post-title Magdalena Grochowska o Jerzym Giedroyciu

Magdalena Grochowska o Jerzym Giedroyciu

Magdalena Grochowska o Jerzym Giedroyciu

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Tygodnik „Polityka”, przyznający od 1959 roku Nagrody Historyczne za książki, wydane w minionym roku kalendarzowym, tegoroczną nagrodę w dziale prac naukowych i popularnonaukowych przyznał Magdalenie Grochowskiej za książkę „Jerzy Giedroyc. Do Polski  ze snu (Świat Książki, Warszawa 2009). Przed członkami jury stało niełatwe zadanie, bowiem, jak pisze jeden z członków sądu konkursowego Marian Turski: „Obfitował 2009 rok mnóstwem dobrych i bardzo dobrych monografii historycznych, a wyjątkowy urodzaj był na biografie” („Polityka” 2010 nr 18).

Nieskromnie przyznam, że wybór książki M. Grochowskiej mnie nie zaskoczył. Oczekiwałam tego już po pierwszym jej przeczytaniu. A powtórna lektura tylko mnie utwierdziła, że jest to książka godna najwyższych ocen.

Autorka, reporterka „Gazety Wyborczej”, laureatka nagrody Grand Press 2005 w kategorii reportaż prasowy, pracowała nad książką ponad trzy lata, zbierając materiały, rozmawiając ze świadkami życia bohatera tej biografii, penetrując niezliczone źródła. W rezultacie powstało ponadsześciusetstronicowe dzieło, będące biografią i zarazem reportażem historycznym, które czyta się doskonale.

Magdalena Grochowska stara się odpowiedzieć na pytanie, jakim człowiekiem był Jerzy Giedroyc, próbuje też rekonstruować jego osobiste emocje, pisząc m.in. o relacjach twórcy „Kultury” z Agnieszką Osiecką czy żoną – Rosjanką Tatianą Szewcową, z którą rozwiódł się jeszcze przed wojną, do końca życia jednak pozostając z nią w przyjaźni. Ale, co w przypadku Jerzego Giedroycia nieuniknione, Grochowska wciąż powraca do polityki, bo przecież twórca paryskiej „Kultury” to homo politicus, który polityce poświęcił całe życie.

Polityka oznaczała dla niego „służbę publiczną”, konieczność naprawiania tego, co naprawiać było trzeba, a „Kulturę” tworzył nie „ku pokrzepieniu serc” rodaków – w jego zamyśle i realizacji miała ona służyć i służyła odrodzeniu niezależnej myśli krytycznej w okresie stykania się dwu ideologii: komunizmu i demokracji liberalnej. Był człowiekiem polityki, a nie jakiejś partii i ta postawa cechowała środowisko „Kultury.”

Książka Grochowskiej to nie tylko biografia Jerzego Giedroycia, chociaż jego życie i praca stanowią jej linię podstawową, ale wiele w niej tzw. wątków towarzyszących, dzięki którym poznajemy nie tylko środowisko paryskiej „Kultury”, ale także dużą część historii Polski i innych krajów Europy środkowej i Wschodniej.

Dzięki zastosowanej przez autorkę dziennikarskiej metodzie rozmów z osobami bliskimi środowisku Maisons-Laffitte czytelnik otrzymuje panoramę różnych spojrzeń na „Kulturę” i jej redaktora, spojrzeń czasem nie wolnych od subiektywizmu i „literackości”.

Zachęcając do przeczytania tej rzetelnej i świetnie napisanej książki, nie mam wątpliwości, że pobudzi ona czytelnika do głębszych refleksji nad tym, co z wielkich wizji Jerzego Giedroycia pozostało w polityce do dziś i jak realizują je ci, którzy twierdzą, że „wychowali się na Kulturze”, ale także do refleksji nad własnym stosunkiem do problemów tego świata i czasu.

Danuta Meyza-Marušiak

MP 6/2010