post-title Inka – mrożąca krew w żyłach historia dziewczyny

Inka – mrożąca krew w żyłach historia dziewczyny

Inka – mrożąca krew w żyłach historia dziewczyny

Pierwszego marca w Polsce świętowano Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z tej okazji Instytut Polski w Bratysławiezorganizował wieczór poświęcony postaci z historii Polski –Danucie Siedzikównie, bardziej znanej pod pseudonimem Inka.

Jeszcze przed pokazem filmu „Inka 1946. Ja jedna zginę“ przedstawiciel polskiego Instytutu Pamięci Narodowej podał kilka ciekawych informacji z życia bohaterki filmu. Inka została sierotą wraz ze swoimi siostrami w dosyć młodym wieku. Ich matka, Eugenia, została zamordowana przez gestapo w białostockim więzieniu po tym, jak ktoś na nią złożył donos, że zaangażowała się we współpracę z Armią Krajową.

Ojciec zmarł w Teheranie, po opuszczeniu sowieckiego łagru w wyniku zmęczenia katorżniczą pracą. Inka, tak jak jej matka, wstąpiła do Armii Krajowej, konkretnie do 5. Wileńskiej Brygady, której dowódcą był gen. Łupaszko. Służyła w charakterzesanitariuszki. Złożyła przysięgę: „Przysięgam być wierną Ojczyźnie mej…. aż do ofiary mego życia“. Wtedy jednak jeszcze nie sądziła, że słowa, które wypowiedziała, zmienią się w okropną rzeczywistość.

W 1946 roku Inka wpadła, po tym jak ją zdradziła koleżanka. Została przewieziona do aresztu śledczego w Gdańsku, gdzie przeszła bardzo ciężkie i okrutne śledztwo. Była oskarżana o rzeczy, których nigdy nie zrobiła, poniżano ją, ale jednak nie złamała się i nigdy nie wydała swoich dowódców.

Kilkanaście dni po zatrzymaniu odbył się jej proces w Gdańsku, gdzie pomimo tego, że nie udowodniono jej żadnych win, w wieku niecałych osiemnastu lat została skazana na karę śmierci. 28 sierpnia 1946 roku, nad ranem została zastrzelona przez ochotników, którzy samy zgłosili się do wykonania wyroku. Za każdą egzekucję dostawali kilogram kiełbasy, czasami przepustkę do domu.

Krótko przed śmiercią Inka wypowiedziała zdanie, które stało się mottem konspiracji po drugiej wojnie światowej„Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba“. Poprosiła też księdza, by zawiadomił o jej śmierci najmłodszą siostrę, przebywającą wówczas w sierocińcu w Sopocie.

Po filmie w sali zapanowała całkowita cisza. Mimo że wiedzieliśmy, jaki los spotkał Inkę i jakie okrutne i niesprawiedliwe było życie w czasach wojny i zaraz po niej, to jednak przedstawione materiały filmowe pozwoliły nam lepiej wyobrazić sobie jej cierpienie i odwagę.Ince i jej losom został poświęcony też komiks, wydany przez Muzeum Wojska Polskiego w Białymstoku.

Jana Drobotová, I rok magisterskich studiów środkowoeuropejskich, Uniwersytet Komeńskiego w Bratysławie

MP 4/2018