post-title Po co nam sztuka?

Po co nam sztuka?

Po co nam sztuka?

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Kolejny, już dziewiąty odcinek serii „Poznajmy się, proszę“ z udziałem artystek: Joanny Kożuch i Natalii Konicz-Hamady, który odbył się 24 października, dotyczył sztuki. Nic dziwnego, bowiem obie panie ze sztuką są za pan brat.

„Sztuka otwiera horyzonty, uczy szerszego spojrzenia na świat“ – przekonywała twórczyni filmów animowanych Joanna Kożuch, dodając, że rozumienie sztuki nie jest warunkiem koniecznym, by z nią obcować. „Kiedy na przykład wybiorę się do galerii, wcale nie muszę rozumieć sztuki przedstawionej na obrazach, wystarczy, że ją chłonę“ – dodała.

Z tym poglądem zgodziła się także wokalistka Natalia Konicz-Hamada, podkreślając, jak ważne jest obcowanie ze sztuką od najmłodszych lat, co potwierdza jej przypadek. Rodzice, widząc w niej talent, zapisali ją do szkoły muzycznej.

„Miałam chwile zwątpienia, czy to jest dla mnie, tym bardziej, że najpierw moim głównym instrumentem był fortepian“ – wspomina. Te chwile zwątpienia przezwyciężyła dzięki rodzicom. Potem były inne dylematy: śpiew operowy czy jazzowy, a nawet godzenie różnych kierunków studiów: psychologii i śpiewu jazzowego.

Różne dylematy towarzyszyły też Joannie Kożuch, która najpierw wybrała malarstwo, by potem ulec animacji. I to właśnie animacja przyprowadziła ją do Bratysławy, gdzie kontynuowała studia.

„Dylematy są wpisane w życie twórcze“ – przekonywały obie panie, a obecni na sali goście mogli się przekonać, że dokonały słusznych wyborów, oglądając fragmenty nagradzanego na wielu festiwalach filmu Joanny, zatytułowanego „Było sobie morze“, czy słysząc piękny śpiew Natalii, której na fortepianie towarzyszył mąż Marián Hamada. Jego obecność stała się pretekstem do rozmów na temat mężów obu artystek, którzy dzielą z nimi te same pasje czy profesje.

Spotkanie prowadziła Małgorzata Wojcieszyńska, która pytała także swoje rozmówczynie o pierwsze wrażenia po przyjeździe na Słowację czy sposoby nauki języka słowackiego. Obecni na sali mogli się też dowiedzieć, czy Słowacy są ciekawi naszych artystek, ile czasu powstaje film animowany, czy dom Natalii jest usiany nutami, a Joanny rysunkami, czy swoją twórczością chcą wzruszać, wpływać na ludzi, czy zmieniać świat.

Były też interesujące pytania z publiczności, która chciała się dowiedzieć m.in. jak na artystki wpływa dwukulturowość, w której żyją, czy bywają humorzaste, a także gdzie, według nich, kończy się sztuka, a gdzie zaczyna kicz.

Podczas wieczoru powracał temat edukacji, ponieważ gościniom wieczoru jest on bliski z racji tego, że obie panie uczą kolejne pokolenia: Joanna – studentów na bratysławskiej filmówce, a Natalia – języka polskiego dzieci z Klubu Małego Polaka oraz śpiewu w scholi przy jednym z bratysławskich kościołów.

Obie artystki znają się i lubią, co było widać podczas spotkania. Może nawet uda się połączyć ich twórczość w jedną całość? Tą klamrą artystyczną mógłby być animowany teledysk do jednego z utworów z najnowszej płyty Klubu Polskiego pt. „Bardzo ważna rzecz“ w wykonaniu Natalii.

Gdyby na sali był obecny ktoś, dla kogo sztuka nie ma większego znaczenia, z pewnością ten odcinek talk show Klubu Polskiego, zrealizowany we współpracy z Instytutem Polskim w Bratysławie, mógłby wpłynąć na zmianę sposobu myślenia. Bo ów wieczór przyniósł sporo bodźców, dzięki którym można było sztukę chłonąć i nią się delektować.

red.

Zdjęcia: Stano Stehlik

Projekt realizowany z finansowym wsparciem Funduszu wspierającego kulturę mniejszości narodowych. Celem projektu Klubu Polskiego pod nazwą „Poznajmy się, proszę“ jest prezentacja interesujących Polaków (lub Słowaków polskiego pochodzenia) w formie ciekawych rozmów z nimi z udziałem publiczności.