SŁOWACKIE PEREŁKI
Co powiedziałyby kamienie, gdyby mogły szeptać? – myślałam, przyglądając się niegdyś potężnej twierdzy, z której do dziś pozostały jedynie ruiny. Patrzyłam na tętniącą życiem wioskę i ruch przed sklepem spożywczym, który znajdował się przy pozostałościach dawnego zamku, i próbowałam sobie wyobrazić to miejsce przed wiekami, otoczone jedynie rozległymi mokradłami.
Ów zamek na wodzie to Štítnik, znany też jako Chytnek, Citnik, Schitnik. Znajduje się on w południowej części wsi o tej samej nazwie, 14 km od Rożniawy, na skraju Słowackiego Krasu. Kiedyś było to znaczące miasto górnicze, którego korzenie sięgają średniowiecza. Legenda głosi, iż zamożny ród Bebeków (słow. Bebekovci lub Bubekovci) wywodził się od pasterzy.
Jeden z nich podczas wypasu owiec natrafił na złoże rud. Piękny mieniący się w słońcu kamień podarował królowi, prosząc o siedem zagród dla swoich zwierząt. Z czasem ród Bebeków stał się jednym z najpotężniejszych rodów szlacheckich, będąc właścicielem siedmiu zamków, w tym zamku Štítnik, wybudowanym w 1432 r. Ten był z jednej strony siedzibą szlachecką, ale z drugiej pełnił funkcje obronne i wojskowe.
Zamki zazwyczaj stawiano na wzgórzach i skałach. Štítnik wybudowano na równinie, a przed atakami wroga chroniły go rozległe bagna. Posiadał tylko jedno wejście, dostępne poprzez zwodzony most, który podnoszono na noc lub w przypadku zbliżającego się niebezpieczeństwa. To zabezpieczenie oraz naturalna obrona w postaci otaczających mokradeł okazały się jednak niewystarczające wobec najazdów tureckich.
Zamek został więc przebudowany na nowoczesną fortecę i włączony do linii obrony antytureckiej. Zewnętrzne obwarowania wzmocniono dwoma okrągłymi bastionami armatnimi, zaś wieżę strażniczą podwyższono. Mimo swoich walorów obronnych zamek w XVI w. uległ wojskom tureckim.
Rodzina Bebeków mieszkała na Štítniku aż do wymarcia rodu, tj. do 1594 r. Potem przechodził on w ręce kolejnych węgierskich rodzin szlacheckich, należąc m.in. do rodów Bakošów, Balogh, Pongrá i Bako.
Powstania antyhabsburskie, prowadzone przeciwko Habsburgom w latach od 1604 – 1711 przez książąt siedmiogrodzkich i magnatów węgierskich, którzy domagali się zachowania węgierskiej konstytucji o statusie feudalnym i własnych przywilejów szlacheckich, spowodowało, że zamek został poważnie zniszczony i zaczął obracać się w ruinę.
Dopiero w XIX w., ówczesny jego właściciel Sárkányi zrekonstruował jedno z jego skrzydeł, przekształcając całość w klasycystyczną parterową rezydencję, w której zgromadził wiele reliktów z zamku pierwotnego. W czasie II wojny światowej pożar zniszczył jeden z bastionów. Po wojnie powstała tu fabryka sody. Do dziś zachowało się jedynie zachodnie skrzydło parterowe, południowo-wschodnia baszta z neogotyckimi oknami oraz wejście od strony wschodniej.
Przez kolejne lata aż do 2010 r. zamek z dworem służył jako szkoła rolnicza. Sześć lat później po porozumieniu z samorządem koszyckim został on przekazany gminie Štítnik, która rozpoczęła starania o zachowanie narodowego zabytku kultury dla przyszłych pokoleń. Teren zabezpieczono przed kradzieżą i dewastacją, rozpoczęto prace konserwatorskie, a następnie udostępniono zwiedzającym.
Do dziś krążą legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie o tajemniczych podziemnych korytarzach, łączących zamek z pobliskim kościołem ewangelickim (MP 2/2019), a nawet z Płaskowyżem Pleszywskim (słow. Plešivská planina). Korytarze te miały ponoć służyć przede wszystkim jako drogi ucieczki podczas najazdów tureckich.
Ten mało znany unikat Gemeru, skryty w niewielkiej słowackiej wsi, ma bogatą przeszłość i jest świadkiem wielu bitew obronnych. Poznajcie jego historię i wsłuchajcie się w szept kamieni.
Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: autorka