Brzydkie słowo na „k”

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Bardzo się ucieszyłem na wieść, że pod koniec 2024 r. Piotr M. Majewski wydał nową książkę. Śledzę go bowiem już od roku 2019, gdy ukazała się jego publikacja pt. Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu, za którą został nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. Słuchałem wywiadu z nim i od razu mnie zaciekawiła.

Autor przedstawia w niej bowiem rok 1938 w formie scenariusza, który niesamowicie wciąga czytelnika. Przygląda się zdarzeniom, ułożonym chronologicznie, jakby działy się na jego oczach, w różnych miejscach, z udziałem różnych aktorów. Pokazuje w sposób logiczny, często przez pryzmat wydarzeń wcześniejszych, prawidłowości, prowadzące do kluczowego momentu – układu monachijskiego, zwanego w krajach, których bezpośrednio dotyczył, zdradą monachijską.

Historia jest fascynująca również dlatego, że porusza różne warstwy naszego umysłu, w którym określone wydarzenia mamy zakodowane w określony sposób. Tak właśnie moim zdaniem dochodzi do powstawania mitów historycznych i narodowych, które później często wykorzystujemy podczas analizy bieżących wydarzeń, nie zdając sobie sprawy, że może to być mylące.

Układ monachijski (i późniejszy arbitraż wiedeński) to właśnie taki historyczny moment dla Czechów i Słowaków. Pozostała po nim fraza „O nas bez nas”, przywoływana przez nas często, gdy mamy wrażenie, że kwestię sytuacji w naszych krajach rozstrzyga się bez naszego udziału. Dlatego właśnie ważne są takie książki, jak Kiedy wybuchnie wojna?

Majewskiego, ponieważ pokazują nie tylko sam rezultat, ale też liczne okoliczności, które do niego doprowadziły. Są one też wspaniałym źródłem wiedzy. A w przypadku tej książki, przyznaję, że nigdy nie czytałem niczego lepszego na temat historii współczesnej Czechosłowacji.

Drugą książką Majewskiego, dotyczącą Czechosłowacji, jest Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw 1939-1945. Wasalna republika proboszczów Jozefa Tisy przyprawia nas, Słowaków, o szczególny ból głowy i wywołuje przeniesione poczucie wstydu.

Podobne uczucia mogą towarzyszyć Czechom w związku z działaniami Emila Háhy i rządów protektoratu. Majewski szczegółowo analizuje różne aspekty funkcjonowania tego tworu, nie tylko z perspektywy jego najwyższych przedstawicieli, ale także zwykłych ludzi, gospodarki i oczywiście ruchu oporu.

Do dwóch wspomnianych pozycji nawiązuje też nowość, która wyszła spod pióra tego samego polskiego historyka, zatytułowana Brzydkie słowo na „k”. Rzecz o kolaboracji. Podobnie jak poprzednie została wydana przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej w ramach cyklu historycznego. Już samo zdjęcie na jej okładce przykuwa wzrok. Przedstawia przedstawiciela górali polskich Wacława Krzeptowskiego witającego w Zakopanem generalnego gubernatora Hansa Franka.

Publikacja jest swoistą analizą kolaboracji. Autor już na samym początku w bardzo interesujący sposób wyjaśnia, w jaki sposób kiedyś neutralne słowo, oznaczające współpracę, nabrało negatywnego znaczenia. Następnie przygląda się kolaboracji poprzez wieki, począwszy od starożytnych miast greckich po historię współczesną – w ostatnim rozdziale w kilku słowach komentuje również kontekstowo agresję Rosji na Ukrainę.

W niezwykle ciekawy sposób opisuje, jak różnie postrzegana była i jest współpraca z okupantem, z wrogiem, co definiuje następująco: „Zjawisko to ma z natury charakter niejednoznaczny, a jego percepcja społeczna zależy od wielu okoliczności”.

Mnie w książce poruszyły najbardziej losy członków Judenratu w czasie II wojny światowej i różne postrzeganie intymnych kontaktów z wrogiem – w przypadku mężczyzn traktowane jako coś normalnego, zaś w przypadku kobiet w najlepszym razie golono im publicznie głowy, a w najgorszym  wykluczano je ze społeczności.

Na koniec jeszcze jedna cecha kolaboracji: żaden kolaborant nie uważa się za kolaboranta; w swoich działaniach dostrzega szlachetne cele i intencje.

Cóż, publikacja ta jest obecnie aktualna jak żadna inna.

Marián Hamada

MP 2/2025