopcy, tańczyła potem na wizji w rytm dobrze już jej znanych utworów z płyty.

Chwilę później dołączyła też Justyna Pilip, która tego dnia miała za zadanie przedstawić specyfiki polskiej kuchni i na oczach widzów upiec sernik z rosą.

Kiedy weszliśmy do studia, byłam zaskoczona, że nikt nas nie instruuje, którędy dokładnie przechodzić, kiedy można wyjść, co powinniśmy w danym momencie robić, a czego raczej unikać. Za chwilę przekonałam się, że taka właśnie jest formuła tego programu – na luzie, żywiołowo i bezstresowo. Dzieci z wielkim zainteresowaniem oglądały otaczające nas kamery, światła, mikrofony. I jak to dzieci, były też zadowolone, że mogą swobodnie się przemieszczać, wychodzić i wchodzić do studia w dowolnym momencie.

Wszystko to sprawiło, że po krótkim czasie poczuliśmy się bardzo swobodnie, bez skrępowania tańczyliśmy, dołączając do zespołu, który zaprezentował się w trzech wejściach muzycznych, wykonując utwory: Ranný let, C’est La Vie, Funky Monkey. O całym projekcie opowiedzieli Małgosia Wojcieszyńska i Stano Stehlik, prezentując płytę i zapraszając widzów na jej premierę do Instytutu Polskiego.

Tak po krótce można by opisać prawie trzygodzinny udział w słowackim programie telewizyjnym Telerano. Zmęczeni emocjami, ale zadowoleni i pełni wrażeń wracaliśmy do domu, myśląc, że bajka już się skończyła.

Jakie było moje zdziwienie, kiedy jeszcze tego samego dnia przyjaciele i znajomi dzwonili do Gosi i Stana z gratulacjami, a ekspedientka w sklepie opowiadała nam o miłym poranku, który „spędziła z nami“, oglądając telewizję. Wtedy dotarło do mnie, że to nie była bajka, my naprawdę byliśmy w tym programie i zagościliśmy na chwilę w domach wielu słowackich widzów.

Anna Porada
Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 2/2018