Co czeka bratysławską Polonię?

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Miniony rok, który obfitował w imprezy i wspólne spotkania członków Polskiego Klubu w Bratysławie, za nami, a to oznacza, że przyszedł czas na planowanie i realizację klubowych przedsięwzięć w roku 2016.

Jeśli planować, to z rozmachem, w jak największym gronie i… koniecznie przy gorącej czekoladzie. Dokładnie tak wyglądało spotkanie, które odbyło się na początku stycznia w pijalni czekolady w Rynku bratysławskiego Starego Miasta.

Jego inicjatorką była Małgorzata Wojcieszyńska, która zdopingowała wszystkich do podzielenia się entuzjazmem i świeżymi pomysłami. Oprócz starych, doświadczonych członków Klubu na spotkanie przybyli Polacy, którzy dotąd nie udzielali się w polonijnych przedsięwzięciach. Okazało się, że wszyscy mówimy jednym językiem i – jak to się mówi – nadajemy na tych samych falach.

Najważniejszym punktem spotkania było przygotowanie wstępnego planu imprez i podjęcie decyzji, czy nowy kalendarz pod względem naszej aktywności będzie przypominał lata poprzednie. Zgodziliśmy się, że warto postarać się, aby i w tym roku odbyły się wszystkie tradycyjne akcje Klubu. Powitanie wiosny, zjazd słowackiej Polonii, turniej ping-ponga czy rejs po Dunaju zawsze integrowały żyjących na Słowacji Polaków. Czy ich formułę da się ulepszyć?

Tegoroczną nowością będzie zapewne realizacja powitania wiosny, którą tym razem chcemy przywitać na bratysławskich ulicach, podczas zwiedzania słowackiej stolicy. Podczas spotkania padały też słuszne uwagi, dotyczące włączenia w wydarzenia polonijne najmłodszych i najstarszych rodaków.

Zastanawiano się także, w jaki sposób zaznaczyć obecność Polonii wśród samych Słowaków. Dyskusję rozgrzał również temat promocji działań Klubu. Nikt nie miał i nie ma wątpliwości, że w dobie Internetu właśnie w sieci trzeba propagować działalność klubową.

Okazało się, że wśród nowych członków nie brak doświadczonych specjalistów od marketingu internetowego. Facebook, Twitter, Instagram już niedługo będą stanowiły obowiązkowy zestaw naszych promocyjno-informacyjnych narzędzi. Gdy już określiliśmy wstępny plan i kierunek działalności klubowej, przeszliśmy do rozdzielania zadań. Chętnych do organizacyjnej pracy na szczęście nie brakowało, bo choć jest ona czasami żmudna, to przynosi ogromną satysfakcję.

I tak flagowym przedsięwzięciem bratysławskiej Polonii „Z Polską na Ty“ zajmie się Kasia Rzentarzewska, organizacją Zielonych Świątków oraz Szantów na Dunaju Dorota Cibińska, zaś imprezami dla dzieci Dorota Durina, a niżej podpisany z okazji pierwszego wiosennego dnia poprowadzi zakątkami starej Bratysławy grupę osób, chcących poznać bliżej stolicę Słowacji. O wszystkich zarówno nowych, jak i dobrze wszystkim znanych inicjatywach będziemy oczywiście informować na łamach „Monitora”.

Niestety, pełniąca od wielu lat funkcję przewodniczącej bratysławskiego Klubu Polskiego Kasia Tulejko ze względu na powrót do kraju musi zaprzestać swej działalności. Kasia zawsze była naszym dobrym duchem i w dużej mierze dzięki niej tworzymy zgraną paczkę, lubiącą wyzwania i wspólną pracę na rzecz Polonii.

Nie mogąc pojawić się na naszym spotkaniu, przesłała nam taką oto wiadomość: „Trzymam za Was kciuki i gorąco Wam kibicuję”. A my zastanawiamy się, czy uda nam się kontynuować pracę Kasię i czy nasze nowe pomysły okażą się tak samo interesujące. Gorąco wierzymy, że tak będzie. Jeśli jest ktoś, kto chciałby się włączyć w działalność Klubu, ma głowę pełną pomysłów, a przede wszystkim lubi towarzystwo rodaków, to zapraszamy do nas!

Chętnie przywitamy nowe osoby wśród nas, tym bardziej, że z niektórymi musieliśmy się pożegnać. Podczas styczniowego zebrania dowiedzieliśmy się, że nasze szeregi opuszcza też rodzina Rusockich, przed którą stanęło kolejne wyzwanie – przeprowadzka do… Brazylii.

A zatem, mili Rodacy, mamy nadzieję, że puste miejsca po tych, którzy musieli nas opuścić, zajmiecie WY. Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach bratysławskiego oddziału Klubu Polskiego!

Arkadiusz Kugler
Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 11-12/2016