post-title Od imprezy do imprezy

Od imprezy do imprezy

Od imprezy do imprezy

 ROZMOWY Z NINĄ 

Następne walentynki za nami. Karnawał też. Nie brałam w nim udziału. Owszem, zabawa się odbyła. Oczywiście, w ośrodku, do którego uczęszczam. Ale ja po trudnej nocy po prostu nie miałam sił wstać, o jakichś tańcach nie wspominając. Ot, taka moja natura.

 

Czym jest normalność?

Epilepsja i ja mamy wspólną historię. Podobno mam ją w genach i to mnie czyni wyjątkową. Wolałabym jednak jej nie mieć i być taką zwykłą dziewczyną. Normalność mi nie była dana, chociaż czasami sobie myślę, że ta normalność u każdego wygląda inaczej, więc trudno ją jednoznacznie zdefiniować. No cóż, powiedzmy, że każdy z nas jest inny i to dobrze, że nie jesteśmy wszyscy tacy sami, bo świat byłby bardzo monotonny.

Kolorowa laurka

Moje walentynki nie były ani monotonne, ani bezbarwne! W tym roku zrobiłam kolorową laurkę dla mojej mamy, z dłonią w doniczce. Tak, odcisk mojej dłoni pełnił funkcję łodyg kwiatów. Oczywiście, moja twórczość powstawała w asyście opiekunki – bez niej nic by nie powstało. Mama bardzo się ucieszyła z tej laurki, bo nie dostaje ode mnie prezentów.

 

Adoratorzy

W ośrodku też mieliśmy w tym dniu imprezę, bo dzień zakochanych trzeba świętować! Były tańce i dobra muzyka, no i miłe spojrzenia moich adoratorów. Mam ich stale kilku, ale jak na razie nie zdecydowałam się, który z nich zostanie moim Walentym.

Bryka z dużymi kołami

Z walentynkami wiąże się jeszcze jeden superprezent. Mowa o podarunku od rodziców. Dostałam od nich nowy wózek! Ten stary, dużo mniejszy, będzie mi nadal służył, ale na krótkie dystanse. Nowy jest o wiele większy i przystosowany do wyjazdów w góry, do lasu czy po prostu na wycieczki w teren. Już się nie mogę doczekać, kiedy wypróbuję swoją nową brykę o dużych kołach!

 

Za rogiem

Dni zaczynają być coraz dłuższe, a w naszym ogrodzie widać zielone główki tulipanów oraz delikatne kielichy białych przebiśniegów. Dziś wsłuchiwałam się w mowę ptaków i słyszałam, jak ćwierkały o tym, że za rogiem widać wiosnę. Muszę posłuchać uważniej i następnym razem Wam napiszę, za którym rogiem się ta wiosna ukrywa. A może znajdziecie ją sami?

Nina
Zdjęcia: Ewa Sipos

MP 3/2024