„Gdyby jutro zniknęły wszystkie pszczoły, ludzkość nie przetrwałaby dłużej niż cztery lata!” Niestety to nie fikcja, ale przerażająca wizja, o której mówił już Albert Einstein. Te niepozorne skrzydlate owady, ważące mniej niż spinacz biurowy, stoją na straży światowego bezpieczeństwa żywnościowego, zdrowia i równowagi ekosystemów. Pszczoły nie tylko produkują miód, ale zapylają jedną trzecią roślin, stanowiących światowe zasoby żywności. Bez nich zniknęłyby owoce, warzywa, a z czasem także i my.
Gdy tylko zaparzam herbatę dla syna i słodzę ją miodem, moje myśli natychmiast wędrują do pszczół, zwłaszcza w maju, miesiącu pełnym kolorowych kwitnących roślin i bzyczących owadów. Nic więc dziwnego, że właśnie w maju obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pszczół. Jest on idealną okazja, by przyjrzeć się z bliska ich fascynującemu światu. Bo historia pszczół to nie tylko opowieść o miodzie.

To opowieść o przetrwaniu ludzkości, o żywym złocie i jednej z najbardziej zdumiewających organizacji społecznych w świecie zwierząt. Pszczoły są niewiarygodnie pracowite. Jedna pszczoła żyje zaledwie 40 dni, ale w tym czasie odwiedza ponad 1000 kwiatów i produkuje mniej niż jedną łyżeczkę miodu. Niewiele? Ale dla niej to praca całego życia. Miliony robotnic razem tworzą jeden z najbardziej wartościowych produktów spożywczych świata, bowiem jedna łyżka miodu wystarczy, aby utrzymać człowieka przy życiu przez 24 godziny.
A czy wiecie, że miód nigdy się nie psuje? Naukowcy znaleźli w grobowcach faraonów naczynia z miodem, liczącym ponad 3000 lat, który nadal nadawał się do spożycia! Dzięki swojej niskiej zawartości wody, kwaśnemu pH i naturalnej obecności nadtlenku wodoru miód jest środowiskiem nieprzyjaznym dla bakterii.
To jeden z najtrwalszych produktów spożywczych znanych człowiekowi. Starożytni Egipcjanie używali go nie tylko jako pożywienia, ale również do mumifikacji ciał. Ten złocisty płyn zawierający żywe enzymy był cenniejszy niż złoto. O tym, jak bardzo ceniono jego twórczynie już w starożytności, świadczy jedna z pierwszych monet świata, na której widnieje symbol pszczoły.
Nie tylko miód jest dziełem tych najważniejszych owadów na świecie, ale także propolis, czyli kit pszczeli, który uważany jest za jeden z najsilniejszych naturalnych antybiotyków. Natomiast wosk pszczeli wykorzystuje się do produkcji kosmetyków, świec, a nawet opakowań na żywność.

Polscy pszczelarze od wieków odgrywają kluczową rolę w rozwoju pszczelarstwa na świecie, osiągając liczne sukcesy zarówno na polu naukowym, jak i użytkowym. Warto tu wspomnieć chociażby Jana Dzierżona, uważanego za ojca współczesnego pszczelarstwa. Również Słowacy mają znaczący wkład w rozwój pszczelarstwa.
Cztery lata temu podczas 48. Międzynarodowego Kongresu Apimondia w Chile słowaccy pszczelarze zdobyli aż dziewięć medali za jakość swoich miodów, udowadniając, że region Europy Środkowej ma wyjątkowy klimat i florę, sprzyjające tworzeniu miodów najwyższej klasy.
Niestety, choć pszczoły przez miliony lat doskonale radziły sobie bez naszej pomocy, dziś są jednymi z najbardziej zagrożonych stworzeń na Ziemi. Ekolodzy biją na alarm, gdyż masowe wymieranie pszczół trwa systematycznie, cicho i niemal niezauważalnie.
Największym zagrożeniem dla nich są stosowane w rolnictwie chemikalia, zanieczyszczone powietrze, kwaśne deszcze i zmieniające się warunki pogodowe, które negatywnie wpływają na cykl kwitnienia roślin. Zagraża im również pasożyt – dręcz pszczeli – który osłabia ich odporność, prowadząc do chorób i masowej śmierci. Coraz mniej jest też dzikich łąk, starych drzew i miejsc, w których pszczoły mogłyby spokojnie żyć. Daleko posunięta urbanizacja i wycinanie terenów zielonych także prowadzą do drastycznego ograniczenia liczby tych pożytecznych owadów.
Gdy więc następnym razem sięgniecie po łyżeczkę miodu, pomyślcie o tysiącach kwiatów, setkach pszczół i całych rojach pracujących w harmonii dla jednej kropli słodyczy. Niech Międzynarodowy Dzień Pszczół przypomina nam, że ochrona pszczół to nie wybór, ale konieczność. Bo jeśli znikną pszczoły, zniknie też życie, jakie znamy.
Magdalena Zawistowska-Olszewska





