Wielkanocny Dzień Sportu i Kreatywności

Nie ma w stolicy Słowacji drugiego takiego miejsca, które gromadziłoby tak wiele polskich i polsko-słowackich rodzin z dziećmi, jak Szkoła Polska im. Jana Pawła II przy Ambasadzie RP w Bratysławie. Czyżby działało tam jakieś szczególne przyciąganie? A może promieniuje stamtąd energia, w jakiś specjalny sposób rozprzestrzeniająca się na innych? Trudno powiedzieć, najlepiej przyjrzyjmy się więc temu zjawisku na przykładzie tegorocznego Wielkanocnego Dnia Sportu i Kreatywności, który miał miejsce w przedostatnią sobotę marca.

Za jego organizacją stanęły dwie polonijne placówki edukacyjne, działające na terenie słowackiej stolicy i aktywnie współpracujące dla dobra małych Polonusów – szkoła polska przeznaczona dla dzieci w wieku 7-18 lat i Klub Małego Polaka, czyli sobotnie przedszkole polonijne, dla dzieci w wieku 3-6 lat. Ich szefowie, czyli dyrektor szkoły Krzysztof Gruca oraz prowadząca Klubik Natalia Konicz-Hamada, dobrze wiedzą, że z połączenia sił wychodzą najlepsze akcje.

Nic by jednak nie wskórali, gdyby nie nieocenione wsparcie grona pedagogicznego, rady rodziców szkoły polskiej oraz wszystkich rodziców polonijnych uczniów i przedszkolaków.

Dzień sportu był nowinką w kalendarzu szkolnym, zaproponowaną przez samego dyrektora. Połączenie go ze świętami wielkanocnymi wymusił poniekąd kalendarz wyborczy w samej Słowacji – odbywające się 23 marca słowackie wybory prezydenckie sprawiły, że szkoła polska i Klubik musiały poszukać zastępczego lokum, ponieważ ich regularne pomieszczenia przeznaczono na lokal wyborczy. To znalazły na szkolnej sali gimnastycznej i w mniejszych salkach szkoły. I był to strzał w dziesiątkę.

Nie od dziś wiadomo, że rutyna może być największym wrogiem rozwoju. I choć cotygodniowa nauka języka polskiego i polskiej historii jest ważna i potrzebna, to jednak dzieciom i młodzieży przydaje się też od czasu do czasu zmiana, a tę na pewno zapewnił Wielkanocny Dzień Sportu i Kreatywności.

Wydarzenie składało się z dwóch części – zawodów sportowych z tematem Wielkanocy w tle oraz warsztatów kreatywnych, podczas których dzieci wykonywały palmy i różne dekoracje świąteczne. Ze względu na dużą liczbę i zróżnicowanie wiekowe dzieci, uczestników podzielono na dwie grupy – klasy III-VIII zaczęły spotkanie od części plastycznej, a Klubik i klasy I-II – od części sportowej.

 

 

Podczas gdy starsi w kameralnej atmosferze wycinali pod okiem nieocenionej mamy szkolnej Joanny Grucy oraz nauczycielek Bożeny Miczek-Majki i Marzanny Danek-Hnelozub kwiatki z bibuły na potrzeby palm wielkanocnych, liczne grono młodszych w asyście rodziców zostało podzielone na cztery grupy, wymyśliło swoje okrzyki drużynowe i stanęło do walki o palmę pierwszeństwa w zawodach wielkanocnych, nad których przebiegiem czuwały mamy ze szkolnej rady rodziców, Anna Skowron-Belko i Agnieszka Dębowska.

Konkurencje? Slalom z jajkiem, podawanie do tyłu balona, przenoszenie za pomocą chwytaków kulek i wyścigi króliczków. Jeśli komuś przejdzie przez myśl, że to łatwizna, niech lepiej porozmawia z zawodnikami. Emocje na sali sięgały zenitu! Dzieci musiały się chwilami nieźle napocić, by wykonać poszczególne zadania, a przede wszystkim – musiały działać zespołowo, wspierać się nawzajem i zagrzewać do działania wszystkich członków grupy.

Koronną konkurencją było szukanie zajączka, czyli zbieranie pochowanych na terenie budynku jajeczek z czekoladkami. To ostatnie zadanie mogło najmocniej wpłynąć na wyniki poszczególnych drużyn, bowiem w niektórych jajeczkach skrywały się kryształowe zajączki i szklane kuleczki, oznaczające punkty specjalne.

Po znalezieniu wszystkich jajeczek nastąpiło rozstrzygnięcie zawodów, jednak tego dnia nie było przegranych. Wszyscy obecni na sali wygrali wspaniałą zabawę i cudowny, radosny nastrój. A do tego jeszcze parę czekoladowych przysmaków ufundowanych przez szkolnych rodziców. To jednak wcale nie był koniec.

Po półtorej godziny biegania i szalonych krzyków na sali gimnastycznej przyszła pora na spotkanie ze starszakami przy wspólnym stole, wspaniale przygotowanym przez dorosłych, a następnie zamianę miejsc – teraz to młodsi poszli tworzyć, a starsi konkurować na sali gimnastycznej.

Uczniowie klas III-VIII nie ścigali się przebrani za króliczki, jak ich młodsi koledzy i koleżanki ze szkoły, za to musieli uciekać przed latającą nad głowami piłką, grali w rzutki pod czujnym okiem ks. Krystiana Piotrowskiego i rzucali piłką za pomocą… koców. W tym czasie Klubowicze i uczniowie klas I-II kontynuowali tworzenie palm, wycinali zajączkowe girlandy, składali koszyczki na wielkanocne przysmaki i formowali wielkanocne zwierzątka z rolek po papierze toaletowym.

Czy można sobie wyobrazić lepszy sposób na spędzenie słonecznego wiosennego przedpołudnia? Przyjemność postanowiła dzieciom przedłużyć nauczycielka klas I-III, pani Bożena, rozdając młodszym świąteczny słowniczek, czyli zeszycik z wielkanocnymi obrazkami do samodzielnego pokolorowania w domu.

Wspólna zabawa nieuchronnie zmierzała do końca, co szczególnie było widać po zmęczonych twarzach młodszego rodzeństwa dzieci z Klubu Małego Polaka. A jednak ciepła, rodzinna atmosfera, która wypełniała tego dnia praktycznie każdy kąt, sprawiała, że trudno było się rozstać – zarówno dzieciom, jak i rodzicom.

Obecnym tego dnia w szkole udała się niesamowita sztuka stworzenia wspólnoty. Dostali także szansę pielęgnowania budowanych co tydzień na szkolnych korytarzach więzi w szczególny, odrobinę odświętny sposób. Właśnie dlatego takie akcje, jak Wielkanocny Dzień Sportu i Kreatywności, są naszemu polonijnemu środowisku edukacyjnemu tak potrzebne.

NKH

MP 4/2024

Zdjęcia: Natalia Konicz-Hamada, Agnieszka Stefańska, Krzysztof Gruca