SOS czyli Sympatycznie o Słowacji
Czechy i Słowację, choć od 1993 r. są niezależnymi państwami, nadal łączy silna więź kulturowa. Marcowy odcinek cyklu „SOS, czyli Sympatycznie o Słowacji” pokaże, że mimo rozpadu Czechosłowacji wspólna kultura obu narodów wciąż kwitnie. Już w przeszłości artyści, tacy jak Pavol Habera, Karel Gott i Peter Dvorský, dawali przykład federalnej współpracy muzycznej, dziś tę tradycję podtrzymują Klára Vytisková i Jana Kirschner, które wspólnie nagrały piosenkę „Řeka”. W Martinie można podziwiać wystawę fotografii artysty, który pokochał Słowację do tego stopnia, że przyjął słowacką wersję swojego imienia. Natomiast w Bratysławie czeski ambasador uhonorował medalem poetę, będącego symbolem przyjaźni czesko-słowackiej. O kogo chodzi? O tym dowiecie się poniżej.
Ľubomír Feldek z czeskim medalem
Słowacki poeta i tłumacz Ľubomír Feldek został uhonorowany prestiżowym czeskim odznaczeniem – medalem Zasłużony dla Dyplomacji. Wyróżnienie to, przyznane przez ministra spraw zagranicznych Czech Jana Lipavskiego, wręczył ambasador Rudolf Jindrák.
Ambasador Jindrák nazwał poetę symbolem przyjaźni między Czechami a Słowakami, podkreślając jego wkład w budowanie dziedzictwa kulturowego obu narodów – zarówno w czasach istnienia Czechosłowacji, jak i po jej rozpadzie. „Ľubomír Feldek jest człowiekiem głęboko związanym z Czechosłowacją. [..] To człowiek, który jest świadomy znaczenia partnerstwa i głębokiego sojuszu między Czechami i Słowakami” – powiedział ambasador.
Feldek wielokrotnie zabierał głos w ważnych momentach historycznych. Jindrák przypomniał, że w 1989 r. Feldek publicznie zaprotestował przeciwko uwięzieniu Václava Havla przez władze komunistyczne, co było aktem odwagi i solidarności z czeskimi opozycjonistami.
Przyznanie nagrody słowackiemu artyście to dowód uznania dla jego pracy na rzecz kultury i dialogu między oboma narodami.
Czesko-słowacka „Řeka”
Czeska wokalistka Klára Vytisková i słowacka artystka Jana Kirschner połączyły siły i stworzyły utwór „Řeka”. Piosenka, w której zwrotki śpiewane są naprzemiennie – jedna po czesku, druga po słowacku – stanowi intymną refleksję nad życiem, upływem czasu i potrzebą wewnętrznej równowagi. To także manifest kobiecej współpracy, kreatywności i wzajemnego wsparcia.
Motywem przewodnim utworu jest rzeka, symbolizująca nie tylko upływ czasu, ale również poddanie się naturalnemu biegowi zdarzeń. „Refren oddaje uczucie spokoju, które pojawia się, gdy jak rzeka pozwalamy rzeczom swobodnie płynąć” – wyjaśnia Klára Vytisková.
Dla Jany Kirschner metafora rzeki ma osobiste znaczenie: „Ja mam w sobie tę rzekę. Czasami po prostu pozwalam się nieść falom i przyjmuję rzeczy takimi, jakie są, ale bywa, że moja rzeka zamienia się we wzburzony Dunaj i wtedy robi się naprawdę ostro. Przez całe życie uczę się przyjmować rzeczy z pokorą i spokojem. Ważne jest, aby bez względu na wszystko utrzymać głowę nad wodą”.
„Řeka” to połączenie dwóch języków, dwóch wyjątkowych głosów i autentycznych emocji.
Czech, co serce oddał Słowacji
Słowackie Muzeum Narodowe w Martinie 7 lutego otworzyło wyjątkową wystawę, poświęconą twórczości Karola Plicki (1894–1987) – jednego z najważniejszych dokumentalistów życia i kultury Słowacji. Karol, a właściwie Karel, mimo iż był Czechem, to swoje serce oddał Słowacji, gdzie często i chętnie wracał. Był zdeklarowanym Czechosłowakiem i artystą obu krajów.
Plicka poświęcił swoje życie dokumentowaniu krajobrazów, architektury, folkloru i codziennego życia mieszkańców Słowacji. Jego zdjęcia oddają piękno i autentyczność kraju, który przez dekady poznawał w trakcie licznych podróży. „Moje zdjęcia są skromną pochwałą, cichą celebracją Słowacji, którą przez lata podziwiałem, poznawałem i doświadczałem” – mówił artysta.
Wystawa „Karol Plicka: Obrazy zeme” to swoisty wehikuł czasu, który pozwala zobaczyć nieistniejące już krajobrazy i codzienne życie sprzed lat. Ekspozycja obejmuje ponad 450 fotografii, wykonanych w latach 1920–1960 nie tylko na Słowacji, ale także w Czechach i na Morawach.
Aleksandra Pyka