„Chleba naszego powszedniego“ to już tradycyjna letnia impreza Klubu Polskiego. W tym roku odbyła się po raz szósty, tym razem we dworze w Ladcach. To był dobry wybór miejsca, ponieważ znajduje się ono w centrum wsi, a to oznacza, że nie musieliśmy dźwigać ciężkiego sprzętu na dziedziniec któregoś z zamków, położonych na szczytach wzniesieniach, jak to miało miejsce w poprzednich latach – na zamkach w Čachticach czy Beckowie.
Tegoroczna edycja została zorganizowana wspólnie z właścicielką rezydencji MaHoLa. Jak co roku zaprosiliśmy ekspertkę od pieczenia chleba i innych wypieków na zakwasie, różnych rzemieślników i oczywiście muzyków. Mieliśmy nadzieję, że pogoda nam dopisze, ale i w tym roku opady deszczu naruszyły nasz program.
Dziedziniec dworu od rana był gotowy na przybycie gości. Nasze stoisko pachniało świeżo upieczonym ciastem na zakwasie od „Pani Kváskulienki“, tuż obok bulgotał kocioł pełen żurku, a nieopodal nasze klubowiczki przygotowywały warsztaty dla dzieci.
Nieco dalej znajdowały się stragany, oferujące m.in. koronki, różne tekstylia i zabawki ludowe. Przybywający goście mieli okazję zwiedzić obie części dworu oraz piękną rokokową kaplicę, w której po południu odbył się koncert kwartetu Laugaricio.
W starej, niezrekonstruowanej części dworu można było obejrzeć wystawę malarstwa miejscowych malarzy, a w tej zrekonstruowanej wystawę, poświęconą naszej rodaczce i znanej fotografce Marii Holoubkovej Urbasiownie, która mieszkała w Trenczynie. Wystawa ta prezentowana będzie co najmniej do października, więc jeśli wybieracie się na Poważe, koniecznie zatrzymajcie się w Ladcach – i dworek, i wystawa są tego warte!
Po obiedzie niestety przyszła burza, która trochę pokrzyżowała nam plany. Mimo trudności udało się nam zagrać zaplanowane koncerty – zespołu rockowego Dríst oraz muzyki klasycznej kwartetu Laugaricio.
Dziękujemy Funduszowi wspierającemu kulturę mniejszości narodowych za wsparcie naszego projektu oraz dworowi MaHoLa w Ladcach za współorganizację.
Marek Berky
Zdjęcia: Klub Polski i TNOS
