post-title Dziwny jest ten świat

Dziwny jest ten świat

Dziwny jest ten świat

 ROZMOWY Z NINĄ 

Myślałam, że to tylko ja tego świata nie rozumiem, ale jakiś czas temu dowiedziałam się, że jest nas więcej. Mama i tata też go nie rozumieją. A mama to nawet kilka razy płakała z frustracji albo ze strachu, że coś złego się zaczęło w tym świecie dziać. Jak by COVID nie był już wystarczającym złem!

Słyszałam, jak rozmawiali z ojcem o jakiejś wojnie. Ja się za bardzo na tym nie znam, ale z tego, co zrozumiałam, to ten świat jest dziwny dlatego, że ludzie się nienawidzą i że ciągle pojawia się ktoś, kto chce się czuć silniejszy od innych.

Nie rozumiem, dlaczego potem ci silniejsi chcą krzywdzić tych słabszych. Przecież powinno być odwrotnie – powinni słabszych chronić. Chyba mam za małą głowę, bo mi się to wszystko w niej nie mieści. Wiecie, że ja jestem wrażliwa na cierpienie? Dlatego, bo mam go w życiu dużo i powiem wam, że jest to bardzo męczące tak cierpieć.

 

Dużo ludzi

Tata powiedział, że przybędzie tu dużo ludzi, którzy uciekają przed wojną. Nie wiem, co to znaczy, że ich tu będzie dużo. I gdzie ich będzie dużo? W naszym domu? Rodzice nawet rozmawiali o tym, że być może ktoś, kto ucieka przed tą wojną, będzie mógł się ukryć w pokoju Natashy – mojej starszej siostry.

Jej tu teraz z nami nie ma. Już od  jakiegoś czasu mieszka daleko, a mama mówi, że to miejsce nazywa się Ameryka. Mnie jest trochę smutno, że tu nie ma mojej starszej siostry, ale podobno w tej Ameryce jest szczęśliwa. No a jej pokój jest teraz pusty, więc może posłuży komuś, kto nie ma teraz gdzie mieszkać.

Tylko ja nie wyobrażam sobie, jak ta osoba z nami wytrzyma. Właściwie nie z nami, ale ze mną.

Bo przecież moje nocne wędrówki po domu są bardzo niebezpieczne i męczące dla wszystkich pod wspólnym dachem.

Latające bomby

Ja to mam taką swoją wojnę w głowie. Ataki epilepsji to takie bomby, które latają w moich myślach, a ja wtedy nie potrafię spać i bardzo się boję. Nie mam się gdzie przed tymi bombami skryć, nie mogę przed nimi uciec. Być może epilepsja jest podobna do wojny, tylko że mnie moja wojna nie zabija tak jak ta w tym dziwnym świecie.

Jak tak o tym myślę, to robi mi się bardzo smutno. Myślami tego nie ogarniam, ale sercem czuję, że w tym świecie dzieje się coś bardzo złego.

Dziwny jest ten świat!

Nina

MP 4/2022