Z NASZEGO PODWÓRKA
To miały być wyjątkowe obchody Święta Niepodległości w Bratysławie. I były, choć pewnie jednak trochę inne niż zaplanowano.
Na zaproszenie ambasadora RP w RS Krzysztofa Strzałki i jego małżonki w siedzibie byłej Rady Narodowej Słowacji późnym popołudniem 9 listopada zeszli się goście – politycy, korpus dyplomatyczny, artyści, przedsiębiorcy, przedstawiciele Polonii i duchowieństwa. Serdeczne i intrygujące rozmowy, wytworne pomieszczenia, eleganckie garderoby, wyśmienita obsługa.
Czekano jeszcze na oficjalne przemówienie. To miał wygłosić będący tego dnia z wizytą oficjalną w Bratysławie prezydent RP Andrzej Duda. Jednak ze względu na wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej, gdzie od wielu tygodni trwa przepychanie uchodźców i sytuacja jest coraz bardziej napięta, polski prezydent swoją wizytę na Słowacji skrócił do minimum i po oficjalnym spotkaniu z prezydent RS Zuzaną Čaputovą wrócił do Polski.
Przemówienie, które miał wygłosić, odczytał ambasador Strzałka, co nastąpiło po oficjalnym odśpiewaniu hymnów Polski i Słowacji przy akompaniamencie Słowackiej Orkiestry Kameralnej pod batutą naszego rodaka Ewalda Danela. Odnosiło się ono do wydarzeń historycznych sprzed ponad stu laty, kiedy to po I wojnie światowej Europa zaczynała na nowo budować swój ład. Nie zabrakło też słów dotyczących teraźniejszości, stosunków dwustronnych między Polską a Słowacją, współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej czy projektu Trójmorza.
Odświętne przyjęcie miało szczególny charakter, ponieważ było ono okazją do spotkania się rodaków, ich przyjaciół i gości po wielu miesiącach izolacji spowodowanej pandemią.
red.
Zdjęcia: Stano Stehlik