BASIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA
Dowiedziałam się ostatnio, że Hawaje jako pierwszy w Stanach Zjednoczonych stan zakazały swoim mieszkańcom używania kremów do opalania, bowiem te szkodzą rafom koralowym i innym zwierzętom morskim. Może się wydawać, że problem nas nie dotyczy, jednakże jadąc na wakacje do miejsc takich, jak Wyspy Kanaryjskie, Karaiby czy Egipt, bezpośrednio przyczyniamy się do zaniku raf koralowych. To, co przed kąpielą nakładamy na skórę, szkodzi morskiej faunie i florze.
Mimo że największy zanik raf koralowych spowodowany jest ociepleniem klimatu oraz zwiększającą się kwasowością wody w oceanie, to chemikalia znajdujące się w kremach z filtrami UV też mają negatywny wpływ na ekosystemy morskie.
Substancje takie, jak benzofenon 3 (lub oksybenzon) zaburzają działania hormonalne parzydełkowców (np. meduz) i tym samym uniemożliwiają im rozmnażanie się. Inne substancje (4-metylobenzyliden kamfora) utleniają wodę, która w tej postaci szkodzi małżom i jeżowcom.
Kremy przeciwsłoneczne występują także w formie mineralnej. Zawierają wówczas cząstki tlenku cynku i tytanu i wtedy uznawane są za kremy z filtrem fizycznym, a nie chemicznym. Szokujące jest to, że nanocząsteczki tych tlenków zmniejszają odporność planktonu, ograniczając ich szansę na przetrwanie.
Jakich kremów powinniśmy więc używać? W największe upały możemy stosować kremy z filtrami fizycznymi lub kremy hypoalergiczne z olejkiem buriti (np. marki Anthyllis). Gdy wysoki filtr nie jest nam potrzebny, możemy używać naturalnie występujących filtrów, smarując się olejkiem z pestek malin czy nasion marchwi.
Z uwagi na przeprowadzkę na studia do innego kraju ten odcinek rubryki ekologicznej jest moim pożegnalnym odcinkiem. Chciałabym podziękować wszystkim Państwu, którzy poświęcili chociażby chwilę na przeczytanie moich artykułów. Mam nadzieję, że informacje w nich zawarte były ciekawe i zainicjowały chociaż parę zielonych zmian w Państwa codziennym życiu.
Basia Kargul