post-title Symboliczna ofiara

Symboliczna ofiara

Symboliczna ofiara

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Klasztor pod Zniewem (Kláštor pod Znievom) to malownicza wioska w regionie Turiec, położona w przepięknej Kotlinie Turczańskiej na wysokości 480 m n.p.m. W pobliżu miejscowości, na zalesionym wzgórzu znajduje się kalwaria. To święte miejsce, otoczone pięknem naturalnego krajobrazu, przyciąga nie tylko wiernych, pragnących uczestniczyć w drodze krzyżowej, ale także turystów zafascynowanych lokalną kulturą i architekturą.

Z gęstego sosnowego lasu na wzgórzu wystawała smukła wieża kościoła. Poszłam w jej stronę, gdy na polanie u podnóża wzniesienia trwała niedzielna msza polowa, która zgromadziła wiernych na wspólnej modlitwie. Moje wielkie zdziwienie i poruszenie wywołał widok martwego, dorodnego jelenia z widoczną jeszcze świeżą raną po kuli, złożonego niczym pradawna ofiara ku czci pogańskiego bóstwa.

Zwierzę, majestatycznie spoczywające przed uczestnikami nabożeństwa, przypominało scenę ofiarną z mitów i legend, wywołując skojarzenia z dawnymi rytuałami ku czci bóstw natury. Serio, takie rzeczy w XXI w.? – zdziwiłam się, gdyż widok ten wzbudził moją dezaprobatę, rodząc pytania o to, czy jest to symboliczne nawiązanie do dawnych wierzeń, akt podziękowania patronowi myśliwych św. Hubertowi, którego kapliczka znajduje się u podnóża kalwarii, czy może wyraz życia w zabobonach.

Gdy dotarłam na kalwarię, ujrzałam rzymskokatolicki jednonawowy kościółek ze sklepieniem kolebkowym z lunetami. Ów kościółek Świętego Krzyża zbudowany został w stylu barokowym w 1728 r. przez proboszczów Mikuláša Ďurčániego i Juraja Mihalócziego. W 1816 r. kościół został wyremontowany przez biskupa Józefa Klucha.

Świątynię otaczał mur z trzema wejściami, które pierwotnie ozdobione były barokowymi wazami oraz wbudowanym w ścianę pierścieniem kaplic drogi krzyżowej. Pierwotnie znajdowało się tu siedem jej przystanków, lecz obecnie jest tu jedynie sześć kaplic, ponieważ w miejscu jednej z nich stoi mała brama.

Niestety, oryginalne sceny drogi krzyżowej się nie zachowały – w 1877 r. zostały zastąpione sześcioma nowymi malowidłami, wykonanymi na blasze przez Jozefa Božetecha Klemensa. Przedstawiają one sceny Chrystusa modlącego się na Górze Oliwnej, biczowanie, cierniem ukoronowanie, niesienie krzyża, przybicie do krzyża oraz pocałunek Judasza.

Cztery z tych malowideł znajdują się dziś we wnętrzu kościółka, w którym zachował się również XVIII-wieczny ołtarz, przedstawiający scenę złożenia Jezusa do grobu. W centralnej części ołtarza znajduje się posąg Piety z krzyżem, a po bokach posągi Jana Ewangelisty, Najświętszej Marii Panny, św. Barbary oraz św. Katarzyny.

W 1935 r. wzdłuż krętej ścieżki, prowadzącej na wzgórze, wybudowano osiem dodatkowych kaplic, ozdobionych rzeźbami i malowidłami, przedstawiającymi sceny biblijne, związane z męką Chrystusa. Dziś, patrząc na porośnięte lasem i bujną roślinnością wzgórze, z którego roztacza się malowniczy widok na wieś, trudno sobie wyobrazić, że jeszcze w latach 30. ubiegłego stulecia całe zbocze było porośnięte jedynie trawą.

W ciągu prawie 300-letniego istnienia kalwaria była i nadal jest unikalnym miejscem o dużym znaczeniu religijnym, a także świadkiem bogatej historii kulturowej regionu. Wizyta w tym miejscu to nie tylko okazja do duchowej refleksji, ale także możliwość odkrycia piękna i bogactwa słowackiego dziedzictwa kulturowego. Wydarzenie, którego byłam świadkiem zmieniło jednak moje postrzeganie tego miejsca, na które od tej pory będę spoglądać przez pryzmat martwych oczu bezbronnego zwierzęcia.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: autorka

MP 9/2024