post-title Tango, aż dreszcze przechodzą po ciele!

Tango, aż dreszcze przechodzą po ciele!

Tango, aż dreszcze przechodzą po ciele!

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Zaledwie kilkanaście osób mogło spotkać się 14 września w Instytucie Polskim.  Wyglądało to jak jakieś tajne spotkanie, choć organizatorom zależy na rozgłosie. I tego rozgłosu się spodziewają. Mowa o twórcach piosenki i teledysku do utworu „DyskuTango“, który we wrześniu miał swoją premierę – najpierw tę roboczą, w gronie twórców, potem w Internecie. Trzeba było bowiem wybrać taką formę prezentacji dzieła z uwagi na obostrzenia związane z pandemią.

Jak powstawała piosenka

„Kiedyś towarzyszyłem żonie jako fotograf, ona właśnie rozmawiała z menedżerem zespołu Śląsk, który gościł w siedzibie słowackiego zespołu SĽUK, i wówczas przyszła mi do głowy ta melodia. Wyszedłem na chwilę, by ją nagrać na telefon“ – tak wspominał Stano Stehlik początki pracy nad „DyskuTangiem“, który wtedy bardziej przypominał utwór ludowy.

„Dowiedziałem się, że Marek Berky z kwartetem Laugaricio przygotowuje materiał na płytę z tangami, wtedy nadałem temu utworowi charakter tanga i zaproponowałem, by znalazł się na ich płycie“ – dodał kompozytor.

Dzięki temu album „To ostatnia niedziela“ z tradycyjnymi tangami słowackimi i polskimi zawiera jedyny autorski utwór. „Pamiętam, kiedy pierwszy raz usłyszałem to tango, które jeszcze tangiem nie było. Było to w drodze do Warszawy, kiedy Stano przysłał na telefon ten wpadający w ucho utwór“ – wspominał Marek Berky, szef kwartetu Laugaricio.

 

Śpiew

„Stano mi puścił pierwszy raz ten kawałek i dowiedziałam się, którą partię będzie śpiewał Tomek Olszewski, a którą mogłabym ja. Wiedziałam, że chcę to zaśpiewać, bo od razu mi ta piosenka przypadła do gustu, choć jeszcze wtedy nie miała tekstu“ – mówiła Ewa Sipos. Potem powstały słowa piosenki, które napisała Małgorzata Wojcieszyńska.

„Dopiero kiedy dowiedziałam się, kto ją będzie śpiewał, przyszedł mi do głowy pomysł, o czym ta piosenka może być“ – tak o procesie twórczym mówiła autorka tekstu, który jest opisem miłości, kłótni i wyrafinowanym przekomarzaniem się mężczyzny i kobiety.

Klarnecista amator

W utworze ciekawym elementem muzycznym jest pięknie brzmiący klarnet, na którym zagrał Marian Jaslovský, a ponieważ podczas premiery teledysku i on był obecny na sali, zatem i on powiedział kilka słów o nagraniu.  „Obiecałem Stanowi, że nagram tę piosenkę na klarnecie, na którym w ogóle nie potrafię grać, ale mimo to poskładaliśmy linię melodyczną i w ten sposób w tym utworze wziął udział amatorski klarnecista, który na co dzień jest profesjonalnym flecistą“ – skwitował muzyk.

 

Tancerze

W oczekiwaniu na premierowy pokaz teledysku rozmawiano także o etapach jego powstawania. „Pamiętasz, jak spotkałyśmy się przed teatrem i dałam ci świeżo wydane CD z tangami?  Zasygnalizowałam wówczas, że bardzo bym chciała kiedyś w przyszłości nakręcić teledysk z twoim udziałem“ –  mówiła do Rominy Kołodziej, primabaleriny Słowackiego Teatru Narodowego, autorka scenariusza Małgorzata Wojcieszyńska.

Artystka nie kryła zadowolenia z udziału w projekcie i dziękowała za współpracę tancerzowi ze Słowackiego Teatru Tańca Jána Durovčika Filipowi Ciparowi, który przygotował choreografię. „Znamy się prywatnie, ale nigdy wcześniej nie tańczyliśmy razem, więc trochę się obawiałam, czy zagrają między nami emocje, bo przecież tango to coś intymnego, ale wyszło doskonale i jestem bardzo zadowolona z efektu“ – oceniła Romina Kołodziej, a jej partner taneczny nie krył, że propozycja zatańczenia razem z Rominą odebrał jako wyróżnienie.

