czyli o tym, jak Polacy i Słowacy płytę nagrywali
Z NASZEGO PODWÓRKA
Za górami, za lasami, w niewielkim domku w bratysławskiej Dubravce spotykali się Polacy i Słowacy. To, co ich połączyło, to muzyczny talent, podobne gusty oraz zainteresowania.
Część naszych słowackich przyjaciół od wielu lat tworzy grupę muzyczną Jablco i to na ich zaproszenie do zespołu dołączyli Polacy i Słowacy polskiego pochodzenia lub Polacy duszą. I tak od początku listopada przez półtora miesiąca spotykali się w tym małym domku, którego jedna kondygnacja to studio nagrań należące do Rastislava Dubovskiego. To właśnie tu powstały nagrania niektórych słowackich gwiazd, które występowały na festiwalu Eurowizji.
Mnie się udało kilkakrotnie zajrzeć do studia, by poczuć twórczą atmosferę i zobaczyć na własne oczy, jak przybiegają prace nad płytą. Niewielkie wyciszone pomieszczenia ze ścianami jakby z tektury. Pod nimi głośniki, kilka statywów z mikrofonami, instrumenty, jak perkusja, kilka gitar czy pianino, oraz plątanina kabli.
Ze słuchawkami na uszach przenoszę się w inny świat, świat muzyki, gdzie góralskie motywy ustępują miejsca bossa novie czy bluesowi. Przez szybę widzę szefa studia, który przed swoim komputerem czuwa nad jakością dźwięków. W słuchawkach słychać metronom i właśnie zapala się czerwona lampka, co oznacza, że materiał jest nagrywany.
I tak oto do zarejestrowanych już wcześniej podkładów muzycznych dodawana jest kolejna ścieżka dźwiękowa – tym razem przed mikrofonem, również ze słuchawkami na uszach, stoi Ewa Sipos. Jej śpiew wywołuje ciarki na plecach. Pięknie!
A to jeszcze przecież nie wszystko, gdyż śpiewać będą jeszcze kolejne osoby – Łukasz Cupał, Andrea Barica Cupał, Renata Straková, Dominika Moravková czy Tomek Olszewski. A do muzyków tworzących grupę Jablco dołączą jeszcze Marek Berky, syn słowackiego muzyka i Polki z Dubnicy nad Wagiem, Juraj Griglak, najlepszy basista na Słowacji, którego tato urodził się w Polsce, czy Richard Danel, syn Polaka, szefa Słowackiej Orkiestry Kameralnej. Nad wszystkim czuwa szef projektu, a jednocześnie flecista i kompozytor większości utworów Stano Stehlik.
Wielogodzinna praca pozostawia po sobie liczne ścieżki dźwiękowe, z których trzeba będzie wybrać te najlepsze, by dokonać ich obróbki. W tym samym czasie trwać będą prace nad stroną wizualną wydawnictwa, czyli okładką i dołączoną do płyty książeczką.
A potem już rozpocznie się ostatni etap prac – tłoczenie płyt i druk. Już 19 stycznia o godz. 17.00 w Instytucie Polskim autorskie nagranie słowackiej Polonii i jej przyjaciół, zatytułowane „Za górami, za lasami, za Tatrami”, zostanie zaprezentowane szerokiej publiczności, a ja – w imieniu jej twórców – już teraz zapraszam na to spotkanie.
Małgorzata Wojcieszyńska
Zdjęcia: Stano Stehlik
Zachęcamy Państwa do odwiedzania grupy „Monitor Polonijny“ na Facebooku, gdzie można obejrzeć filmiki ze studia nagrań.
W projekcie wzięli udział: Ewa Sipos, Renata Straková, Dominika Moravková, Andrea Barica Cupał, Tomek Olszewski, Łukasz Cupał, Janko Moravek, Miroslav Kyselica, Tomáš Letenay, Viktor Vlasák, Stano Stehlik, Juraj Griglak, Marian Jaslovský, Richard Danel, Marek Berky, Marián Vavro, Christian Deeters, Adam Kováčik, Roman Kovács, Rastislav Dubovský, Juraj Lehuta.
Muzyka: Stano Stehlik, Viktor Vlasák; słowa: Małgorzata Wojcieszyńska, Ewa Sipos, Viktor Vlasák, Dominika Moravková, Tomek Olszewski
Projekt graficzny: Stano Stehlik; ilustracje: Tatiana Deáková, Daniel Deák z Marianki, Julia Chovaňáková, Justyna Chovaňáková, Anna Gleb
Projekt realizowany z finansowym wsparciem Kancelarii Rady Ministrów RS, program Kultura mniejszości narodowych 2017 oraz w ramach funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.