post-title Pisać każdy może? Trochę lepiej lub trochę gorzej

Pisać każdy może? Trochę lepiej lub trochę gorzej

Pisać każdy może? Trochę lepiej lub trochę gorzej

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Do redakcji pisma wpłynęła skarga, dotycząca treści jednego z artykułów opublikowanych na jego łamach. Jak odpowiedzieć na zarzuty oburzonego czytelnika? To tylko jedno z wielu zadań, które otrzymali uczestnicy warsztatów dziennikarskich, zorganizowanych przez redakcję „Monitora Polonijnego”.

Przedsięwzięcie odbyło się w Domu Kultury przy ulicy Vajnorskiej w Bratysławie w pierwszy październikowy weekend. W jego trakcie biorący udział zgłębiali tajniki dziennikarskiego rzemiosła. Tegoroczną edycję, podobnie jak dwie poprzednie, poprowadziła Alina Kietrys – publicystka, nauczyciel akademicki z Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego.

Wśród uczestników, oprócz współpracowników „Monitora“ oraz przedstawicieli polskich mediów w Austrii, byli też konsul RP na Słowacji Jacek Doliwa wraz z małżonką, którzy wzięli udział w niektórych ćwiczeniach. Zajęcia miały charakter teoretyczny i praktyczny. Część teoretyczną stanowił wykład, dotyczący m.in. tego, jak pisać i redagować artykuły, czego unikać, na co zwracać szczególną uwagę, w jaki sposób przeprowadzać wywiad.

Nie zabrakło też niezmiernie ważnych informacji na temat etycznego kodeksu dziennikarza, które stały się bodźcem do podjęcia wspólnej próby określenia granic, których w swojej pracy dziennikarz przekraczać nie powinien.

Prowadzone pod czujnym okiem wykładowczyni ćwiczenia praktyczne mobilizowały zgromadzonych do wykazania się kreatywnością, sztuką improwizacji, perswazji, a także zaprezentowania własnych umiejętności w operowaniu słowem pisanym.


 

Trzeba przyznać, że stawiane zadania nie należały do łatwych. Jak bowiem zwykłym słowem opisać cały kalejdoskop barw, mieniących się na wiszącym na ścianie obrazie? Jak podczas rozmowy telefonicznej przekonać do udzielenia wywiadu osobę, która konsekwentnie odmawia spotkania z jakimkolwiek dziennikarzem?

To tylko jedne z wielu nie mniej trudnych ćwiczeń, z którymi musieli zmierzyć się uczestnicy warsztatów. „Dziennikarstwo to galernicza praca, która daje jednak wielką satysfakcję” – zachęcała do wysiłku Alina Kietrys, której mimo zawiłości omawianych tematów i trudności stawianych zadań udało się chyba zarazić bakcylem dziennikarskim wszystkich biorących udział w szkoleniu, które stało się – przynajmniej dla niektórych – doskonałym wstępem do przygody z pisaniem.


 

Szeregu bezcennych rad i uwag, udzielonych przez profesjonalistę nie zastąpi żadna teoria, a nabytego na warsztatach entuzjazmu do zdobywania nowej wiedzy starczy zapewne uczestnikom na długo.

Jak podkreśla Alina Kietrys, „żurnalista uczy się przez całe życie i jest nim dopóki, dopóty ta praca go bawi”, dlatego mamy nadzieję, że tradycję warsztatów uda się nam kontynuować i w następnych latach.

Nim jednak doczekamy się kolejnej lekcji z dziennikarskiego fachu, pozostaje nam zgłębiać dziennikarskie ABC i szlifować własny warsztat pracy. Pisać każdy może, ale tylko te artykuły, które są napisane ciekawie, chce się czytać. My już coś na ten temat wiemy.

Tomasz Kik


Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 11/2015

 

Przedsięwzięcie zostało zrealizowane dzięki finansowemu wsparciu Kancelarii Rady Ministrów RS, program: Kultura mniejszości narodowych 2015