„Kiedy dzwoni primabalerina Teatru Narodowego i pyta o współpracę, nie da się inaczej odpowiedzieć, jak jednoznacznie tak!“ – wspomina Filip Cipár. Tancerz przyznał, że dodatkową trudnością dla niego była nieznajomość języka polskiego, ale kiedy już się z tekstem osłuchał, wymyślił takie elementy tańca, które doskonale łączą się z treścią piosenki.

 

Aktorzy i reżyser

W teledysku wzięli też udział Alicja Jaworska Zima i jej mąż Ivo, którzy wystąpili już w poprzedniej produkcji Klubu Polskiego, w klipie do piosenki „Walc dla motyla“. „Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas ciekawe doświadczenie i zabawa, która pozwala człowiekowi żyć daną chwilą na planie filmowym“ – oceniła Alicja.

Smaku całości dodał fakt, że prace nad teledyskiem rozpoczęły się, kiedy Słowacja dopiero przebudzała się po lockdownie a TrenčianskeTeplice, gdzie klip był kręcony, były jeszcze wyludnione. „Nigdy nie widziałam w tym tętniącym życiem mieście zdrojowym tak pustego deptaku, co trochę nam ułatwiło realizację różnych ujęć“ – wspomniała Małgorzata Wojcieszyńska.

Na koniec, przed prezentacją finałowego produktu, pracę nad teledyskiem podsumował reżyser, operator i osoba odpowiedzialna za poskładanie materiału filmowego w jednej osobie, czyli Juraj Lehuta. „To już nasza trzecia wspólna produkcja. Każda z nich była bardzo ciekawa. Tym razem wzbogaceniem był taniec artystów i muszę przyznać, że jedynym minusem, a zarazem wyzwaniem było to, że z tak bogatego materiału zdjęciowego, musiałem wybrać tylko tyle, by zmieściło się w trzyminutowym filmiku“ – podsumował reżyser.

 

Dreszcze emocji

Kiedy wreszcie zaprezentowano teledysk, sala zamarła, a po pokazie rozległy się gromkie brawa i prośba o powtórne pokazanie. „Podczas oglądania klipu cztery razy przechodziły po moim ciele dreszcze!“ – reagowała żywo Ewa Sipos. „Świetny! Wielkie brawa dla tancerzy i pozostałych artystów!“ – dodał Marek Berky.

Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić wszystkich naszych czytelników przed ekrany komputerów, by na stronie Klubu Polskiego www.polonia.sk obejrzeli najnowszą produkcję muzyczno-filmową, która jest kolejnym pięknym przykładem polsko-słowackiej współpracy.

red.
Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 10/2020

 

Organizatorzy spotkania składają podziękowania dyrekcji Instytutu Polskiego za udostępnienie pomieszczeń.

 

Reżyser, kamera, montaż i postprodukcja: Juraj Lehuta
Temat, scenariusz, produkcja: Małgorzata Wojcieszyńska
Taniec: Romina Kołodziej & Filip Cipár
Wystąpili: Alicja Jaworska – Zima & Ivo Zima
Muzyka: Stano Stehlik
Słowa: Małgorzata Wojcieszyńska
Śpiew: Ewa Sipos, Tomasz Olszewski
Klarnet: Marian Jaslowski
Bas: Juraj Griglák
Fortepian, akordeon, perkusja: Viliam Sandor
Flet: Stano Stehlik

Laugaricio Quartet
1 Skrzypce: Marek Berky
2 Skrzypce: Slávo Glos
Altówka: Leoš Staněk
Wiolonczela: Róbert Kováč

 

Zrealizowane przez Klub Polski, stowarzyszenie Polaków i ich przyjaciół na Słowacji przy wsparciu finansowym Funduszu Wspierania Kultury Mniejszości Narodowych i Klubu Polskiego

Dziękujemy Pensjonat Grand oraz Café Korzo w Trenčianskych Teplicach

 

Poprzednie teledisky: