PIEKARNIK
Im bardziej zadomawia się jesień, tym mniejsza różnorodność świeżych warzyw. Na szczęście w tym czasie bardzo dobrze mają się wszelkie korzenie i bulwy – marchewki, pietruszki, selery, dynie, buraki oraz rzadziej spotykane pasternaki czy rzepy – które z powodzeniem dają się przechować przez całą zimę. Wszystkie te rarytasy można nie tylko gotować czy przecierać, ale także piec, a nawet robić z nich chipsy. Pani Natalia Możdżyńska z Bratysławy zaproponowała na przykład kremową zupę z marchwi w nieco orientalnym stylu.
Zupa kremowa z marchwi
Składniki:
- 4-5 marchewek
- mały kawałek świeżego imbiru
- olej lub masło do smażenia
- ok. 600 ml bulionu
- puszka mleka kokosowego
- cukier, sól i pieprz do smaku
Sposób przyrządzania
Marchewkę obieramy, kroimy w kostkę lub plastry i dusimy na tłuszczu, aż zmięknie. Dorzucamy do niej obrany i starty na tarce imbir. Chwilę podsmażamy, a następnie całość przekładamy do garnka z bulionem. Mleko w puszce wstrząsamy, by uzyskać jednolity płyn, po czym dodajemy do garnka i gotujemy ok. 20 minut. Doprawiamy przyprawami według upodobań. Gdy marchewki są miękkie, odstawiamy zupę, by chwilę przestygła, a następnie całość miksujemy.
Dla ozdoby można na pełen zupy talerz położyć strużki startej świeżej marchwi, posypać ziarnami słonecznika lub sezamu, a nawet – dla kontrastu – nałożyć łyżkę zielonego bazyliowego pesto.
Tym, którym sama zupka nie wystarczy, proponuję dodatkowo grzanki z serem lub czosnkiem, a dla amatorów spektakularnych kuchennych eksperymentów mam jeszcze jedną radę – gdy marchewki gotują się w garnku, dorzućcie do niej łyżeczkę curry, kawałek trawy cytrynowej lub suszone liście kafiru (limonki) – można je kupić w sklepach z kuchniami świata; przypominają liście laurowe, ale mają niezwykle świeży, limonkowy aromat. Te dodatki trzeba wyjąć przed zmiksowaniem.
Wszystkie warzywa korzeniowe i bulwiaste świetnie nadają się na zupy, a ich niezwykłą zaletą jest fakt, że znakomicie rozgrzewają, gdy jesienią pogoda nie dopisuje.
Agata Bednarczyk