post-title Rozmawiajmy

Rozmawiajmy

Rozmawiajmy

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Bardzo lubię czytać wywiady, ale ponieważ sama je czasem przeprowadzam, jestem krytyczna co do sposobu ich prowadzania. Jednak gdy do czytelniczego stołu zaprasza sam mistrz Tomasz Raczek, nie mam wątpliwości, że spędzę czas dobrze i mądrze. „Kultowe rozmowy” to książka wydana przez Instytut Wydawniczy „Latarnik” w 2016 roku, powstała dzięki programowi telewizyjnemu o tym samym tytule.

Prowadzący, Katarzyna Marcysiak i Tomasz Raczek, wybrali najciekawsze rozmowy z kobietami znanymi i niespodziewanymi i przenieśli je z małego ekranu na papier. Dlaczego powielać format telewizyjny, a przeprowadzone przed kamerami rozmowy drukować?

Najlepiej opowiada o tym sam autor i jednocześnie wydawca Tomasz Raczek: „Coraz rzadziej rozmawiamy. Wydaje nam się, że to robimy, ale tak naprawdę pozorujemy rozmowy. Zadajemy nic nie znaczące pytania albo prowokujemy. Skoro nie jesteśmy ciekawi, co myślą inni, coraz rzadziej zadajemy sobie także trud, żeby zorientować się, co myślimy my sami.

Z nami jest inaczej – nam zależy! Nam, to znaczy Kasi Marcysiak i mnie. Lubimy pytać, ale jeszcze bardziej lubimy słuchać”. I to się czuje. Czytając wywiady z „Kultowych rozmów”, ma się wrażenie osobistego spotkania, bycia i słuchania tych wszystkich, jakże fascynujących kobiet, wśród których są i te bardzo znane, i te, o których słyszymy po raz pierwszy.

Rozmowy szczere, momentami wręcz intymne, zaskakują ciepłem i otwartością. Czy to Olga Lipińska, Jadwiga Barańska, Krystyna Prońko, Izabela Trojanowska, czy też Zdzisława Sośnicka, wszystkie znane nam wielkie gwiazdy pokazują się od mniej znanej, osobistej strony.

Czytelnik ma też możliwość poznania mniej popularnych, lecz nie mniej fascynujących kobiet, jak choćby Marzeny Kubaszewskiej, więźniarki, recydywistki która swoją resocjalizację wplotła w pisanie sztuk teatralnych, czy Wirginii Szmyt, która mając ponad 70 lat została DJ-ką. Dla mnie najważniejszy okazał się wywiad z Marią Czubaszek.

Przeczytałam go, będąc na urlopie, na plaży, zaśmiewając się do łez. Po powrocie do hotelu dowiedziałam się, że Pani Maria zmarła i zrobiło mi się niezwykle smutno. Przecież jeszcze przed chwilą „słuchałam” tego, co miała do powiedzenia, byłam świadkiem przepływu myśli, rozmowy. Czytajmy, rozmawiajmy i słuchajmy. Czas mija tak szybko. Dobrze, że są wywiady. Dzięki nim, zostają słowa, także tych, którzy odeszli.

Magdalena Marszałkowska

MP 6/2016