Zbudowany z wiary, nie z gwoździ                          

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Wzniesiony w zaledwie dwanaście miesięcy, bez użycia gwoździ, w miejscu wyznaczonym przez cesarskiego urzędnika. Kościół artykularny w Hronseku to nie tylko majstersztyk dawnego rzemiosła, ale i świadek niezwykłej historii. Jak powstała ta unikatowa świątynia i dlaczego do dziś zachwyca zarówno badaczy, jak i turystów? Oto opowieść o jednym z najbardziej fascynujących zabytków Słowacji.

W sercu Kotliny Zwoleńskiej, otoczony majestatycznymi ponad 200-letnimi lipami, stoi jeden z najcenniejszych zabytków sakralnych – drewniany kościół artykularny w Hronseku. Jego unikatowa architektura, historia i bogate wnętrze czynią go prawdziwym klejnotem. Nic więc dziwnego, że w 2008 r. został wpisany na Listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Wydaje się, że w Hronseku zatrzymał się czas, a drewniane ściany budowli szepczą opowieści sprzed wieków, gdy stawiano kościoły artykularne na podstawie  kompromisu między protestantami a katolickimi Habsburgami, którzy w XVII w., podjęli próbę rekatolizacji Górnych Węgier. W 1681 r. cesarz Leopold I wydał edykt, zezwalajacy protestantom na budowę świątyń, ale pod surowymi warunkami.

Kościoły nie mogły mieć wież, musiały powstać w ciągu jednego roku, a ich konstrukcja mogła być wykonana wyłącznie z drewna, bez użycia metalowych gwoździ. Taki właśnie kościół powstał w Hronseku. Jego budowę rozpoczęto w październiku 1725 r. Autor kościołka jest nieznany, ale efekt jego pracy do dziś budzi zachwyt.

Kościół wzniesiono na planie krzyża greckiego, a do jego budowy użyto drewna dębowego i modrzewiowego. Do wnętrza prowadzi 5 wejść. Stromy dach pokryty jest gontem. Na jego trzech szczytach umieszczone są dębowe krzyże, zaś na czwartym stoi figura koguta. Jednym z najbardziej imponujących aspektów kościoła jest jego pojemność.

Choć z zewnątrz wydaje się niewielki, może pomieścić aż 1100 wiernych. To zasługa amfiteatralnego układu ław oraz trzech chórów, otaczających nawę główną. Liczne niewielkie okna (jest ich aż 30!) sprawiają, że wnętrze jest jasne i przytulne. Ponadto zachwyca ono bogactwem barokowej sztuki. Ołtarz główny, dzieło mistrza Samuela Jurkoviča, zdobi bogata ornamentyka, inspirowana motywami liści akantu. W centrum ołtarza znajduje się obraz „Zesłanie Ducha Świętego” autorstwa Samuela Mialoviča.

Warto zwrócić uwagę na ambonę, krucyfiks (1739 r.) oraz chrzcielnicę datowaną na 1726 r., która stanowi jedną z najstarszych części wyposażenia. Niewątpliwie na uwagę zasługują również organy, zbudowane przez Martina Podkonickiego z Bańskiej Bystrzycy w 1764 r., które znajdują się nad ołtarzem, co jest nietypowym rozwiązaniem w porównaniu do świątyń katolickich. Przy kościele stoi barokowa drewniana dzwonnica z XVIII w., zbudowana równocześnie z kościołem. Ma słupową konstrukcję, kamienną podmurówkę, ażurową izbicę i czterospadowy dach z cebulastą kopułą.

Kościół artykularny w Hronseku to nie tylko perła architektury, lecz także milczący świadek ważnych wydarzeń historycznych. To właśnie tu poeta epoki słowackiego romantyzmu

Andrej Sládkovič w 1847 r. ożenił się z mieszkanką Hronseku Júlią Senkovičovą. Podczas jednej z wizyt u miejscowego proboszcza, Augusta Krčméra, skomponował również słowacką pieśń patriotyczną „Hojže Bože, jak to boli”. Dziś kościółek jest jednym z zaledwie pięciu zachowanych kościołów tego typu na Słowacji i stanowi bezcenny element narodowego dziedzictwa.

Miejsce to warto odwiedzić ze względu na jego wartość historyczną i architektoniczną, ale także dla niepowtarzalnego klimatu jaki roztacza wokół siebie. To świadek minionych epok, który przetrwał wieki jako dowód wiary, determinacji i kunsztu dawnych mistrzów rzemiosła.

Magdalena Zawistowska-Olszewska

Zdjęcia: Magdalena Zawistowska-Olszewska

MP 5/2025