post-title Brytyjsko-polski mix na Słowacji

Brytyjsko-polski mix na Słowacji

Brytyjsko-polski mix na Słowacji

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Muzyka brytyjskiego kompozytora, przyprawiona hiszpańskimi brzmieniami, w wykonaniu Polaków to bardzo ciekawa kombinacja. Warto też dodać, że to muzyka niczym z filmu, a koncert odbył się w kościele na Słowacji? Zaciekawieni?

W letnie upalne wieczory miasteczko zdrojowe Trenčianske Teplice jest pełne kuracjuszy i turystów, a także zwykłych mieszkańców miasta i jego okolic. Wśród tych ostatnich nie brak i „naszych” ludzi, którzy przyjeżdżają tu z pobliskiej Dubnicy nad Wagiem, gdzie działa Klub Polski. I właśnie z ich inicjatywy, a konkretnie z inicjatywy Marka Berky’ego, prezesa klubu, oraz  Urzędu Miasta

Trenčianske Teplice i Regionelnej Organizacji Turystycznej 15 lipca w miejscowym kościele, w którym proboszczem jest „nasz” Stanisław Ługowski, odbył się nie lada koncert, który przyciągnął rzesze słuchaczy.

Przed publicznością zaprezentowała się Radomska Orkiestra Kameralna pod batutą Szymona Morusa z solistą Jakubem Kościuszką (gitara). Koncert, z którym wystąpili, nosił tytuł „Niedokończone dzieło Harveya Hope’a”. W jego ramach zabrzmiała zachwycająca muzyka, niczym z filmu.

Nie zabrakło w niej też hiszpańskiego flamenco. „To taka mieszanka wybuchowa, która nas bardzo zafascynowała, a ponieważ Harveya Hope’a łączyła wielka przyjaźń ze Słowacją, często tu bywał, koncertował, postanowiliśmy właśnie tu zaprezentować premierowy materiał z naszej najnowszej płyty“ – wyjaśniał po koncercie gitarzysta Jakub Kościuszko, nie kryjąc fascynacji brytyjskim kompozytorem, który był samoukiem, genialnym muzykiem, grającym także na instrumentach dawnych.

„Dla mnie to niesamowita przygoda, bo rzadko się zdarza, żeby klasyczny gitarzysta grał utwory z orkiestrą. Dodatkowym walorem jest to, że zagraliśmy utwory, które tu właśnie miały światową premierę!“ – zachwycał się wirtuoz.

Dyrygent Radomskiej Orkiestry Kameralnej Szymon Morus nie krył zadowolenia z gorącego przyjęcia przez publiczność, która owacyjnie przyjęła dzieła Hope’a i prawie oniemiała, gdy muzycy na bis wykonali „Orawę“ Wojciecha Killara. „Utwór ten w przepiękny sposób opisuje najpierw strumyk Orawy, przy którego brzegu można sobie wyobrazić wirujące w tańcu pary. A kiedy strumyk przeradza się w szeroką rzekę, wciąga  publiczność, która za każdym razem bardzo żywiołowo reaguje – taka to jest udana kompozycja“ – opisywał dyrygent.

Po koncercie artyści z Polski wraz z prezydent miasta Zuzaną Frajkovą Ďurmekovą, konsulem RP w RS Stanisławem Kargulem oraz członkami Klubu Polskiego wzięli udział w przyjęciu sponsorowanym przez Petra Kútnego i firmę Facility z Trenczyna.

Prezydent Trenčianskich Teplic chwaliła współpracę z Klubem Polskim i księdzem Stanisławem Ługowskim. „Chętnie współpracuję z ludźmi z inicjatywą, takimi jak pan Marek Berky, a nasze otwarcie się na Polaków wynika także z tego, że nasz ksiądz jest Polakiem“ – mówiła, zapowiadając, kolejny polski koncert, który odbędzie się we wrześniu i na którym Klub Polski zaprezentuje piosenki z swojej płyty „Tu i tam“.

Takie otwarcie na Polaków niezmiernie cieszy, zwłaszcza w tak ważnym miejscu, jakim są Trenčianske Teplice, które jako perła regionu przyciąga wielu turystów i kuracjuszy. Niech więc tam jak najczęściej Polacy tworzą artystyczną atmosferę!

Wieczór był też okazją, by zarząd Klubu Polskiego mógł podziękować kończącemu misję dyplomatyczną na Słowacji konsulowi RP w RS Stanisławowi Kargulowi i jego małżonce za współpracę i złożyć życzenia urodzinowe założycielowi Klubu Polskiego w Dubnicy nad Wagiem Zbyszkowi Podleśnemu, dziękując za jego wkład w życie Polonii.

Małgorzata Wojcieszyńska, Trenčianske Teplice

Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 9/2022