Z NASZEGO PODWÓRKA
Trenczyńską tradycją stały się już spotkanie mikołajkowo-opłatkowe, które są przede wszystkim pretekstem do rozmów z dobrymi przyjaciółmi, znajomymi z Klubu Polskiego.
Podobnie jak w poprzednim roku, również i tym razem wiele powodów do radości miały nie tylko dzieci, ale i dorośli, którzy przygotowali prezenty także dla siebie wzajemnie. W związku z tym nie tylko dzieci nie mogły się doczekać przybycia Mikołaja…. Ale jak to przystało na prawdziwą Wigilię, spotkanie rozpoczęło się tradycyjnym łamaniem się opłatkiem i wzajemnymi życzeniami.
Najpierw – jak co roku – prezes Klubu Polskiego w Trenczynie Renata Straková złożyła najlepsze życzenia Heni, najstarszej członkini Klubu, a później już wszyscy życzyli sobie wszystkiego, co najlepsze. Potem wspólnie zasiedli do polsko-słowackiej kolacji wigilijnej, a więc na stole nie mogło zabraknąć tak ryb, jak i sałatki ziemniaczanej.
I choć niektórzy nie zdążyli jeszcze zjeść, to do drzwi już dzwonił Święty Mikołaj. Niektóre z dzieci, choć oczekiwały jego przyjścia, trochę się przestraszyły i chowały za rodzicami, ale Mikołaj okazał się bardzo łagodny i obdarował wszystkich zebranych, którzy później śpiewali znane i mniej znane kolędy.
Spotkanie w gronie polonijnym okazało się po raz kolejny wspaniałą okazją, by pośpiewać, porozmawiać, podzielić się radościami, planami na przyszłość – jak w prawdziwej rodzinie. Kiedy nadszedł czas rozstania, wrócił Mikołaj, który pozował do pamiątkowych zdjęć ze wszystkimi uczestnikami.
Aleksandra Krcheň
Zdjęcia: Marian Pavlasek i Jan Krcheň
Organizatorzy dziękują Wydziałowi Konsularnemu Ambasady PR w Bratysławie za finansowe wsparcie spotkania oraz wszystkim uczestnikom za wzbogacenie wspólnego stołu pysznymi, tradycyjnymi wypiekami świątecznymi.