post-title Historia według profesora Tazbira

Historia według profesora Tazbira

Historia według profesora Tazbira

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

„Muzie zwanej Klio należy przywrócić podstawowe funkcje historiografii. Są nimi z jednej strony ukazywanie historycznych korzeni teraźniejszości, z drugiej zaś wyrobienie umiejętności krytycznego spojrzenia na serwowane nam poglądy”. A to po to, by zdaniem prof. Janusza Tazbira, stworzyć „tarczę ochronną przeciwko różnego rodzaju manipulacjom, którymi ze strony mass mediów bywamy codziennie poddawani“.

Janusz Tazbir jest profesorem Instytutu Historii PAN, członkiem rzeczywistym PAN, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz Pen Clubu. Od wielu lat zajmuje się dziejami obyczajów i kultury staropolskiej oraz stosunkami wyznaniowymi XVI – XVIII wieku. Jest autorem ponad dwudziestu książek. Napisał m.in. Państwo bez stosów (1967), Świat panów Pasków (1986), Okrucieństwa w nowożytnej Europie (1993), Polska na zakrętach dziejów (1997). Uprawia także publicystykę historyczną; opublikował kilkaset artykułów.

Uwagę czytelnika, któremu „bliskie są dzieje polskich obyczajów, kultury, a także przemiany naszej świadomości narodowej oraz historycznej”, którego interesują manipulacje wiedzą o przeszłości, pragnę zwrócić na dwie książki prof. Tazbira. Pierwsza to Silva Rerum Historicarum, wydana przez „Iskry” w 2002 roku, druga, wydana w 2005 roku przez to samo wydawnictwo, nosi tytuł Polacy na Kremlu i inne historyje.

Obie są zbiorami esejów historycznych, a ich tematyka stanowi pretekst do rozważań nad problemami, które były i są aktualne w dziejach Polski od czasów nowożytnych po współczesność. Z wieloma zawartymi w nich tekstami czytelnik wcześniej mógł się zapoznać w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce” czy „Rzeczpospolitej”, ale dopiero zebrane w książkach pozwalają nam w pełni rozsmakować się w publicystyce historycznej Janusza Tazbira, publicystyce, której autor wiedzę historyka łączy z temperamentem pisarza. Pisanie o sprawach ważnych i poważnych nie rzadko ubarwia przednim, nieco sarkastycznym humorem.

W obu książkach znalazły się prace poświęcone bardzo różnorodnej tematyce – od historii politycznej po obyczajową. Autor, przekonany, że czytelnicy pragną dowiadywać się tylko tego, o czym dawno już wiedzą, pisze o faktach znanych nam, ale ukazuje je w całkowicie innym świetle.

W książce Silwa Rerum Historicarum znajdziemy uwagi o staropolskich granicach swobody słowa i czynu, o tolerancji i nietolerancji, o „lustracjach po staropolsku”, o tym, jak to było w Polsce ze stosami, na których palono nie tylko czarownice, gorzkie słowa o konstytucji majowej i innych świętościach narodowych, a także o naszych przodków „obyczajach nie zawsze chwalebnych”. Nie brak w tej publikacji uwag o współczesności i przyszłości. Uważny czytelnik znajdzie je nie tylko w esejach, zawartych w rozdziale zatytułowanym Co przyniesie jutro, ale także w wielu innych tekstach, traktujących o sprawach tylko pozornie odległych od dnia dzisiejszego.

W najnowszym zbiorze esejów i szkiców historycznych, zatytułowanym Polacy na Kremlu i inne historyje, zajął się Janusz Tazbir historią „znaną i nieznaną”, m.in. tą, którą nie tak dawno przypomniała nam decyzja rządu rosyjskiego, ustanawiająca świętem narodowym „dzień wyzwolenia Moskwy spod polskiego jarzma”. Do niekompletnej wiedzy o dwuletnim (1610 – 1612) władaniu Moskwą przez Polaków wnosi autor wiele nowego i dotąd nieznanego.

Literatura rosyjska o wielkiej smucie w państwie moskiewskim za ówczesną tragedię odpowiedzialnością obarczała wyłącznie Polaków, tymczasem Tazbir wskazuje, że okoliczności polityczne, które zaważyły na relacjach polsko-rosyjskich, były znacznie bardziej złożone od tych przedstawianych przez autorów rosyjskich. Ale nie tylko o wielkiej smucie pisze w tym tomie Janusz Tazbir. Są tu i „inne historyje”.

Czytelnik znajdzie m.in. odpowiedzi na takie pytania, jak: dlaczego posłowie carscy domagali się od władnących Rzeczypospolitą palenia książek o Rosji? jak nazywano łapówkę w dawnej Polsce? czy słusznie umieszczano Andrzeja Frycza Modrzewskiego wśród najwybitniejszych przedstawicieli polskiej myśli politycznej?

Z tekstów zawartych w tej książce dowiadujemy się m.in. o przyczynach polskiej pobłażliwości w stosunku do zdrady narodowej w dawnej Polsce i o granicy między lojalnością wobec władzy zaborczej i zaprzaństwem narodowym. Pasjonujące są te o instrumentalnym posługiwaniu się historią, o tworzeniu mitów narodowych i kreowaniu nieprawdziwego obrazu dziejów dla doraźnych celów politycznych. Tazbir wskazuje też na zagrożenie prawdy historycznej przez legendy, zakorzenione w świadomości społecznej.

Problematyka podjęta przez autora w esejach i szkicach historycznych zawartych zarówno w Silva Rerum…, jak i w Polakach na Kremlu… zmusza czytelnika do dokonania nie jednej rewizji własnych poglądów na dzieje ojczyste, skłania do głębszego zamyślenia i refleksji, a czasem wywołuje ochotę podjęcia polemicznego dialogu z szacownym autorem.

Jedno jest niezaprzeczalne – publicystyka historyczna profesora Janusza Tazbira nigdy nie nudzi, niezależnie od tego, czy czytamy o nieistniejącym szlachcicu Walentynie Potockim, rzekomo spalonym w XVIII wieku w Wilnie na stosie za konwersję z katolicyzmu na judaizm, czy o tym strasznym wieku XX i o „Solidarności”.

Danuta Meyza-Marušiak

MP 1/2007