post-title „Hiacynt” – film pozornie tylko historyczny

„Hiacynt” – film pozornie tylko historyczny

„Hiacynt” – film pozornie tylko historyczny

 KINO OKO 

Polecam Państwu film niezwykle poruszający, który bardzo dobrze się ogląda. „Hiacynt” jest filmem dla dorosłych widzów, którzy w prezentowanej historii zauważą inne ważne problemy, a nie tylko sensacyjny, zręczny thriller.

Scenariusz filmu jest dziełem Mariusza Ciastonia, który na tegorocznym festiwalu w Gdyni odebrał indywidualną nagrodę właśnie za ten film. Jak wieść niesie, „Hiacynt” był jednym z dwóch kandydatów w kategorii najlepszy film międzynarodowy polskiej komisji ds. Oskara. (ostatecznie wybrano „Żeby nie było śladów”.) To kryminalna opowieść osadzona w latach 80., ale dziwnie współczesna, nieobojętna na to, o czym się teraz w Polsce mówi.

Bardzo szybko więc można odnaleźć w niej nawiązania do aktualnych problemów środowisk LGBT. To film zrealizowany bardzo sprawnie przez Piotra Domalewskiego, reżysera, który już wcześniej udowodnił („Cicha noc” czy „Jak najdalej stąd” były obsypane nagrodami), że potrafi robić naprawdę interesujące kino. I „Hiacynt” trzyma w napięciu. Od kilku dni można go oglądać na Natflixie.

Robert – młody milicjant, chłopak z wpływowego domu, przestrzegający jednak ważnych dla niego zasad (znakomita wręcz rola Tomasza Ziętka), wpada na trop seryjnego mordercy gejów. Próbuje prowadzić uczciwe śledztwo. W trakcie działań operacyjnych poznaje Arka (bardzo ciekawa rola Huberta Miłkowskiego), chłopaka którego wykorzystuje jako swego informatora.

Ta znajomość zmienia jednak zupełnie życie zawodowe i emocjonalne Roberta.  I właśnie jego wewnętrzne dylematy i rozterki stanowią prawdziwy temat filmu. Wydarzenia z akcji „Hiacynt” stanowią natomiast ważne tło historyczne, określając zawodowy świat Roberta.

Scenariusz filmu powstawał przez lata, między innymi na podstawie zachowanych dokumentów i relacjach prasowych z lat 80. Główne materiały operacyjne akcji „Hiacynt” ponoć zaginęły w czasach „sprzątania po PRL”. Mariusz Ciastoń i Piotr Domalewski szukali więc bardzo długo przede wszystkim żyjących świadków tamtych wydarzeń, spotykali się z nimi, rozmawiali.

Akacja „Hiacynt” rozpoczęła się w połowie listopada 1985 roku. Milicja Obywatelska, prawdopodobnie we współpracy z SB, przeprowadziła ogólnopolską akcję przeciwko środowiskom homoseksualnym. Na polecenie gen. Czesława Kiszczaka, ówczesnego szefa MSW, sprawdzano wszelkie możliwe miejsca spotkań osób o odmiennej orientacji: parki, miejskie szalety, łaźnie publiczne, kawiarnie.

Gejów wyciągano z domów, siłą doprowadzano na MO i godzinami przesłuchiwano, upokarzając, strasząc, grożąc, że o ich preferencjach seksualnych poinformowani zostaną najbliżsi, a także osoby, z którymi się spotykają i pracują. Zastraszeni w ten sposób podpisywali oświadczenia, tzw. karty homoseksualistów. Wielogodzinne przesłuchania milicji łamały niejeden charakter, bo pytano o najintymniejsze szczegóły, dręczono, bito.

W rezultacie spisano ponad 11 tysięcy osób. Bohater filmu mówi: „Nie wolno się bać życia”, więc tzw. różowe teczki, których ponoć w archiwach IPN i Policji może być nawet ponad 12 tysięcy, nie powinny być przekleństwem na przyszłość. Ale czy złamani i poniżeni są w stanie uwolnić się od tamtej traumy?

Film o akcji „Hiacynt” to również film o miłości, namiętności, przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, m.in. o autorytecie ojca (warto odnotować wyrazistą rolę Marka Kality), który nagle  przestaje być ważny dla Roberta, o milicyjnym partnerze, z którym bohater bada sprawę zabójcy gejów (Tomasz Schuchardt w popisowej roli) i któremu ufa, a który okazuje się człowiekiem marnego gatunku. Bardzo gorzko brzmi zdanie wypowiadane przez tego ostatniego: „Polacy nie mogą znieść, gdy inni Polacy są szczęśliwi”.

„Hiacynt” Piotra Domalewskiego jest na pewno filmowym wydarzeniem tego roku. Nie jest to obraz łatwy, ale ważny. A jeśli do tego dodamy świetną warstwę muzyczną – pop z tamtych lat – i znakomite zdjęcia Piotra Sobocińskiego jr. to czeka Państwa prawdziwa uczta filmowa. A Tomasz Ziętek w roli Roberta triumfuje w tym filmie  aktorsko.

Alina Kietrys

MP 11/2021