KINO OKO
Jest to film o niebywałej sile przekazu i nietuzinkowych estetycznych walorach: czarno-biały dla dorosłych, mroczny thriller psychologiczny pełen niepokoju i ważnych pytań. Co zrobić ma kobieta, dla której niechciana ciąża i urodzone dziecko stają się życiowym problemem? Gdzie i jak powinna w takiej sytuacji szukać wsparcia? Jakie ją chroni prawo? I choć Magnus von Horn osadza akcję w Kopenhadze tuż po zakończeniu I wojny światowej, to film niesie współczesne przesłanie.
Reżyser filmu urodził się w Göteborgu, jest absolwentem Łódzkiej Szkoły Filmowej i polsko-szwedzkim reżyserem i scenarzystą. Ma na swym koncie kilka sukcesów, w tym Paszport, przyznawany przez tygodnik „Polityka” m.in. za film „Intruz”. Laureatem wielu nagród jest też autor wysublimowanych zdjęć do „Dziewczyny z igłą”, polski operator Michał Dymek.
Film kręcono na Dolnym Śląsku, w Łodzi i w Zgierzu. Okazało się, że Bystrzyca Kłodzka (ta jeszcze sprzed ubiegłorocznej powodzi) przypomina architekturą Kopenhagę z początku XX w. Ponieważ przy filmie pracowała stuosobowa polska ekipa, współfinansował go Polski Instytut Sztuki Filmowej, zgłoszono go do konkursu głównego ubiegłorocznego festiwalu polskiego kina w Gdyni, na którym rozbił bank nagród.
„Dziewczyna z igłą” zdobyła Srebrne Lwy i łącznie jedenaście innych prestiżowych nagród. Obarz od pierwszego pokazu wzbudza ogromne zainteresowanie i aplauz krytyki filmowej. Do chwili obecnej zdobył dwie nagrody na zagranicznych festiwalach, a zgłoszony przez kinematografię duńską do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych, zyskał nominację.
Obraz nawiązuje do znanych i opisywanych w Danii wydarzeń, a mianowicie do historii Dagmar Overbey, skazanej seryjnej morderczyni, nazywanej „opiekunką, która niesie śmierć” albo „fabrykantką aniołków”. Przestępczy proceder uprawiała przez siedem lat (1913-1920). Jej proces wywołał w Danii spore dyskusje na temat przepisów prawnych dotyczących opieki nad dziećmi.
Pokazana w filmie historia jest niczym mroczna baśń o walce dobra ze złem, o potworach i niespodziewanie okrutnych doświadczeniach. Karolina, w tej roli Victoria Carmen Sonne, pracuje jak szwaczka w fabryce. Jej mąż walczył na wojnie, ale słuch o nim zaginął. Sama więc musi dbać o siebie. Finansowo jest jej coraz trudniej.
Kiedy poznaje zamożnego właściciela fabryki, wydaje się jej, że spotkała rycerza na białym koniu. Jest szczęśliwa i chce wykorzystać swoją szansę. Zachodzi jednak w ciążę, a idyllę brutalnie przerywa matka jej wybrańca. Kobieta traci pracę i godziwe miejsce do życia.
Po urodzeniu dziecka poznaje charyzmatyczną Dagmar (nagrodzona za tę rolę w Gdyni Trine Dyrholm), która prowadzi nielegalną agencję adopcyjną. Karolina zatrudnia się u niej w dobrej wierze. Jest mamką i pomaga innym doświadczonym przez los dziewczynom. Niespodziewanie jednak dowiaduje się prawdy o poczynaniach Dagmar. Jest porażona. Z wojny wraca jej ranny mąż…
Film ogląda się w ogromnym napięciu i skupieniu. Trudno nie zauważyć ważnych współcześnie aspektów i uniwersalnych dociekań, kiedy roztrząsane są problemy odpowiedzialności i niezawinionego zła, w które wbrew woli możemy zostać wplątani. Ten film hipnotyzuje bolesną prawdą, a równocześnie utwierdza widza w przekonaniu, że dobre kino niesie w sobie ważne przesłania i ciągle fascynuje, poruszając także najtrudniejsze tematy. I to jest wielka zasługa twórców tego filmu.
Jak przyjmą tę wstrząsającą opowieść polscy widzowie, zobaczymy, ponieważ premiera kinowa „Dziewczyny z igłą” odbyła się dopiero 17 stycznia tego roku. Jakie będą dalsze losy filmu w oscarowych poczynaniach? Trudno wyrokować, bo konkurencja w tym roku jest na wysokim poziomie.
Nie wiadomo też, czy w związku z dramatycznymi pożarami w Los Angeles ceremonia wręczania Oscarów w ogóle się odbędzie. Jak informują media amerykańskie, komitet Akademii z udziałem m.in. Meryl Streep i Toma Hanksa dyskutuje czy zaplanowane na 3 marca uroczystości, wielka gala i pełne przepychu świętowanie, powinny się odbyć w sąsiedztwie tych, których dotknął straszny kataklizm.
Alina Kietrys